Był jednym z najlepszych gliniarzy nie tylko na Wybrzeżu, ale i w Polsce. Pracował w tzw. Tygrysach, później w Centralnym Biurze Śledczym. Dopiero po latach okazało się, że służba w policji, to było zadanie, jakie dostał od kontrwywiadu wojskowego, dla którego wcześniej już pracował.