Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia

Ogniwo nie dało się złamać Lechii w derbach rugby

W derbach Trójmiasta Lechia przegrała w Gdańsku z Ogniwem Sopot 23:38 w meczu ekstraligi rugby, a gdyńska Arka poległa pod Wawelem przegrywając z Juvenią 28:52.
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Ogniwo wiedziało, że ma szansę „odjechać” na 6 punktów wiceliderowi Orkanowi Sochaczew, bo ten zremisował ze Skrą Warszawa w derbach Mazowsza.

Rywalem obrońców tytułu mistrza Polski była Lechia Gdańsk, która ma apetyt na brązowy medal. Będzie o to ciężko, bo biało-zieloni mają przed sobą same trudne mecze z drużynami z czołówki tabeli. Pierwszym z tych przeciwników było Ogniwo, które chce być po sezonie zasadniczym na pierwszym miejscu, bo to daje prawo organizacji finały ekstraligi.

Sopocianie byli zespołem dojrzalszym, mającym wsparcie w szybkich zawodnikach ataku i m.in. to dało im zasłużone zwycięstwo w derbach Trójmiasta. Lechia zagrała ambitnie, ale popełniała zbyt dużo błędów. Zabrakło jej doświadczenia i kontuzjowanego Grzegorza Buczka, by myśleć o wygranej.

Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 23:38 (9:24)

Punkty dla Lechii: Paweł Boczulak 13, Marek Płonka i Krzysztof Smoliński po 5

Punkty dl a Ogniwa: Wojciech Piotrowicz 11, Dwayne Burrows 10, Wiktor Wilczuk, Mateusz Plichta i Robert Olszewski po 5, Jakub Możejko 2.

Trzeci nasz ekstraligowiec, czyli gdyńska Arka przegrała w Krakowie z Juvenią 28:52 (14:35). W pozostałych meczach: Skra Warszawa – Orkan Sochaczew 12:12, Budowlani Lublin – Posnania 71:14, Pogoń Siedlce – Master Pharm Rugby Łódź 21:23 (9:10).

W tabeli prowadzi Ogniwo Sopot – 65 pkt., przed Orkanem Sochaczew – 59, Lechią Gdańsk – 49, Budowlanymi Lublin – 48, Skrą Warszawa – 41, Master Pharm Rugby Łódź – 38, Arką Gdynia – 22, Juvenią Kraków – 19, Posnanią – 16 i Pogonią Siedlce – 13.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka