edukacja zdrowotna

Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało oficjalne dane dotyczące frekwencji na nowym przedmiocie – edukacji zdrowotnej. Wynika z nich jasno, że im starsi uczniowie, tym rzadziej decydują się na udział w zajęciach, co potwierdza wcześniejsze prognozy nauczycieli. Na Pomorzu frekwencja na edukacji zdrowotnej wynosi niecałe 30 procent.

Wielu rodziców zastanawia się, czy wypisanie dziecka z edukacji zdrowotnej może wiązać się z jakimikolwiek konsekwencjami prawnymi. W ostatnim czasie pojawiły się informacje sugerujące, że rodzice, którzy nie wyrażają zgody na udział swoich dzieci w tych zajęciach, mogą zostać objęci opieką społeczną. Czy rzeczywiście jest się czego obawiać? Sprawdzamy!

Do 25 września rodzice muszą zdecydować, czy ich dzieci będą uczęszczać na edukację zdrowotną – nowy przedmiot w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, który zastąpił wiedzę o życiu w rodzinie. Wokół zajęć pojawiło się wiele emocji i podziałów.

Ilu protestujących przeciwko edukacji zdrowotnej choćby zajrzało do podstawy programowej? Dla mnie tysiąc razy ważniejsza będzie opinia nauczyciela, rodzica i dziecka, którzy skorzystają z tego przedmiotu, niż opowieści biskupów, którzy nie przeczytali, nie zrozumieli i nie chcą zrozumieć podstawy programowej i działają przeciwko dzieciom – mówi ministra edukacji Barbara Nowacka

List otwarty z żądaniem dyskusji w sprawie edukacji zdrowotnej napisali do biskupów nauczyciele z Fundacji Ja Nauczyciel. A przeciwnicy wprowadzenia jej do szkół prowadzą akcję, zachęcającą do wypisywania dzieci z tego przedmiotu

„Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”, „Seksualizacja to nie edukacja” – pod takimi hasłami w środę, 3 września protestowali w Gdańsku przeciwnicy wprowadzenia do szkół edukacji zdrowotnej. – Jesteśmy przeciw seksualizowaniu dzieci, obowiązkowemu uczeniu o gender czy o wielu płciach – mówiła jedna z uczestniczek.

Chcemy, aby każde dziecko w Polsce wchodziło w dorosłe życie wyposażone w szczegółową i rzetelną wiedzę o zdrowiu psychicznym i fizycznym – mówi we wtorek, 2 września na konferencji prasowej w Gdańsku posłanka PO Agnieszka Pomaska, zachęcając do zapoznania się z założeniami edukacji zdrowotnej, która od poniedziałku, 1 września weszła do szkolnych programów. Przeciwnicy tego przedmiotu natomiast planują protesty przeciw jego wprowadzeniu, a biskupi nawołują do wypisywania dzieci z zajęć.

Deklaracje dotyczące edukacji zdrowotnej i lekcji religii, nowa edukacja obywatelska, koniec godzin „czarnkowych”, ale i planowane protesty nauczycielskich związków zawodowych. Zmian w szkołach na rok szkolny 2025/2026 zaplanowano dużo, a wrzesień nie zapowiada się spokojnie. Sprawdź szczegóły!

Od września w polskich szkołach pojawi się nowy przedmiot – Edukacja Zdrowotna. Choć nie będzie on obowiązkowy, warto, by każdy rodzic poważnie rozważył zapisanie na niego swojego dziecka. To nie jest kolejna „zwykła” lekcja, a raczej inwestycja w przyszłość – w zdrowie fizyczne, psychiczne i społeczne młodego człowieka - pisze Anna Czarnowska, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku, członkini Pomorskiej Rady ds. Zdrowia Psychicznego.

Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje nową reformę, która ma całkowicie zmienić nauczanie w szkołach. Według harmonogramu, koniec projektu jest planowany dopiero na rok 2032! Pierwsze zmiany uczniowie i ich rodzice odczują już we wrześniu.

Gdański Uniwersytet Medyczny jest jedną z 11 polskich uczelni, przygotowujących nauczycieli do poprowadzenia nowego przedmiotu - Edukacja Zdrowotna. W Gdańsku w piątek, 16 maja, trzydziestu pierwszych nauczycieli odebrało zaświadczenia o rozpoczęciu podyplomowych studiów.

Edukacja zdrowotna to nowy przedmiot, który pojawi się w kolejnym roku szkolnym. Nie będzie jednak obowiązkowy. Co trzeba zrobić, by z niego zrezygnować?