Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Makurat Serwis Audi w Gdańsku

Życie codzienne artystki. Kim jest i czym się zajmuje?

Trwa wystawa „Granice sztuki. 30 lat Paszportów Polityki”. Prace Jany Shostak i Agaty Słowak możemy oglądać na drugim piętrze Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie jeszcze do 16 kwietnia. Artystki spotkały się z publicznością.
Agata Słowak (po lewej) i Jana Shostak
Agata Słowak (po lewej) i Jana Shostak

Autor: PGS

Granice sztuki. 30 lat Paszportów Polityki”. Spotkanie z laureatkami: Janą Shostak i Agatą Słowak

W Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie do 16 kwietnia możemy oglądać wystawę „Granice sztuki. 30 lat Paszportów Polityki”. Prezentuje ona twórczość 31 laureatów nagrody w kategorii Sztuki Wizualne. Prace możemy oglądać w całej przestrzeni galerii. Każda z dekad zajmuje jedno piętro.

W tym roku laureatką „Paszportu Polityki” w dziedzinie sztuk wizualnych została Agata Słowak. Jurorzy nagrodzili artystkę za odważne podejmowanie w malarstwie tematyki kobiecej, której nadaje osobisty i pełen emocjonalnego zaangażowania wyraz. Agata Słowak wraz z Janą Shostak, laureatką Paszportów z roku minionego, gościły w PGS na spotkaniu z publicznością.


Agata Słowak i Jana Shostak. Co o nich wiemy?

Przypomnijmy, Agata Słowak urodziła się w 1994 roku, jest absolwentką warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom obroniła w 2019 roku. Brała udział w wystawach „Farba znaczy krew” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (2019), „Kto napisze historię łez” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie (2021/2022) , „Niepokój przychodzi o zmierzchu” w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta (2022) i „Siedem etapów życia kobiety” w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi (2022). W 2022 roku miała wystawę indywidualną „Tylko nasze stany” w Fundacji Galerii Foksal w Warszawie.

Agata Słowak
Agata Słowak

Jana Shostak natomiast przyszła na świat w 1993 roku w Grodnie. To artystka intermedialna, ale i znana polsko-białoruska aktywistka. Do Polski przyjechała w 2010 roku. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie. W swojej praktyce artystycznej skupia się na działaniach aktywizujących społeczności poza obrębem świata sztuki. Jej najbardziej znana akcja to Krzyk dla Białorusi. Codziennie o stałej porze artystka przychodziła pod przedstawicielstwo Unii Europejskiej przy ul. Jasnej w Warszawie i, krzycząc, zwracała uwagę na łamanie praw człowieka w jej kraju.

Jak artystki postrzegają Dzień Kobiet?

Spotkanie w PGS odbyło się w środę, 8 marca, toteż już na wstępie prowadzący Piotr Sarzyński spytał artystki, jak postrzegają Dzień Kobiet, na ile coś to święto dla nich znaczy, sam wspomniał czasy, gdy tego dnia jego mama zawsze wracała z pracy z jednym kwiatkiem i prezentem – parą pończoch.

Agata Słowak uznała, że to dzień życzliwości, okazja, by mówić sobie miłe rzeczy.

Jana Shostak zaznaczyła natomiast, że na takie pytanie odpowiada zwykle, że Dzień Kobiet jest codziennie. Ale, jak dodała, na Białorusi, skąd pochodzi, był to nawet dzień wolny od pracy, opowiedziała o swoim ojcu, który 8 marca kultywował tradycję obdarowywania kobiet kwiatami.

Jana Shostak
Jana Shostak

Kim jest i czym zajmuje się artystka?

Właśnie kobiecość, kobieta – jej miejsce w społeczeństwie, ale i na polu sztuki, wreszcie definicja słowa „artystka” – to był główny temat rozmowy wywołany po części za sprawą wyświetlonego na początku spotkania pokazu wideo pierwszej części spektaklu Jany Shostak „Krzykucha. Stand Up (For Your Rights) Comedy”.

O tym, że wiedza, kim jest i czym właściwie zajmuje się artystka, zwłaszcza jeśli sztuka, którą uprawia, nie należy w definicji do oczywistych, nie jest wiedzą powszechną, szczególnie w środowiskach ze sztuką niezwiązanych. Ale to także, niestety, co podkreśliła Jana Shostak, brak rozumienia w środowisku artystów.


Jedno z pytań dotyczyło też codziennego życia twórczyń, sposobów na przetrwanie, co w przypadku uprawiania sztuki nie zawsze jest łatwe, a brak stabilności bywa stresujący. Życie codzienne czasem jest wręcz wyzwaniem.

Jana Shostak zaznaczyła, że nie jest łatwe łączenie sztuki z byciem aktywistką. Podobnie intermedia – to o wiele trudniejszy pomysł na utrzymanie się niż uprawianie tradycyjnych form sztuki.

Agata Słowak przywołała czasy studiów, kiedy to wykładowcy przestrzegali, że niewielu absolwentów będzie mogło utrzymać się z malarstwa.

– Więc studiowanie było bajką, można było pozwolić sobie na odrzucenie myślenia o tym, jak funkcjonować, co będzie później.

Nie nastawiała się na sukces, który jednak przyszedł bardzo szybko. Myślała raczej, że sztuka stanie się dla niej rodzajem hobby.

Na pytanie, czy jednak nie boi się, że dziś sukces artystycznie ją rozleniwi, że nie będzie chciała podjąć eksperymentu artystycznego, odparła:

– To, że idzie się pod prąd, daje siłę. Łatwość może stać się największą trudnością.


Prowadzący szukał punktów, które byłyby wspólne dla obu bohaterek spotkania, bo też posługują się bardzo skrajnymi środkami wyrazu.

Łączy je, oczywiście, nagroda, Paszport Polityki. Ale, wyliczał, jedna – introwertyczka, druga – ekstrawertyczka. Jedna używająca świata symboli, zakamuflowanych narracji, druga – wprost łapiąca problemy „za gardło”, jedna maluje, druga działa performatywnie.

Obie jednak podejmują w sztuce doświadczenia osobiste, nie boją się autoprezentacji, swego rodzaju ekshibicjonizmu.

– Nasza sztuka jest trochę o tym, skąd jesteśmy – podsumowała Agata Słowak.


I dodała, że Paszport Polityki sprawił, że w małym miasteczku, z którego pochodzi i gdzie jako młoda dziewczyna czuła bolesne niezrozumienie konserwatywnej społeczności, mówi się teraz o niej, że to, co uprawia, jest sztuką kobiet. I że inne kobiety mogą dzięki temu czuć się swobodniej.

I że ta sprawczość też poniekąd wynika z ekshibicjonizmu, na którym opiera się sztuka.

– I z tego, kim jesteśmy – dodała.

Prace Jany Shostak i Agaty Słowak możemy oglądać na drugim piętrze Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka