wody polskie

Po nawalnych deszczach, które przeszły nad Pomorzem w pierwszych dniach sierpnia wprowadzono zakaz wstępu na wały przeciwpowodziowe na terenie administrowanym przez oddział Wód Polskich w Gdańsku. Ta decyzja pozostaje nadal w mocy, stan wałów na wielu odcinkach jest wciąż zły, poprawa następuje bardzo powoli.

Ulewne deszcze dały się mocno we znaki na Pomorzu. Zalane domy, drogi, przesiąkające wały przeciwpowodziowe to efekty działania natury. Tylko w powiecie nowodworskim podtopionych zostało 300 budynków mieszkalnych. Jak podały Wody Polskie, sytuacja powodziowa powoli się stabilizuje, jednak nadal odnotowuje się przekroczenia stanów ostrzegawczych w pomorskich rzekach. Żuławskie równiny również nie ułatwiają szybkiego spływu wody.

Grupa mieszkańców Otomina i okolic alarmuje, że kilka lat temu decyzją Wód Polskich został odcięty jedyny dopływ do jeziora, które przez to zaczęło dramatycznie wysychać. - Obniżenie poziomu wody w jeziorze nastąpiło po 2012 r., prawdopodobnie po wykonaniu prac zwiększających retencję leśną i od 2016 r. poziom lustra wody w cyklu rocznym nie ulega zmianom - odpowiada rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, przypominając, że Wody Polskie nie planują na tym terenie żadnych prac.

Kosztem 65,5 mln zł dokonano przebudowy Stopnia Wodnego Przegalina, który umożliwia żeglugę między Wisłą a Gdańskiem, i chroni Gdańsk przed wodami powodziowymi od strony Wisły. W środę, 19 stycznia odbyła się pierwsza publiczna prezentacja wyremontowanej śluzy.