60. Bieg Westerplatte (18 września)
- start biegu: Westerplatte,
- godzina 10:10
- Zapisy do dnia: piątek, 2 września 2022 roku włącznie
- https://zapisy.sts-timing.pl/861/
RODZINNE BIEGANIE
59. Bieg Westerplatte w roku 2021 wygrał Adam Głogowski, który triumfował drugi raz z rzędu. W klasyfikacji kobiet najszybsza okazała się jego żona, Katarzyna Pobłocka-Głogowska. Bieg ukończyło 1260 osób.
Pochodzący z Gdyni wicemistrz Polski w półmaratonie na pokonanie 10 km potrzebował 31 minut i 58 sekund. Małżonka osiągnęła czas 38 minut i 4 sekund.
- Kasia była świetnie przygotowana. Gdyby dzisiaj był ułożony inaczej wiatr, byłby wynik w granicach jej rekordu życiowego. Na pewno przełamałaby 37 minut, ale trzeba przyjąć takie warunki, jakie były. Udało się zwyciężyć. Oboje zwyciężyliśmy, oboje wracamy do domu z pucharami - komentował na mecie zwycięzca biegu, Adam Głogowski.
- Dwa lata temu Adam zwyciężył, ja byłam druga. Cieszymy się, że udało nam się razem wygrać na ziemi gdańskiej, tym bardziej że 4 lata temu wygrałam tutaj w maratonie i nigdy później nie mogłam wygrać. Dzisiaj co prawda były ciężkie warunki, przez całą trasę wiał mocny czołowy wiatr, ale cieszę, że udało się wygrać - mówiła Katarzyna Pobłocka-Głogowska.
Drugie miejsce zajął Grzegorz Kujawski, który na metę dobiegł w 32 minuty i 36 sekund. Prawie półtorej minuty później bieg ukończył znakomity triathlonista Holender, Dorian Horsten. Na starcie stanęło ok. 1500 zawodników, a bieg ukończyło 1260 osób. Niemal wszyscy z nich pokonali dystans w mniej niż 1,5 godziny. Wyjątek stanowiła Joanna Rosińska. Czas około dwóch godzin z perspektywy 84-latki to jednak wynik rewelacyjny.
BEZ LIMITU WIEKU
Do historii Biegu Westerplatte przeszli Janina Rosińska i Stanisław Nowiński . Oboje mieli razem prawie 170 lat. Ona zaczęła biegać po przejściu na emeryturę. Zdążyła zdobyć już tyle trofeów, że założyła własne muzeum. On karierę zaczynał w czasach słynnego Wunderteamu. W 57. Biegu Westerplatte uczestniczył 48. raz. Na trasę ruszali pół godziny przed wszystkimi, by na metę zdążyć przed upływem limitu czasu. Kończąc bieg zwykle trzymali się za ręce.
Wiek nie stanowi w Biegu Westerplatte żadnych ograniczeń. Jedną z ikon imprezy stał się Marian Parusiński. Po zakończeniu aktywność zawodowej bodaj księgowego zaczął biegać amatorsko. Na szczyty swej kariery wspiął się już po przejściu na emeryturę. W swej kategorii wiekowej należał do elity. Biegu nie wygrywał, ale stał się jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci. Śladami nieżyjącego już ojca podąża syn – Jan, który pasję do biegania odkrył także w wieku dojrzałym.
OBRAZKI Z BIEGU
Niezliczona jest liczba anegdot związana z Biegiem Westerplatte. Ludzie trzymający się za ręce w momencie przekraczania linii mety, co wprawdzie utrudniało pracę sędziom, ale rekompensowało dodatkowe zadania dobra energią… Uznanie budziły mamusie i tatusiowie pokonujący cały dystans z wózkiem, w którym swój pierwszy bieg zaliczały niemowlęta…Ostatnia prosta z dzieckiem uwieszonym na szyi rywalizację czyniło cokolwiek ekstremalną… Relacja „na żywo” na radiowej antenie uczestnika wyposażonego w sprzęt mobilny, to był z kolei bardzo udany eksperyment podczas biegu, który z powodu prac drogowych zaczynał się i kończył u stóp Pomnika Obrońców Wybrzeża… Wreszcie dziennikarz wówczas „Przeglądu Sportowego”, który zgubił się na wąskich uliczkach głównego miasta i dotarł do mety od strony…mety. Pod prąd!
Dla radiowca dodatkową wartością była możliwość rozmowy z biegaczami. „Pamiętam jak pożegnałem Adama Głogowskiego na starcie. Zbliżając się do mostu Siennickiego nie mogłem dojrzeć numeru, który zawinął się na piersi lidera. Podjechałem samochodem, otworzyłem okno i poprosiłem o personalia. „Adam Głogowski” - usłyszałem od swego dobrego znajomego, który w ciemnych okularach na pierwszy rzut oka nie przypominał samego siebie…” - wspomina Włodzimierz Machnikowski.
MIKROFONEM ZAPISANE
Pomysłodawca imprezy Jerzy Gebert na łamach książki Mikrofonem zapisane tak wspominał zainicjowane imprezy:
– W 1963 roku zaproponowałem uczczenie pamięci Westerplatczyków, Pocztowców, Obrońców Oksywia, Helu masową imprezą sportową i złożyłem jej projekt w sekretariacie KW, odpowiedź była dość jednoznaczna:
„Jaki jest sens obchodzić i czcić przegrane wojny i polskie klęski – argumentował tow. sekretarz – lepiej byście pomyśleli jak uczcić tych, którzy wyzwalali Gdańsk w 1945 roku”.
O to niespecjalnie mi chodziło, ale momentalnie zwiększyłem szansę: To może byśmy zrobili pod patronatem dwie imprezy – we wrześniu i w marcu? „O tym możemy podyskutować” – zgodził się mój rozmówca i już wiedziałem, że wygramy.
Do lat 70-tych bieg miał formułę sztafety ulicznej, której trasa wiodła z Nowego Portu (start naprzeciw pomnika Westerplatte), poprzez Brzeźno i Wrzeszcz, ul. Kościuszki, Aleją Grunwaldzką i Aleją Zwycięstwa do Gdańska Głównego na metę przy Studni Neptuna.
Rywalizowano w trzech kategoriach: klubowej, reprezentacji powiatów i szkolnej. W każdym zespole ponad 10-kilometrową trasę pokonywało 17 osób. Później skrócono bieg do dzisiejszych 10 km, który rozgrywany był na różnych trasach.
Do 2007 roku zawody miały nazwę Międzynarodowy Bieg Szlakiem Obrońców Wybrzeża, która została zmieniona na Bieg Westerplatte.
Napisz komentarz
Komentarze