Dyscyplinarne zwolnienie Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego z pracy w Urzędzie Miasta w Gdyni miało się wiązać z niemoralnymi propozycjami składanymi urzędniczkom - czytamy w "Gazecie Wyborczej". - Nieprawdziwe informacje pojawiające się w sferze medialnej stanowią naruszenie dobrego imienia naszego klienta - odpowiadają prawnicy reprezentujący twórcę Gdyńskiego Dialogu, zapowiadając odwołanie do sądu pracy.
Mówiła, że chce zasłużyć na porównanie do legendarnej Franciszki Cegielskiej. Nazywana przez konkurentów „dziewczynką z balonikiem” przed rokiem pokonała rządzącego od 26 lat prezydenta Wojciecha Szczurka. Jak po roku urzędowania radzi sobie Aleksandra Kosiorek?
Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, zwany "współtwórcą sukcesu" Gdyńskiego Dialogu i prezydentury Aleksandry Kosiorek, został 22 kwietnia niespodziewanie zwolniony z pracy w Urzędzie Miasta Gdyni. - Przyczyną było ciężkie naruszenie obowiązków służbowych - mówi Tomasz Złotoś, rzecznik gdyńskiego magistratu.
Tak, Gdynianie są dziwni. Zakochani w swoim mieście, opowiadający o nim historie, niezgadzający się na wrzucanie go do worka pod nazwą „Trójmiasto”, bardzo z niego dumni. To gdyńskie dziwactwo obserwowane jest z mieszaniną podziwu i zdumienia, bo, choć lokalny patriotyzm jest w cenie, to skąd taki afekt? Niełatwo to zrozumieć, jeśli nie jest się z naszego miasta. Mamy to w swoim kodzie genetycznym i nie poradzisz.