Do Komisariatu Policji w Gdyni – Chwarznie zgłosił się przedstawiciel OTOZ Animals, który poinformował, że młoda kobieta w lesie przywiązała psa do drzewa i porzuciła go. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie i ustalili, że kobieta przyszła do schroniska dla zwierząt i oświadczyła, że chce oddać psa.
Z uwagi na brak miejsc dla nowych zwierząt mężczyzna zaproponował jej, żeby dała ogłoszenie i przesłała do schroniska zdjęcie psa, a oni postarają się pomoc w znalezieniu nowego domu. Kobieta opuściła schronisko, a po 1,5 godzinie zadzwonił mężczyzna z informacją, że w lesie jest pies przywiązany do drzewa. Okazało się, że to ten sam pies, z którym była kobieta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kiedy człowiek spotka wilka, a wilk człowieka – co ich czeka?
Mundurowi ustalili i przesłuchali świadków oraz przedstawili im wizerunek kobiety, aby potwierdzić jej tożsamość. Po ustaleniu miejsca zamieszkania 22-latka otrzymała wezwanie na komisariat, gdzie usłyszała zarzuty. Do wszystkiego się przyznała tłumacząc, że zlitowała się nad psem biorąc go od obcego mężczyzny, jednak zwierzę załatwiało fizjologiczne potrzeby w mieszkaniu, niszczyło meble i było agresywne w stosunku do jej kota. Po tym, jak nie mogła pozostawić psa w schronisku uznała, że przywiąże go do drzewa żeby nie wpadł pod samochód i liczyła na to, że ktoś go zauważy i zaopiekuje się nim.
Teraz odpowie za znęcanie się nad zwierzęciem. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt grozi jej kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Napisz komentarz
Komentarze