Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Makurat Serwis Audi w Gdańsku

Pokolenia wchodzące na rynek pracy muszą przygotować się na długą karierę zawodową. Do 75. roku życia

"Czy za 30 lat możemy liczyć na państwową emeryturę?" - zastanawiali się uczestnicy debaty, zorganizowanej przez Klub Myśli Obywatelskiej im. Tadeusza Mazowieckiego. Zdaniem ekspertów, mamy na to szansę, pod warunkiem, że pozbędziemy się złudzeń.
Pokolenia wchodzące na rynek pracy muszą przygotować się na długą karierę zawodową. Do 75. roku życia
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

W 1889 r. kanclerz Niemiec Otto von Bismarck wprowadził pierwszy na świecie system emerytalno-rentowy finansowany z obowiązkowych składek . W 1916 roku, kiedy system ten przewidywał przechodzenie na emeryturę w wieku 65 lat, ludzie żyli średnio 36 lat. Dziś średnia wieku kobiet wynosi 74 lata dla mężczyzn i 81 dla kobiet - od podania takich informacji prof. Janusz Rachoń rozpoczął debatę "Czy za 30 lat możemy liczyć na państwową emeryturę?" zorganizowana przez Klub Myśli Obywatelskiej im. Tadeusza Mazowieckiego w Europejskim Centrum Solidarności.

Wzięli w niej udział ekonomiści - dr Łukasz Dopierała (Uniwersytet Gdański) i prof. Marek Góra (Szkoła Główna Handlowa), prawnik dr hab. Robert Gwiazdowski (Uczelnia Łazarskiego), Grzegorz Pułkotycki (dyrektor inwestycyjny w Starfunds), a moderowali studenci Uniwersytetu Gdańskiego Julia Borzeszkowska i Adam Sobina.

Młodzi ludzie, siedzący na widowni, usłyszeli mało optymistyczne wieści.

Prof. Marek Góra przypomniał na czym polega nie tylko polski  kłopot emerytalny, czyli zmiana proporcji tych, którzy płacą składki wobec osób pobierających emerytury. - Nie przeskoczymy problemu demograficznego - podkreślił profesor. - Są trzy rozwiązania tego problemu - można zrobić więcej dzieci, przyjąć imigrantów, inwestować rynkach światowych.

Jednak w późniejszej części dyskusji usłyszeliśmy, że nawet nadciągająca do Polski masa uchodźców to tylko kropla w morzu potrzeb.

- Przed laty napisałem: jeśli chcecie mieć wysokie emerytury, róbcie dzieci - zwrócił się z podobnym apelem  do uczestników debaty dr Robert Gwiazdowski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Większość mieszkańców Pomorza jest przeciwna fuzji Lotosu z Orlenem

Już w ostatnich latach bywało, że składki, które trafiały do Fundusz Ubezpieczeń Społecznych pokrywały zaledwie 50 proc. potrzeb. Resztę do emerytur dopłacał budżet państwa. To skutek zmniejszającej się proporcji pracowników i emerytów.

Między ekspertami rozgorzała dyskusja na temat pomysłu tzw.emerytury obywatelskiej, która nie byłaby związana z jakimikolwiek składkami, a pokrywana z podatków. W założeniu nie miałaby się wiązać z wysokością wcześniejszych zarobków i być równa dla kobiet i mężczyzn. Dr Gwiazdowski prezentował jej zalety, prof. Góra argumentował: Składka daje nam pewność, podatek - nic. Będziemy na łasce przyszłych polityków.

Od dr. Łukasza Dopierały z UG usłyszeliśmy m.in. o miejscu Polski w rankingu systemów emerytalnych. Nie jesteśmy najgorsi, zajmujemy w nim jedno ze środkowych miejsc. Najlepiej funkcjonują systemy w Holandii, Islandii, krajach skandynawskich. Trzeba jednak pamiętać, że są tam inne warunki poziom rozwoju gospodarczego, jest inne nastawienie społeczeństwa, dla którego wysokie obciążenia płac to nic nadzwyczajnego.

Z kolei Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny w Starfunds, przedstawił alternatywne rozwiązania związane z długoterminowym lokowaniem pieniędzy.

W jednym uczestnicy debaty byli pewni - pokolenie wchodzące dziś w życie zawodowe musi przygotować się na dłuższą pracę. Niezależnie od bieżących obietnic politycznych. Bo gdyby dziś przejęto u nas związane ze średnią długością życia kryteria przyznawania emerytur, obowiązujące na początku XX wieku w Niemczech, trzeba by było pracować ...do  ukończenia 90 lat. - Jeśli myślisz, że przejdziesz na emeryturę przed ukończeniem 75 lat, to się mylisz - tak zwrócił się  do uczestników debaty prof. Góra.

I jeszcze kilka rad na koniec dla tych, którzy do emerytury będą czekać ponad pół wieku. Eksperci zalecają:

  • ograniczenie bieżącej konsumpcji
  • inwestowanie w edukację dzieci
  • inwestowanie w siebie, by zwiększyć zatrudnialność w przyszłych latach

Oraz pamiętanie o tym, że dużo lepiej żyje się na strumieniu bieżącego dochodu niż z oszczędności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka