Umorzone zostało śledztwo prowadzone w sprawie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem sześcioletniej dziewczynki, do czego doszło w lipcu ubiegłego roku w Redzie – podała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Dziecko zginęło z rąk ojca, żołnierza jednostki Formoza, który zabił także psa, po czym targnął się na własne życie. Powodem umorzenia śledztwa jest śmierć samego sprawcy.
Czworo dzieci poniosło śmierć w tragicznym karambolu na drodze ekspresowej S7 w okolicach Borkowa, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę, 18-19 października. Tożsamość dwóch zmarłych chłopców była już wcześniej ustalona, po badaniach DNA zidentyfikowano dwie kolejne ofiary wypadku. To 9-letnia Eliza i 12-letni Tomek. Oboje pochodzili z Nowej Wsi Malborskiej.
Maksymilian S., 20-latek z Gdyni podejrzany o wepchnięcie pod jadący pociąg na dworcu w Sopocie 23-latka z Gdańska był nie tylko pod wpływem alkoholu, ale też środków psychoaktywnych – informuje Prokuratora Okręgowa w Gdańsku. Maksymilianowi S. grozi dożywocie.
Trwa prokuratorskie śledztwo dotyczące zabójstwa trojga dzieci, których szczątki znaleziono we wrześniu ubiegłego roku na jednej z posesji w Czernikach koło Kościerzyny. Dochodzenie przedłużono co najmniej do końca bieżącego roku. Prokuratura oczekuje nadal na wyniki szeregu badań dotyczących podejrzanych w tej bulwersującej sprawie.
Zarzut zabójstwa usłyszał Emil R., który został zatrzymany po zamordowaniu jego żony w niedzielę w Gdańsku-Oliwie. Przyznał się do tej zbrodni, złożył w prokuraturze wyjaśnienia. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Na początku 2023 roku został zatrzymany za gromadzenie informacji m. in. o infrastrukturze krytycznej na Pomorzu i w województwie kujawsko-pomorskim, a teraz usłyszał nieprawomocny wyrok roku więzienia. W czwartek, 30 listopada poinformowano o skazaniu przez gdański sąd obywatela rosyjskiego za szpiegostwo na rzecz tego właśnie kraju.
Doszło do poronienia, a dziecko urodziło się już martwe – tak twierdzi 39-latka ze Starogardu Gdańskiego, która trafiła do aresztu. Policjantów zawiadomił partner kobiety, który zeznał, że kobieta odeszła, a wcześniej zachowywała się „niepokojąco”. Według ustaleń śledczych, noworodek był żywy. – Bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie gwałtowne, w wyniku pozbawienia dopływu powietrza – mówią. Do sądu właśnie trafił akt oskarżenia.