Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia

Ceny paliw mogły być niższe? Oświadczenie prezesa PKN Orlen

Polityka cenowa Orlenu była od początku do końca zaplanowana i przemyślana oraz wymierzona na niewywoływanie niepotrzebnego chaosu na stacjach - tak w skrócie Daniel Obajtek wyjaśnia to co stało się z cenami paliw po 1 stycznia, gdy przywrócono 23-proc. podatek VAT. – Bardzo dziękuję za taką troskę polegającą na tym, że do 31 grudnia przedsiębiorcy czy zwykli obywatele płacili złotówkę więcej na litrze – komentuje Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Ceny paliw mogły być niższe? Oświadczenie prezesa PKN Orlen
(Fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Politycy oraz eksperci szeroko komentują to, co stało się z cenami na stacjach Orlenu po Nowym Roku. Mimo powrotu 23-proc. podatku VAT na paliwa, ceny praktycznie nie drgnęły, na co wpływ miało ekspresowe obniżenie cen dla obiorców hurtowych. Rodzi to uzasadnione pytania o politykę koncernu w ostatnich miesiącach ubiegłego roku, jego zyski oraz skutki decyzji dla całej gospodarki. We wtorek, 3 stycznia, do sprawy odniósł się Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

"Groził nam chaos na stacjach"

Prezes Orlenu spotkał się z dziennikarzami na kilkuminutowym briefingu, podczas którego nie zdecydował się odpowiedzieć na pytania. Przekonywał, że przyjęte rozwiązania służyły uniknięciu sytuacji, w której na stacjach zabrakłoby paliw. Jak podkreślał, zrobiono to dla dobra rynku oraz Polaków.

- Przypominam sytuację w czasie wybuchu wojny. Były bardzo duże kolejki, niepewność i niestabilność. Będąc odpowiedzialnym koncernem, przygotowywaliśmy się do tej sytuacji. Chociaż nie było łatwo – mówił prezes Orlenu. - Gdybyśmy miesiąc wcześniej nie komunikowali, że zrobimy wszystko, by ceny utrzymać, mielibyśmy w okresie przedświątecznym chaos na stacjach. Mielibyśmy nieprzewidywalną panikę, co wiąże się z całym systemem logistyki i dostaw. Nie można było tego mechanizmu przeprowadzić, ponieważ skończyłoby się to bardzo źle.

Prezes Obajtek przekonywał, że przed 1 stycznia ceny na stacjach nie były sztucznie regulowane. W innym przypadku – według szefa płockiego koncernu – mielibyśmy do czynienia z sytuacją podobną do tej, jaka kilka tygodni temu wydarzyła się na Węgrzech, gdzie zabrakło paliwa.

- Kilka miesięcy temu słyszeli państwo od opozycji, że ceny paliw powinny być regulowane, że paliwa powinny być po 5 zł. Tłumaczyłem, że tego nie da się zrobić. Tłumaczyłem, że w Polsce cały rynek to nie tylko produkcja Orlenu, ale również ok. 20 proc. importu paliw do Polski. Gdybyśmy w tym czasie regulowali ceny, nie wpłynąłby import do Polski. Mielibyśmy ogromne problemy z brakiem paliw na stacjach – mówił Daniel Obajtek. - Zrobiliśmy to dla dobra rynku i dla dobra Polaków.

Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen

Wnioski do NIK oraz UOKiK 

Kilkadziesiąt minut po briefingu, pod stacją sieci MOL przy al. Zwycięstwa w Gdańsku, na której wciąż widnieje logo Lotosu, odbyła się konferencja prasowa z udziałem m.in. prezydenta Sopotu, Jacka Karnowskiego. Prezes „Ruchu Samorządowego TAK! Dla Polski”, nazwał politykę marżową Orlenu skandalem oraz manipulacją. Zapowiedział wnioski do Najwyższej Izby Kontroli oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, o prześwietlenie działalności spółki skarbu państwa jaką jest Orlen.

- Jeżeli troska polega na tym, że przedsiębiorcy czy zwykli obywatele płacili złotówkę więcej na litrze, to proponuję, żeby pan Obajtek dorzucał złotówkę, do każdego produktu, który kupuje. Tylko znając jego pensję, wynoszącą kilkadziesiąt tysięcy złotych, na pewno będzie go na to stać. Natomiast Polaków na to nie stać – mówił prezydent Sopotu. – Najlepiej byłoby, gdyby to nie prezes Obajtek czy minister Sasin sterowali cenami, bo to już kiedyś robili Edward Gierek czy gen. Jaruzelski, ale by cenami sterował rynek. Trzeba sobie zadać pytanie, jak to się stało, że Polacy zostali tak oszukani. W marcu staliśmy w tym miejscu z panią prezydent Dulkiewicz oraz marszałkiem Strukiem i protestowaliśmy przeciwko monopolizacji rynku paliw w Polsce. Nie dość, że ta monopolizacja nastąpiła, to jeszcze sprzedaliśmy za przysłowiową czapkę szyszek, bo nawet nie śliwek, nasze dobro pomorskie i narodowe, czyli Lotos.

Towarzysząca włodarzowi wójt Pruszcza Gdańskiego, mówiła ile samorząd mógłby zaoszczędzić, gdyby przed 1 stycznia 2023 r. ceny na stacjach były niższe.

- Sytuacja finansowa w samorządach jest coraz trudniejsza, dlatego szukamy oszczędności w wielu aspektach naszej działalności – mówiła Magdalena Kołodziejczak. - Gdyby było tak, że moglibyśmy płacić o złotówkę mniej za paliwo, w ostatnich kwartale komunikacja zbiorowa mogłaby nas kosztować o prawie 250 tys. zł mniej. Jeśli rzeczywiście tak jest, że ceny utrzymywano sztucznie, to jest to ogromna strata dla samorządu.

Poseł Piotr Adamowicz z KO, zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu złożony zostanie wniosek o udzielenie przez ministra aktywów państwowych szczegółowej informacji na temat marż oraz tego, jakie miały przełożenie na funkcjonowanie przedsiębiorstw oraz przeciętnego gospodarstwa domowego. Ponadto zapowiedziano wniosek do NIK o przeprowadzenie kontroli doraźnej w Orlenie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka