W momencie, gdy padały strzały, oni się odwracali. Kule uderzały ich w plecy
- Ojciec jeździł na rozprawy w procesie rozliczającym odpowiedzialnych za masakrę w grudniu 1970. Robiono wszystko, by sprawę przeciągnąć. Nie na darmo jedna z książek poświęconych tamtym czasom nosi tytuł "Zbrodnia bez kary" - mówi Henryk Piernicki, brat Ludwika, ofiary Grudnia'70 w Gdyni
Dzisiaj, 05:00