W czwartek, 14 kwietnia zakończono w Warszawie kolejną turę negocjacji PKN Orlen i Zarządu Grupy Lotos ze stroną społeczną.
- Mimo, że rozmowy w pierwszej kolejności dotyczą pracowników Grupy Lotos, którzy w dniu połączenia staną się pracownikami PKN ORLEN w trybie wynikającym z art. 231 Kodeksu Pracy, to wypracowano także rozwiązanie dla pracowników spółek całej grupy kapitałowej, która stanie się częścią multienergetycznego koncernu - czytamy w komunikacie biura prasowego Grupy Lotos.
ZOBACZ TEŻ: Gdańsk chce wstrzymania fuzji Orlenu z Lotosem. Gorąco na sesji Rady Miasta
Wstępne zapisy porozumienia, parafowanego przez wszystkie obecne na spotkaniu związki zawodowe oraz przedstawicieli Zarządu Grupy Lotos i PKN Orlen gwarantują m.in. pracownikom Lotosu cztery lata zatrudnienia oraz przez dwa lata utrzymanie dotychczasowych warunków pracy i płacy, w tym w szczególności miejsca świadczenia pracy.
Ustalono również, że nowy pracodawca zapewnieni przejętym pracownikom finansowanie pakietu medycznego na zasadach dotychczasowych lub nie mniej korzystnych niż obecnie. To samo dotyczy zapewnienia ubezpieczenia grupowego na życie oraz finansowania ubezpieczeń na życie z funduszem kapitałowym. Po uzyskaniu stanowisk prawnych i zgód korporacyjnych ustalony zostanie kolejny termin spotkania. Dialog społeczny między pracodawcą a związkowcami trwa od marca.
Porozumienie ze Skarbem Państwa i Grupą Lotos dotyczące przejęcia nad nią kontroli kapitałowej zostało podpisane przez PKN Orlen w sierpniu 2020 roku. Aż 417 stacji Lotosu ma przejąć węgierski MOL, a część udziałów w rafinerii Lotosu trafi w ręce saudyjskiego giganta rynku paliw Saudi Aramco.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Koncerny MOL i Aramco partnerami fuzji Orlenu i Lotosu
Przeciwko fuzji protestują m.in. pomorscy przedsiębiorcy, samorządowcy i politycy opozycji.
- Gwarancje płacy i zatrudnienia są ważne, ale są też sprawy ważniejsze - uważa pomorski poseł Platformy Obywatelskiej Tadeusz Aziewicz. - Sprawą kluczową jest zaniechanie rozbioru Lotosu oraz utrzymanie suwerenność tej firmy. Póki nie zapadły ostateczne decyzje, piłka ciągle jest w grze. Mamy w relacjach z Węgrami zupełnie nową sytuację.Warto przypominać PiS, że Wiktor Orban, mający duży wpływ na węgierski MOL, który może przejąć stacje benzynowe Lotosu, zachowuje się w sposób nielojalny w stosunku do partnerów z Unii Europejskiej i NATO. Chcę ciągle wierzyć, że PiS opamięta się i wyciągnie z tego konsekwencje. A wtedy pracobiorcy będą rozmawiać z suwerennym Lotosem o wzajemnych relacjach. Białej flagi nie wywieszam, jest na to za wcześnie.
Napisz komentarz
Komentarze