Wojciech Misiuro

Wojciech Misiuro

Nie żyje Wojciech Misiuro. Twórca Teatru Ekspresji zmarł w wieku 71 lat

Odszedł twórca kultowego Teatru Ekspresji Wojciech Misiuro. Tancerz, mim i choreograf. Zmarł w środę, 22 marca.
Gabriela
Pewińska - Jaśniewicz
22.03.2023 / 20:26

Nie żyje Wojciech Misiuro. Miał 71 lat

Urodził się w Gdańsku, ukończył Studium Baletowe w Gdańsku oraz Studia Pantomimy przy Teatrze Pantomimy Henryka Tomaszewskiego. W 1967 związał się z Państwową Operą i Filharmonią Bałtycką, następnie tańczył w Operze Wrocławskiej, Teatrze Henryka Tomaszewskiego. W 1987 r założył w Gdyni Teatr Ekspresji, z którym zrealizował słynne nie tylko na Wybrzeżu spektakle: m.in "Dantończyków," "ZUN" czy "Pasję". Teatr istniał do 2000 roku.

Jako choreograf współpracował z teatrami we Wrocławiu, Krakowie, Gdańsku, Słupsku i Warszawie, a w sezonie 1979-82 został głównym choreografem stołecznego Teatru Narodowego.

W 2008 roku w Operze Bałtyckiej wraz z Jackiem Przybyłowiczem i Romanem Komassą stworzył trzyczęściowy spektakl "Men's Dance" . Misiuro przygotował "Tamashii" (ostatnia część "Men's Dance") . Jeszcze w 2011 roku zrealizował na scenie Opery Bałtyckiej „Sen” do muzyki Arvo Pärta. To była jego ostatnia premiera.

Mówił: - Miałem w życiu szczęście do mistrzów. Moim pierwszym była wybitna choreografka Janina Jarzynówna- Sobczak. Ona pokazała mi teatr największy z możliwych. Potem odczułem potrzebę innego mistrza i tak trafiłem do Pantomimy Wrocławskiej. Spędziłem w teatrze Henryka Tomaszewskiego cztery lata. Był osobowością. Rozwijał też osobowości innych. Bacznie nas obserwował i pewnie też uczył się czegoś od nas. Całe życie odwołuję się do moich mistrzów. Jakie to ważne, by w pewnym momencie poznać kogoś niebywałego i zachwycić się nim - mówię o sztuce, ale to też przenosi się na życie. Mistrzowie momentu... Janina Jarzynówna była moim mistrzem życia. Miałem szczęście, że trafiałem na takich ludzi.

Wojciech Misiuro

Mój zamknięty świat, który jest natchnieniem, ale o którym nigdy nie opowiadam. Tajemnica utrwala mnie w tym, że to, co robię, jest autorskie, tylko moje. Taki świat to wartość.

O swoich przedstawieniach mówił, że były czasem jak obrazy.

- Mój zamknięty świat, który jest natchnieniem, ale o którym nigdy nie opowiadam. Tajemnica utrwala mnie w tym, że to, co robię, jest autorskie, tylko moje. Taki świat to wartość. Dobrze jest go ukrywać, ale dobrze też o nim pamiętać. I chronić, by nie zatracić. Dzieciństwo spędziłem w Oliwie w kamienicy, gdzie z tyłu domu był sad. Zapach jesiennych zbiorów owoców... Rozkoszny. Spotkanie z sąsiadami, desery, ucztowanie. Ta zbiorowość ludzi... Teatr Ekspresji też był zbiorowością, może wynikiem tamtej, zapamiętanej z dzieciństwa. Potrzebowałem mojego małego prywatnego tłumu.

Od 2003 roku mieszkał w Sopocie.

Odszedł 22 marca w wieku 71 lat. 

Dzień 22 marca jest Światowym Dniem Pantomimy, sztuki, którą cenił, od której zaczynał. 

Wesprzyj nas,

aby mieć wybór, alternatywę i dostęp do obiektywnej, wiarygodnej i rzetelnej informacji.
BEZ PROPAGANDY

Zawsze Pomorze Logo

 

ZAPRENUMERUJ E-WYDANIE

Zaprenumeruj

Komentarze