Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia

Nauczyciel WF chrześcijańskiej szkoły klepnął uczennicę w pośladki. Takich historii było więcej?

Nauczyciel wychowania fizycznego Chrześcijańskiej Szkoły Montessori w Gdańsku, podczas szkolnej wycieczki do Niemiec miał dopuścić się naruszenia cielesności jednej z uczennic. Dyrekcja szkoły w trybie natychmiastowym odesłała go do domu, następnie zawiesiła, a ostatecznie zwolniła z pracy. Sprawa trafiła na policję. Rodzice uczniów mają jednak do nauczyciela więcej zastrzeżeń. I jak nam o tym mówią, ta historia jest tylko "wierzchołkiem" góry lodowej i oddaje zaledwie nikły procent tego, co się działo co najmniej od września 2021 roku.
Nauczyciel WF chrześcijańskiej szkoły klepnął uczennicę w pośladki. Takich historii było więcej?

Autor: fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Na stołówce klepnął uczennicę w pośladki

Chrześcijańską Szkołę Montessori w Gdańsku, która jak się reklamuje, edukuje na bożych prawdach i szacunku do drugiego człowieka, aby młodzież po jej ukończeniu była przygotowana do życia i zmieniała świat na lepsze, prowadzi Chrześcijańska Fundacja Edukacji Montessori „Chcemy”.

Na początku lutego w ramach projektu Young&Free dofinansowanego przez Polsko-Niemiecką Współpracę Młodzieży uczniowie z Montessori w Gdańsku z klas VI, VII i VIII wyjechali do Bad Tolz w Niemczech. Jak ustaliliśmy, podczas tego wyjazdu nauczyciel wychowania fizycznego, który był jednym z opiekunów uczniów (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), miał dopuścić się w stołówce naruszenia nietykalności cielesnej jednej z uczennic. Według informacji wysłanej w czwartek wieczorem przez dyrekcję szkoły rodzicom, nauczyciel miał klepnąć w pośladki jedną z uczennic.

To trwa od dłuższego czasu, może nawet półtora roku. Rodzice zgłaszali niewłaściwą, poniżającą dzieci werbalną komunikację.Poniżał dziewczynki na lekcjach ze względu na gabaryty lub mniejszą sprawność fizyczną. Starsze dziewczynki skarżyły się, że pod pretekstem pokazywania ćwiczeń dotyka je w niestosowny sposób.

Po tym zdarzeniu został on natychmiast odesłany przez dyrekcję szkoły do Polski i został zawieszony w wykonywaniu obowiązków. Po powrocie do Polski i rozmowach z pozostałymi opiekunami zapadła decyzja o zwolnieniu nauczyciela wuefu. Sprawa, co potwierdziliśmy, została też zgłoszona na policję i będzie przez funkcjonariuszy badana.

W liście do rodziców, dyrektorka szkoły Anita Turowska poprosiła o cierpliwość i zaufanie. Zapewniła przy tym, że szkoła, wspólnie z policją działa na rzecz wyjaśnienia sprawy. Zadeklarowała, że szkolna kadra z zespołu pomocy psychologiczno- pedagogicznej udziela wszelkiego potrzebnego wsparcia. Rozważane jest również nawiązanie współpracy z doświadczonymi zewnętrznymi specjalistami. 

Pod pretekstem pokazywania ćwiczeń dotyka w niestosowny sposób

Udało nam się porozmawiać z kilkorgiem rodziców dzieci, uczęszczających do Chrześcijańskiej Szkoły Montessori w Gdańsku. Dowiedzieliśmy się, że już wcześniej do dyrekcji zgłaszano problemy związane z nauczycielem WF-u.

- To trwa od dłuższego czasu, może nawet półtora roku - twierdzi jeden z naszych rozmówców. - Rodzice zgłaszali niewłaściwą, poniżającą dzieci werbalną komunikację. Poniżał dziewczynki na lekcjach ze względu na gabaryty lub mniejszą sprawność fizyczną. Starsze dziewczynki skarżyły się, że pod pretekstem pokazywania ćwiczeń dotyka je w niestosowny sposób.

- Ta historia jest "wierzchołkiem" góry lodowej i oddaje nikły procent tego, co się wydarzyło, a było udziałem nauczyciela WF od września 2021 roku - dodaje kolejny rodzic.

Do części rodziców dotarł trzystronnicowy list, wysłany przez niemiecką nauczycielkę z Bad Tolz, dokładniej opisującą, co wydarzyło się podczas wycieczki. Autorka jest doświadczonym pedagogiem, który patrząc z zewnątrz przez zaledwie dwa dni potrafił ocenić zachowanie nauczyciela.

Podczas wycieczki (...) często trzymał jedną z uczennicę za rękę i dotykał ją, sprawiając wrażenie jakby przynajmniej był jej ojcem". Mężczyzna obściskiwał dziewczynkę, w rozmowie z nauczycielami mówił "ona jest moja", "ona jest piękna". Nauczycielka z Niemiec przyznała, że początkowo była przekonana, że mężczyzna jest rzeczywiście ojcem dziewczynki. Kiedy jednak porozmawiała z uczennicą, ta zaczęła się żalić na zachowanie nauczyciela

Nauczycielka poinformowała, że podczas wycieczki zaobserwowała mężczyznę, który często miał trzymać jedną z uczennicę za rękę i dotykał ją, sprawiając wrażenie jakby przynajmniej był jej ojcem". Mężczyzna obściskiwał dziewczynkę, w rozmowie z nauczycielami mówił "ona jest moja", "ona jest piękna". Nauczycielka z Niemiec przyznała, że początkowo była przekonana, że mężczyzna jest rzeczywiście ojcem dziewczynki. Kiedy jednak porozmawiała z uczennicą, ta zaczęła się żalić na zachowanie nauczyciela. Dopiero wtedy podjęto działania, które zakończyły się wcześniejszym odesłaniem opiekuna do Polski.

W liście miało pojawić się także pytanie - dlaczego nauczyciele mający przez ostatnie lata kontakt z wuefistą, godzili się na takie zachowania?

Zwołane na piątek, 17 lutego, spotkanie z rodzicami w szkole zostały odwołane kilka minut  przed terminem zebrania. Do  kilkudziesięcioosobowej grupy, stojącej przed budynkiem szkoły wyszły jednak dyrektor i wicedyrektor szkoły, a następnie prezes zarządu fundacji prowadzącej placówkę, Marcin Szulc. Na pytania rodziców o list, który nadszedł z Niemiec, miał powiedzieć, że zawarto w nim pomówienia.

Z dyrektorką skontaktowaliśmy się w tej sprawie, prosząc o komentarz.Ta zapewniła, że przygotuje oświadczenie. Gdy tylko je otrzymamy, opublikujemy w materiale. 

Oświadczenie szkoły

Pragniemy wyrazić oburzenie postępowaniem redakcji zawszepomorze.pl, która bez uzyskania stanowiska strony pomawianej, opublikowała materiał stawiający szkołę w złym świetle, nie umożliwiając przygotowania wyczerpującej informacji, publikując gotowym w pełni przygotowany materiał, opisujący jednostronną wersję wydarzeń już po 3h od wysłania zapytania czy strona się odniesie do stawianych przez dziennikarza pytań. Wskazuje to na fakt, że dziennikarz skontaktował się z nami mając już gotowe tezy i nawet nie czekał na nasze stanowisko i wyczerpujące przedstawienie faktów. Sprawa dotyczy istotniej dla całej naszej społeczności kwestii, której skomentowanie wymaga profesjonalnej i rzetelnej odpowiedzi, co nam uniemożliwiono, publikując materiał w tak krótkim czasie od przesłania zapytania. Wyjaśniając podajemy co następuje:

Uznajemy zachowanie zwolnionego nauczyciela za absolutnie niedopuszczalne, godzące we wszelkie standardy jakie obowiązują w naszej szkole. Przez 12 lat prowadzenia przez nas działalności, nauczyciele jak i wszyscy inni pracownicy naszych placówek uczulani byli na dobro naszych podopiecznych, przygotowywani byli do standardów, jakie obowiązują każdego pracownika mającego kontakt z dziećmi. Nigdy wcześniej w historii nasze działalności tego rodzaju zdarzenie nie miało miejsca. Nigdy wcześniej żaden z rodziców, żadne z dzieci, żaden z nauczycieli, pedagog szkolny czy psycholog nie sygnalizował jakichkolwiek nieprawidłowości w pracy tego nauczyciela, jak i nikogo innego z kadry nauczycielskiej. Nasza reakcja na zgłoszenie była natychmiastowa, spełniała wszystkie standardy związane z zapewnieniem dzieciom bezpieczeństwa i opieki. Można ją uznać za wzorcowy schemat postępowania w tego rodzaju sytuacji, która mimo dołożenia wszelkich starań może zdarzyć się w każdej placówce opiekuńczo-oświatowej. Do opisywanego zdarzenia doszło w czasie pobytu dzieci na zagranicznej wycieczce we wtorek 6 lutego 2023 r. Nieprawidłowe zachowanie nauczyciela polegające na klepnięciu w pośladki uczennicy na stołówce zostało wychwycone przez przedstawiciela szkoły – psychologa przebywającego wraz z dziećmi na wyjeździe za granicą. Zachowanie to zostało natychmiast zgłoszone dyrekcji szkoły. Po konsultacji telefonicznej, dyrekcja i nauczyciele podjęli decyzje o wydaleniu nauczyciela z wycieczki w trybie natychmiastowym, co nastąpiło w 3h po wystąpienia zgłoszenia. 

Chcąc natychmiast odsunąć nauczyciela od kontaktu z dziećmi, dyrekcja wykupiła nauczycielowi bilet powrotny w przyspieszonym terminie – następnym dniu i zapewniła nocleg w obiekcie innym niż ten, w którym przebywały dzieci. Po powrocie nauczyciela do Polski w dniu 7 lutego, nastąpiło zawieszenie go w obowiązkach zawodowych. Dzieciom przebywającym na wyjeździe natychmiast została zapewniona pełna opieka psychologiczno-pedagogiczna, która trwała do powrotu dzieci z wycieczki oraz trwa nadal. Natychmiast po powrocie kadry do Polski dyrekcja szkoły przeprowadziła rozmowy z opiekunami i nauczycielem, który dopuścił się tego zachowania wobec uczennicy. Po ustaleniu stanu faktycznego, nastąpiło natychmiastowe rozwiązanie stosunku pracy z tym nauczycielem, o czym zostali poinformowani rodzice w formie korespondencji email. Zarówno w sobotę i niedzielę po powrocie opiekunów i dzieci z wycieczki, dyrekcja zbierała szczegółowe wyjaśnienia od opiekunów wycieczki jak i kadry szkolnej. W poniedziałek nastąpiło spotkanie z rodzicami dzieci biorącymi udział w wyjeździe, w czasie którego rodzice zostali poinformowani o szczegółach zajścia, jak i zostali poproszeni o dostarczenie informacji o wcześniejszych nieprawidłowościach w postępowaniu nauczyciela zwolnionego z pracy. Ubolewamy nad faktem zgłaszanych przez rodziców grubiańskich odzywek nauczyciela do dzieci, który w sposób pozbawiony wrażliwości i empatii komentował ich zachowanie lub wygląd. Czynności te jednak nie noszą znamion molestowania i nie mogą być traktowane przez redakcję za dowód szeregu nieprawidłowości, a tym bardziej nie dają podstawy użycia przez dziennikarzy zwrotu „wierzchołek góry lodowej".

W dzień po zebraniu z rodzicami nastąpiło zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestępstwa na komisariacie policji w Gdańsku przy ulicy Obrońców Wybrzeża 19.

Policja otrzymała wyczerpującą informację na temat zdarzenia, zostały przekazane policji dane kontaktowe świadków zdarzenia i deklaracje pełnej współpracy we wszystkich czynnościach podejmowanych przez policję. Również tego dnia dyrekcja szkoły skierowała korespondencję do dyrektora placówki, w której przebywały dzieci w czasie wyjazdu zagranicznego z prośbą o informacje, czy w trakcie pobytu dzieci w jej ośrodku doszło do jakichkolwiek innych nieprawidłowości, które mogły budzić niepokój dyrekcji placówki bądź jej pracowników. Również przedstawiciele tej placówki zostali zgłoszeni jako potencjalni świadkowie zdarzeń. 

Dyrekcja szkoły na bieżąco informuje rodziców o kolejnych krokach podejmowanych w związku z zaistniałą sytuacją, również o tym że szkoła nawiązała kontakt z fundacją „Dajemy dzieciom siłę" w celu zorganizowania spotkań uwrażliwiających dzieci na nieprawidłowe zachowania i ścieżkach postępowania w takich sytuacjach. Sprawę zgłosiliśmy również do kuratorium oświaty i jej jednostce zajmującej się dyscyplinarną odpowiedzialnością nauczycieli.

Przez ten cały okres szkolny pedagog i psycholog udzielają wsparcia w zakresie swoich kompetencji uczniom jak i rodzicom dzieci.

Wobec powyżej przedstawionych faktów po raz kolejny podkreślamy, że publikacja zamieszczona w portalu zawszepomorze.pl stanowi publikację godzącą w dobre imię szkoły, nie spełnia standardów obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej, a przedstawioną sytuację traktuje tendencyjnie i wybiórczo. Posługiwanie się zwrotem wierzchołek góry lodowej jest pomówieniem i całkowitym nadużyciem.

W opublikowanym materiale dziennikarze Olek Knitter i Dorota Abramowicz nie byli w stanie podać faktów na potwierdzenie użytego w tekście zwrotu „wierzchołek góry lodowej" oznaczającego w potocznym rozumieniu i użytym kontekście występujące w dużej ilości i częstotliwości działania naruszające nietykalność cielesną uczniów szkoły. Wyrażamy ubolewanie, że dziennikarze opisujący tak wrażliwy temat dopuszczają się manipulacji faktami i naruszenia dobrego imienia instytucji, którą opisują. Pełnomocnik szkoły zwrócił się do redakcji o niepublikowanie nazwy szkoły w związku z szeregiem czynności podjętych w związku z zaistniałą sytuacją, czego redakcja nie uwzględniła.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Maremarek 20.02.2023 21:18
Wygadają się dzieciaki z twojego otoczenia i bańka którą stworzyłeś pęknie

Pax 20.02.2023 00:41
Brak komentarzy?

SL 17.02.2023 20:51
Oświadczenie szkoły mija się z prawdą. A ta wyjdzie na jaw. Jeśli jesteś osobą postronną, czytającą ten artykuł, proszę nie wyciągaj pochopnych wniosków. Szanujmy się nawzajem i nie rzucajmy oskarżeń bez pokrycia. Tu chodzi o dzieci, a nie o instytucję.

errata 17.02.2023 16:34
ciekawe ile ten nauczyciel pracuje w tej szkole

ReklamaHossa Wiczlino Gdynia
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka