Nowoczesna sala operacyjna, łącznie 36 łóżek, w tym trzy trzy łóżka intensywnej terapii oraz ortopedyczne i rehabilitacyjne mają od jutra czekać w Pomorskim Centrum Reumatologicznym im. Jadwigi Titz-Kosko w Sopocie na ofiary wojny w Ukrainie.
- Decyzja o przekazaniu Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej w Sopockim Szpitalu Reumatologicznym na rzecz pacjentów z Ukrainy z traumami i urazami wojennymi i okołowojennymi została podjęta przez marszałka Mieczysława Struka - informuje dr Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego. - Mamy tez gotowy informator o postępowaniu w stanach nagłych, przekazujemy go na strony ukraińskojęzyczne. Podajemy w nim jak korzystać z pilnej pomocy w Polsce.
WIĘCEJ: Czy ranni z Ukrainy trafią do Szpitala Tymczasowego w Gdańsku? Polska przygotowuje się na przyjęcie ofiar wojny
Kierujący oddziałem prof. Piotr Łuczkiewicz o przyjmowaniu rannych z Ukrainy dowiedział się w piątek. -
Musimy zapewnić ciągłość dyżuru specjalistów, czyli zabiegowców i specjalistów intensywnej terapii - mówi ortopeda. - Do tej pory odział pracował dwa dni w tygodniu ze względu na zakontraktowanie przez NFZ minimalnej liczby usług. Nie wiemy na razie, kiedy przyjadą pierwsi pacjenci. Przygotowujemy się organizacyjnie. Musimy stanąć na najwyższym poziomie, by sprawdzić się w obecnych warunkach. Oddział został otwarty pół roku temu, jest bardzo dobrze wyposażony. Wykonujemy zabiegi rekonstrukcyjne po urazach, mamy dobre przygotowanie - pracowaliśmy wcześniej w centrum urazowym UCK.
Formalnie oddział do nowych zadań przygotowany jest już od poniedziałku. Jak będzie finansowany? Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału NFZ przypomina o komunikacie Narodowego Funduszu Zdrowia mówiącym, że obywatele Ukrainy, którzy od 24 lutego przebywają w związku z konfliktem wojennym na terenie Polski i mają na to dowód w postaci pieczątki o przekroczeniu granicy , mają prawo do świadczeń medycznych takich jak obywatele Polski. Również do leczenia szpitalnego.
- Myślę, że w przypadku oddziału w sopockim szpitalu nie będzie żadnych przeszkód z finansowaniem leczenia - mówi Mariusz Szymański.
Napisz komentarz
Komentarze