Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Spór wokół linii kolejowej 201. Lepsza oferta i rozwój regionu czy niszczenie środowiska Kaszub?

Komitet Społeczny „Obrona Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Kaszub” powstał w 2019 roku. Jego członkowie nie zgadzają się na taki zakres budowy drugiego toru linii kolejowej 201 na Kaszubach. Ich zdaniem po pierwsze ta inwestycja nie ma uzasadnienia merytorycznego, a po drugie leży im na sercu bogactwo przyrodnicze i historyczne tej części Kaszub.

Autor: Pixabay | Zdjęcie ilustracyjne

Członkowie Komitetu Społecznego „Obrona Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Kaszub” od kilku lat nagłaśniają kontrowersyjny, ich zdaniem, temat budowy drugiego toru linii kolejowej 201 relacji Kościerzyna – Gdynia. Jak podkreślają, ma to być linia szlakowa przeznaczona dla ciężkiego transportu towarowego, bez przystanków na Kaszubach, która dodatkowo będzie przebiegać przez obszar Natura 2000 w sąsiedztwie Rezerwatu „Las Ostrzycki”.

Linia kolejowa 201. Potrzebna czy nie?

– Działamy, ponieważ Kaszuby to nasze miejsce do życia i pracy. Boimy się, że dobudowa szlakowego towarowego toru spowoduje zanik turystyki w okolicach wsi Sławki, Rybaki, Kolano, Wieżyca, Krzeszna, Szymbark, Potuły, Gołubie Kaszubskie i wielu więcej. Nie chcemy dopuścić do unicestwienia Uroczysk Pojezierza Kaszubskiego, będących w obszarze ochrony Natura 2000 poprzez przeprowadzenie inwestycji, która nie ma uzasadnienia merytorycznego. Paradoksem jest fakt, że np. na Jeziorze Ostrzyckim obowiązuje, jak i w całym Kaszubskim Parku Krajobrazowym, strefa ciszy oraz zakaz używania łódek spalinowych, a nikt z inwestorów nie sprawdził, jaki hałas będzie generowało 40 pociągów towarowych dziennie w momencie, gdy będą wjeżdżać do tzw. Rynny Ostrzyckiej, której ukształtowanie wzmacnia generowany hałas. Nikt nie pomyślał o lokalnej florze i faunie oraz społeczno-gospodarczym przeznaczeniu terenów Szwajcarii Kaszubskiej. W sprawę zaangażowaliśmy ekspertów z zakresu hałasu i wibracji, którzy wykonali ekspertyzy wskazujące na istotne zagrożenia związane z tą inwestycją. Nasi prawnicy wskazali natomiast szereg naruszeń prawa związanych z próbą realizacji tego przedsięwzięcia – uważają członkowie komitetu, którzy swoje wątpliwości i zarzuty wyrażają w listach otwartych.

Jak podkreślają, nie są przeciwni rozwojowi regionu, ale nie zgadzają się na taki kształt inwestycji, który będzie wyniszczał przyrodę Kaszub, ich gospodarstwa, stadniny koni czy ośrodki turystyczne.

– Według naszego komitetu nie ma potrzeby budowy drugiego toru. Wystarczające byłoby zrewitalizowanie obecnego toru, wykonanie tzw. mijanek oraz elektryfikacji. Zaproponowany przez PKP PLK projekt jest przeszacowany finansowo i w takim zakresie niepotrzebny – uważa, podpisany w liście, w imieniu komitetu, Andrzej Stencel.

Temat modernizacji linii kolejowej 201 tzw. Magistral Węglowej ciągnie się od wielu lat. Cała inwestycja pomiędzy Bydgoszczą a Gdynią ma kosztować wiele miliardów zł, a z powodów środowiskowych opóźnia się rozpoczęcie modernizacji niektórych odcinków, a tym samym zakończenie ich prac. Zdaniem inwestora, PKP PLK S.A za tą inwestycją przemawia ważny interes społeczny i gospodarczy, m.in. skrócenie czasu jazdy pociągów, częstotliwość i punktualność ich kursowania czy też poprawa przepustowości linii, a to poprawi dostęp pasażerów do tej części regionu i zmniejszy ruch samochodowy.

