pijany kierowca

Czy można zgłosić na policji kradzież auta, którym właśnie podjechało się pod komisariat i zostawiło pod budynkiem? Okazuje się, że można, jeśli kierowca ma w organizmie 2,5 promila alkoholu. Oto historia ze Słupska.

Gdańscy policjanci ruchu drogowego zatrzymali dwóch pijanych kierujących. Jeden z nich miał w organizmie ponad 0,5 promila i wsiadł za kierownicę, mimo że sąd orzekł wobec niego dwa zakazy prowadzenia pojazdów. Drugi z zatrzymanych realizując zamówienie za pomocą aplikacji wspólnych przejazdów, wiózł pasażerów z Suwałk do Gdańska. Mężczyzna miał prawie 2 promile. Nie posiadał także uprawnień do kierowania.

Policyjny pościg rozpoczął się w czwartek, 26 stycznia w Sopocie, a zakończył w Gdańsku. Zatrzymany kierowca był nietrzeźwy i miał blisko 1,5 promila alkoholu.

Kierowca zatrzymany przez policjantów do kontroli drogowej w Gardei (powiat kwidzyński) okazał się nietrzeźwy. Malo tego, szybko wyszło na jaw, że mężczyzna nie ma uprawnień do prowadzenia samochodów.

Blisko 2,5 promila alkoholu miał w organizmie 29-letni kierowca passata podróżujący we wtorek wieczorem drogą krajową nr 22. Pijanego kierowcę zatrzymał będący na urlopie policjant st. sierż. Przemysław Libera ze Starogardu Gdańskiego.

Sopoccy policjanci ruchu drogowego zatrzymali nietrzeźwego kierowcę fiata pandy. 26-letni mieszkaniec Gdyni, który miał 1,6 promila alkoholu we krwi, jechał Aleją Niepodległości z prędkością 102 km/h i nie zastosował się do wydanego mu sygnału do zatrzymania. Sprawca po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Za wykroczenia rażącego przekroczenia prędkości i niezatrzymania się do kontroli drogowej odpowie przed sądem, do którego funkcjonariusze skierują wniosek o ukaranie.

Trudno sobie wyobrazić, by przeciętny człowiek był w stanie prowadzić samochód, mając w organizmie 4,62 promila alkoholu. Taki wynik przyniosło badanie trzeźwości mężczyzny, który próbował jechać samochodem w Olszanicy w powiecie kwidzyńskim. Jeden z jej mieszkańców dokonał obywatelskiego zatrzymania, po czym wezwał policję. Inny nietrzeźwy kierujący został z kolei zatrzymany przez policjanta będącego po służbie.

Policjanci gdańskiej drogówki zatrzymali w środę, 19 stycznia w nocy pijanego kierowcę, który miał prawie 3 promile w organizmie. – Sprawca tłumaczył się, że, zanim wsiadł za kierownicę samochodu, wypił sześć piw, ponieważ pokłócił się z dziewczyną – potwierdzają policjanci.

Na widok skutera jadącego tzw. wężykiem policjanci zdecydowali zatrzymać kierującego do kontroli. Na widok patrolu kierowca skutera skręcił do lasu i próbował uciekać. Okazało się, że w organizmie ma 2 promile alkoholu. Wszystko działo się na terenie gminy Prabuty.

Niemal 2 promile alkoholu w organizmie miał kierowca osobowej hondy, który spowodował kolizję na trasie S7 i odjechał z miejsca zdarzenia. Szybko został zatrzymany.

Policjanci w środę, 12 stycznia przed południem otrzymali zgłoszenie o kierowcy, który wjechał do rowu w Łężycach. Jak się okazało, 50-latek był nietrzeźwy. Ponadto renault megane, którym się poruszał, nie był dopuszczony do ruchu, z powodu braku ważnych badań technicznych. Mężczyzna za popełnione wykroczenia został ukarany dwoma mandatami o łącznej wysokości 6500 zł. Ponadto odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości.

Najprawdopodobniej nietrzeźwy kierujący, który wjechał w autobus na skrzyżowaniu ulic Ptasiej i Małomiejskiej w Gdańskiej w czwartek, 6 stycznia, postawił „na nogi” policję. Mężczyzna odmówił badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.