To miała być niewielka, ale profesjonalna i certyfikowana hodowla kotów Maine Coon, której koty są pełnoprawnymi członkami rodziny. Prawda była jednak zgoła inna. Policja i służby weterynaryjne, które weszły do mieszkania w Pruszczu Gdańskim potwierdzają, że panował tam nieporządek, a zwierzęta były wychudzone i chore. W zamrażalniku między jedzeniem odnaleziono ukryte kocie truchła.