Zawsze uważałem, że by pisać, trzeba czytać. W domu dużo się czytało, na przykład – co może dziś zabrzmi dość egzotycznie – klasyków, romantyków – wspomina Władysław Zawistowski, poeta, dramaturg, dyrektor Departamentu Kultury w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku.