Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Zwłoki w zamrażarce, odchody i brud. Animalsi z Tczewa uratowali 28 kotów

To miała być niewielka, ale profesjonalna i certyfikowana hodowla kotów Maine Coon, której koty są pełnoprawnymi członkami rodziny. Prawda była jednak zgoła inna. Policja i służby weterynaryjne, które weszły do mieszkania w Pruszczu Gdańskim potwierdzają, że panował tam nieporządek, a zwierzęta były wychudzone i chore. W zamrażalniku między jedzeniem odnaleziono ukryte kocie truchła.
Zwłoki w zamrażarce, odchody i brud. Animalsi z Tczewa uratowali 28 kotów
Certyfikowana hodowla kotów Maine Coon w Pruszczu Gdańskim okazała się miejscem dramatycznych zaniedbań. Właścicielce odebrano 28 wychudzonych i chorych kotów, a w zamrażalniku znaleziono ukryte kocie truchła.

Autor: OTOZ Animals

Idealny wizerunek w sieci kontra brutalna rzeczywistość

W reklamie certyfikowanej hodowli kotów z Pruszcza Gdańskiego wszystko wyglądało cudownie. Koty były członkami rodziny, mieszkały i spały w mieszkaniu z ich właścicielką, która, jak sama opisywała, dąży do zachowania równowagi między wyglądem, zdrowiem, a charakterem kotów. Ale rzeczywistość już tak różowa dla tych zwierzaków nie była. Wszystko wyszło na jaw podczas kontroli, do której doszło w następstwie otrzymanego zgłoszenia. Na miejsce pojechali pracownicy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals z Tczewa wraz pracownikami gminy, Powiatową Inspekcją Weterynaryjną i policją.

CZYTAJ TEŻ: Interwencja w Gdyni. EkoPatrol i OTOZ Animals uratowali 11 kotów

28 żywych kotów i truchła w zamrażarce

- Mimo że hodowla była certyfikowana, a profil na Facebooku wyglądał idealnie, to prawda okazała się całkiem inna. Zwierzęta potrzebowały natychmiastowego ratunku, gdyż na miejscu okazało się, że wśród brudu żyje 28 kotów wymagających pomocy. Mieszkanie było przepełnione śmieciami, zużytymi puszkami po karmie i nagromadzonymi odchodami. Co gorsze, w zamrażalniku, pomiędzy jedzeniem, odkryliśmy kocie zwłoki, które zostały zabrane przez techników policyjnych do dalszych badań – informuje OTOZ Animals.

Wszystkie koty trafiły pod opiekę schroniska OTOZ Animals w Tczewie, gdzie otrzymały pomoc lekarsko-weterynaryjną. Po zakończonej kwarantannie, leczeniu i szczepieniach pracownicy będą szukać dla nich domów tymczasowych.

Wszystko to potwierdza w rozmowie z "Zawsze Pomorze" asp. Karol Kościuk, rzecznik prasowy policji w Pruszczu Gdańskim. 

- Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim wspólnie z pracownikami Powiatowej Inspekcji Sanitarnej i OTOZ Animals z Tczewa podjęli interwencję w jednym z mieszkań w Pruszczu Gdańskim. Powodem interwencji były sygnały o niewłaściwych warunkach w jakich przebywają zwierzęta. Na miejscu zastano 41-letnią kobietę, właścicielkę mieszkania oraz liczne koty. W mieszkaniu panował nieporządek, część zwierząt wyglądała na wychudzone i chore – mówi rzecznik KPP w Pruszczu Gdańskim.

Jak dodaje, z uwagi na rażący stan zaniedbania zwierząt i nieodpowiednie warunku dla ich bytowania pracownicy Powiatowej Inspekcji Sanitarnej i OTOZ Animals podjęli decyzję, że należy odebrać właścicielce zwierzęta. 

ZOBACZ TAKŻE: Po pożarze schroniska dla zwierząt Buba w Obłężu. Trwa zbiórka na odbudowę
(fot. OTOZ Animals)

Zarzut znęcania się nad zwierzętami dla właścicielki

- Zabezpieczono 28 żywych kotów i 4 truchła. Nieżywe zwierzęta zostały przekazane do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Gdańsku w celu przeprowadzenia sekcji zwłok. Badanie to ma na celu ustalenie przyczyn śmierci zwierząt. Obecnie policjanci nadal pracują nad tą sprawą – dodaje Kościuk.

Jak się dowiedzieliśmy, była to pierwsza interwencja w tym mieszkaniu. 41-letnia kobieta, właścicielka zwierząt usłyszała od policjantów zarzut znęcania się nad zwierzętami. Tego typu przestępstwo zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama