Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Hossa nowa oferta Wiszące Ogrody - Osiedle doskonale skomunikowane

„Wsparcie byłoby dla nas nieocenione. Jeśli zostaniemy z tym wszystkim sami – polegniemy”

Szczerze przyznam, że nasz dzielny zespół terapeutyczny też jest na granicy wyczerpania – mówi Mariusz Kaszubowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego na gdańskim Srebrzysku, który został nominowany do prestiżowej nagrody Symbol 2022 za działania na rzecz poprawy psychiatrii dziecięco-młodzieżowej.
szpital psychiatryczny na Srebrzysku w Gdańsku

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Ratujmy nasze dzieci
Zaskoczyła Pana nominacja?

Cieszy mnie, że ktoś docenia to, co robimy jako szpital, w szczególności że mówimy o rankingu ogólnopolskim. Rzeczywiście, ostatnio dość aktywnie braliśmy udział w pracach na rzecz zmian w psychiatrii dziecięco-młodzieżowej. Uczestniczymy w reformie,  ale robimy też dużo rzeczy ponad to,  co należy do roli szpitala psychiatrycznego.

Na przykład?

Prowadzimy między innymi projekt unijny, który wspiera działalność poradni oraz oddziału stacjonarnego dla dzieci i młodzieży. Są to świadczenia komplementarne do realizowanych w ramach umowy z NFZ. Dzieci korzystają ze wsparcia psychologów, psychoterapeutów, dydaktyków czy wychowawców. Prowadzone są mediacje, terapie indywidualne i grupowe oraz dodatkowe popołudniowe i weekendowe zajęcia. Jest to wsparcie intensyfikujące proces diagnostyczny i terapeutyczny naszych nieletnich pacjentów. Przygotowujemy także platformę internetową, na której  pojawią się informacje, gdzie dzieci i ich opiekunowie mogą szukać pomocy w sytuacjach kryzysu psychicznego np. zaburzeniach odżywiania, uzależnieniach czy depresji. Obejmie ona instytucje publiczne, niepubliczne, organizacje pozarządowe wraz z ich deklarowaną formą pomocy z podziałem na powiaty w województwie pomorskim. Wszystko zostanie usystematyzowane i zebrane w jednym miejscu. Nie da to wprawdzie pewności, że tę pomoc uzyskamy natychmiast, ale pokaże przynajmniej, gdzie jej szukać. Pojawią się tam także informacje, jak rozpoznawać i radzić sobie z różnymi problemami podejmując odpowiednie plany terapeutyczne.

Mariusz Kaszubowski

Nawet najlepiej skonstruowana platforma wsparcia, w przypadku konieczności bezwzględnej hospitalizacji, nie zastąpi leczenia szpitalnego. Tymczasem słyszymy o kolejnym oddziale psychiatrii dziecięcej, tym razem w Olsztynie, któremu grozi zamknięcie.

W kwestii dostępności miejsc na oddziałach stacjonarnych nie widać poprawy.

Szczerze przyznam, że nasz dzielny zespół terapeutyczny też jest na granicy wyczerpania. Zamknięcie jakiekolwiek oddziału w Polsce ma wpływ również na nasze funkcjonowanie, bo działamy na zasadzie naczyń połączonych. Zdarzało się nie raz, że wysyłaliśmy dzieci na drugi koniec kraju, bo nie było u nas miejsc, a także u nas przebywają dzieci z odległych stron. Jeśli Olsztyn by upadł, sytuacja – już teraz dramatyczna – mogłaby doprowadzić do katastrofy.

Ciągle zmagamy się z nadmiernym obłożeniem, co wymuszą wręcz walkę o zapewnienie bezpieczeństwa naszym pacjentom. Dlatego, aby ograniczyć napływ dzieci w kryzysie psychicznym, kluczowe jest rozwijanie wsparcia ambulatoryjnego. Jeśli odpowiednio wcześniej zapewnimy pomoc, wiele dzieci nie będzie musiało trafiać do szpitala. Te problemy systemowe znane są od wielu lat. Mówi się, że brakuje kadry medycznej, ale warunkiem koniecznym jest odpowiednio wysokie finansowanie, ale także wsparcie szkoleń specjalistycznych czy sprawna współpraca z innymi podmiotami – szkołami, ośrodkami wychowawczymi, policją sądami rodzinnymi. Należy również zupełnie poważnie i możliwie szybko pójść w kierunku wsparcia psychiatrii dziecięcej przez oddziały pediatryczne, które w przeciwieństwie do nas, nie są przepełnione. Wówczas cały system byłby wydolniejszy. Po części rozumiem pediatrów, którzy w kwestii psychiatrii dziecięcej mogą mieć obawy, ale wszystko można uporządkować w taki sposób,  by oddziały pediatryczne, przy wsparciu doraźnym psychiatry i psychologa, przyjmowały ściśle określone rozpoznania i stanowiły swoisty bufor przed przyjęciem na oddział psychiatryczny. Takie wsparcie byłoby dla nas nieocenione. Jeśli zostaniemy z tym wszystkim sami – polegniemy.

PRZECZYTAJ TEŻ: Kiedy dziecko choruje, cała rodzina potrzebuje wsparcia. „Ratujmy nasze dzieci”

Kogo jeszcze potrzebujecie do koalicji na rzecz dzieci?

Pewne sprawy powinny być rozwiązane nie na poziomie regionalnym, ale ogólnokrajowym. Jak już wcześniej mówiłem, niezbędne są rozwiązania systemowe. Wzrosły wprawdzie nakłady na psychiatrię dziecięcą, ale wciąż brakuje transparentnego systemu finansowania i rozliczania pierwszego poziomu referencyjnego, czyli ośrodków środowiskowej opieki psychologiczno-psychoterapeutycznej. Są to miejsca gdzie można zgłosić się bez skierowania. Pracują tam psycholodzy, psychoterapeuci i terapeuci środowiskowi. Nie ma psychiatry, stąd też łatwiej jest otworzyć taki ośrodek niż poradnie zdrowia psychicznego. Zespół wspiera dziecko w kryzysie również w jego środowisku. Im będzie więcej wsparcia na pierwszym poziomie referencyjnym, tym mniej młodych ludzi będzie do nas trafiać na hospitalizację. Ponadto niezbędna jest wspomniana już wcześniej współpraca ze szkołą, policją (w naszym województwie akurat oceniam ją pozytywnie), a także z ośrodkami opieki społecznej, z sądami, bez zbędnej biurokracji. Trzeba przy tym przyznać, że sądy też niekiedy mają związane ręce.

I chyba także z rodziną?

Środowisko rodzinne odgrywa tutaj najważniejszą rolę, ważniejszą niż środowisko szkolne czy rówieśnicze. Niestety obserwujemy w ostatnich latach ogromny spadek kompetencji rodzicielskich. Niektórzy rodzice nie są tak naprawdę przygotowani do wzięcia odpowiedzialności za wychowanie swoich dzieci bądź mają nieuzasadnione oczekiwania wobec pozostałego otoczenia czy instytucji publicznych.

PRZECZYTAJ TEŻ: Akcja „Ratujmy nasze dzieci”. Cierpimy na chroniczny niedobór piękna

Znów wraca temat szkół dla rodziców?

Niestety, nie jest to u nas tak rozwinięte, jak w innych krajach. Już nie tylko lekarze, ale środowisko szkolne mówi o kładzeniu dużego nacisku na rozwój kompetencji rodzicielskich najlepiej jeszcze na poziomie żłobka i przedszkola, kiedy rodzice są najbardziej zaangażowani w proces wychowawczy. Jeśli w tym momencie nie przypilnuje się pewnych rzeczy, później w okresie dorastania popełniane błędy mogą wygenerować u nastolatka kryzys psychiczny, a w rezultacie doprowadzić do głębokiej depresji czy nawet prób samobójczych.

Nagroda Symbol dla gdańskiego szpitala

Nagroda Symbol została ustanowiona w 2011 r. przez redakcję „Monitora Biznesu”, niezależnego dodatku do „Rzeczpospolitej”, „Monitora Rynkowego”, niezależnego dodatku do „Dziennika Gazety Prawnej”. Jest nagrodą za wysiłek oraz prestiżowym wyróżnieniem. W ciągu 11 lat laureatami zostało ok.500 instytucji. Wyniki tegorocznej edycji konkursu poznamy 18 listopada 2022 roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze