sport na pomorzu

To jeden z tych kończących rok sportowych weekendów, w których kibicom pozostaje dopingowanie przedstawicieli dyscyplin halowych.

Dwie najsłabsze drużyny PKO BP Ekstraklasy zagrają w sobotę, 7 grudnia w Gdańsku. Lechię po raz pierwszy poprowadzi nowy szkoleniowiec John Carver. W Betclic 1. Lidze Arkę Gdynia po raz ostatni poprowadzi trener Tomasz Grzegorczyk.

Już bez zwolnionego trenera Szymona Grabowskiego swojej szansy na bardzo potrzebne punkty będzie szukać w Katowicach piłkarska drużyna Lechii Gdańsk. To nie jedyne emocje sportowe, które czekają na kibiców w nadchodzący weekend na Pomorzu.

Biegi, te większe, ale i mniejsze, zawody strzeleckie to niektóre przykłady na to, jak aktywnie można spędzić na Pomorzu Narodowe Święto Niepodległości w 2024 roku.

Lechia Gdańsk w PKO BP Ekstraklasie zagra w Zabrzu z Górnikiem, Arka Gdynia w Betclic 1 Lidze już w piątek zmierzy się w Legnicy z Miedzią. Kibice, zwłaszcza, ci piłkarscy będą mieli w czym wybierać, bo zagrają też niższe ligi. To nie jedyne propozycje dla kibiców.

Zmagająca się z kryzysem gdańska Lechia gra na wyjeździe. Tym razem jedzie do Legnicy na mecz z beniaminkiem PKO Ekstraklasy Miedzią.

Tym razem Lechia Gdańsk zagra w Lubinie z Zagłębiem, a to oznacza, że biało-zieloni staną do walki o bardzo potrzebne punkty przeciwko drużynie swojego byłego trenera Piotra Stokowca.

Piłkarska ekstraklasa odpoczywa. Powód oczywisty – przerwa dla reprezentacji Polski, która we wtorek, 29 marca zagra w Chorzowie w finale baraży o awans do piłkarskich mistrzostw świata ze zwycięzcą pary Szwecja-Czechy.

Niedzielny (20.02.) mecz Lechii Gdańsk z Lechem Poznań wybija się na czoło wśród pomorskich propozycji sportowych na weekend. Nie zabraknie jednak i innych dyscyplin. Ciekawie zapowiada się zwłaszcza mecz siatkówki Trefla z Projektem Warszawa.

Początek roku to jeszcze nie jest czas niezliczonych propozycji dla kibiców sportowych. Piłkarze, ci z ekstraklasy, wybiegną na boiska dopiero na początku lutego, a ci z niższych lig – nieco później. Na razie więc pozostaje dopingować przedstawicieli halowych gier zespołowych. Oby tylko planów sportowców i kibiców nie pokrzyżowała pandemia.