Złota Kamienica w Gdańsku trafi w prywatne ręce? Oferta w przetargu jest rekordowa

Złota Kamienica w Gdańsku – tylko jedna oferta w przetargu

W połowie czerwca podano informację, że wystawiona na sprzedaż Złota Kamienica w Gdańsku ma potencjalnego kupca, który zaoferował 60,1 mln zł. To ponad trzykrotnie więcej od ceny wywoławczej ustalonej na 19,6 mln zł.

Zabytkowy obiekt z bogatą historią, którego pierwsze formy datowane są na połowę XIV wieku, jest łakomym kąskiem dla potencjalnych inwestorów. Nie dziwi więc wystawienie go na sprzedaż, tym bardziej że gdyński Uniwersytet Morski szuka środków na rozwój.

CZYTAJ TEŻ: „Złote kamienice” Amber Gold w Gdańsku postoją jeszcze kilka lat

Nieruchomość od 1952 roku była własnością i zarazem siedzibą Instytutu Morskiego, a od 2019, kiedy placówka została włączona w struktury Uniwersytetu Morskiego, to właśnie gdyńska uczelnia stała się właścicielem.

Co dalej? Decyzja w rękach Prokuratorii Generalnej i oferenta

Sama oferta nie oznacza jednak sprzedaży. Zgodę musi wydać urząd reprezentujący Skarb Państwa, czyli Prokuratoria Generalna. Dodatkowo chęć kupna musi podtrzymać sam oferent. Sprawa zatem znajduje się póki co w martwym punkcie i czeka na rozstrzygnięcie.

Nowy właściciel w środku będzie mógł zrobić tak naprawdę wszystko - mieszkania, hotel czy biura. Z zewnątrz jednak kamienica musi zachować swój obecny kształt, ale to oczywiste, ponieważ jest pod opieką konserwatora zabytków.

Czy Miasto Gdańsk skorzysta z prawa pierwokupu?

W teorii Złota Kamienica mogłaby trafić w ręce Gdańska, ponieważ ma prawo pierwokupu, ale 60 mln zł wydaje się być zaporą kwotą dla miejskiego budżetu. Magistrat, zapytany o to, czy w ogóle rozważa taką opcję, nie odpowiada jednoznacznie.

- Zaproponowana w przetargu kwota robi wrażenie, ale nie został on ciągle rozstrzygnięty oficjalnie. Czekamy więc na jego rozstrzygnięcie i dokumenty z Uniwersytetu Morskiego, czyli zawarcia umowy warunkowej z oferentem - mówi Dariusz Wołodźko z referatu prasowego UMG.

Sprawę jednak wydaje się wyjaśniać wpis przewodniczącej Rady Miasta, Agnieszki Owczarczak, która na początku lipca napisała w swoich mediach społecznościowych, że „gmina musiałaby jednak za kamienicę zapłacić tyle, ile najwyższa oferta złożona w przetargu, a kwota jest naprawdę wysoka…”.

Te trzy kropki są dość znamienne. Najprawdopodobniej - jeśli Prokuratoria Generalna wyda pozytywną opinię, Złota Kamienica trafi w prywatne ręce.