– Modernizacja linii kolejowej nr 201 na odcinku Maksymilianowo – Kościerzyna – Gdynia poprawi komunikację Kaszub z Trójmiastem i Bydgoszczą w ramach alternatywnego połączenia kolejowego. Przewoźnikom umożliwi przygotowanie lepszej oferty połączeń dalekobieżnych, regionalnych oraz aglomeracyjnych. Realizacja zadania zapewni lepsze skomunikowanie kolei z innymi środkami transportu, a dobudowa torów oraz ich elektryfikacja poprawi przepustowość linii, po której będzie mogło kursować więcej pociągów pasażerskich i towarowych. Modernizacja linii nr 201 zapewni sprawną wymianę handlową i poprawę warunków przewozu towarów koleją w kierunku portów morskich w Gdańsku i Gdyni, co przełoży się na rozwój przemysłu w skali krajowej. Mieszkańcy tej części Kaszub zyskają lepszy dostęp do kolei. Przebudowane zostaną stacje i przystanki na linii nr 201 Kościerzyna, Skorzewo, Gołubie Kaszubskie, Krzeszna, Wieżyca, Sławki i Somonino. Perony zostaną dostosowane do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach poruszania się. Z wyższych konstrukcji łatwiej będzie można wejść do pociągów. Zakończenie wszystkich robót planowane jest w 2028 r – czytamy w komunikacie zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

W najnowszym liście otwartym, który trafił również do naszej redakcji, Andrzej Stencel z Komitetu Społecznego „Obrona Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Kaszub” zarzuca urzędnikom naruszenie prawa, pominięcie procedur prawnych i oświadczenie w dokumentacji budowlanej nieprawdy. List został wystosowany po tym, jak 24 kwietnia zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Janusz Woliński, w imieniu wojewody pomorskiej, wydał pozytywną decyzję na projekt budowlany i udzielił pozwolenia na budowę, przebudowę i rozbudowę linii kolejowej nr 201 w ciągu transportowym Bydgoszcz – Trójmiasto na odcinku ok. 11 km w obrębie miejscowości Gołubie, Potuły, Pierszczewo i Szymbark. 

Drugi tor linii 201. Zgoda urzędu

Ten wniosek inwestora, którym jest PKP, o wydanie pozwolenia na inwestycję, wpłynął do urzędu w styczniu 2023 roku. W marcu 2023 roku wojewoda nałożył na inwestora obowiązek uzupełnienia projektu budowlanego. To stało się w drugiej połowie stycznia tego roku. Jednak w dalszym ciągu projekt budowlany nie był kompletny i po kolejnej interwencji wojewody inwestor uzupełnił potrzebne dokumenty miesiąc temu – w połowie kwietnia.

– Analiza zgromadzonych dokumentów wykazała, iż inwestor złożył poprawnie wypełnione oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania przedmiotową nieruchomością na cele budowlane oraz trzy egzemplarze projektu zagospodarowania terenu oraz projektu architektoniczno-budowlanego wraz z opiniami, uzgodnieniami, pozwoleniami i innymi dokumentami wymaganymi przepisami szczególnymi oraz informacją dotyczącą bezpieczeństwa i ochrony zdrowia. Projekt budowlany został sporządzony i sprawdzony przez projektantów posiadających wymagane uprawnienia budowlane i legitymujących się aktualnymi na dzień opracowania projektu i jego sprawdzenia zaświadczeniami – uzasadnia podjętą 24 kwietnia decyzję zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Janusz Woliński. 

Na wniosek inwestora, który argumentował to ważnym interesem społecznym i gospodarczym (skrócenie czasu jazdy pociągów, częstotliwość i punktualność ich kursowania, poprawa przepustowości linii) decyzja otrzymała rygor natychmiastowej wykonalności.

– Inwestycja wpłynie na poprawę bezpieczeństwa ruchu kolejowego, podróżnych, przewożonych ładunków oraz ruchu drogowego na przejazdach kolejowych i przyczyni się do eliminacji barier architektonicznych dla osób o ograniczonej możliwości poruszania się. Celem tej inwestycji jest także racjonalizacja kosztów eksploatacji i utrzymania zarządzanej infrastruktury, ograniczenie jej dewastacji oraz zmniejszenie negatywnego oddziaływania transportu kolejowego na środowisko – czytamy w uzasadnieniu decyzji wojewody, podpisanej przez Janusza Wolińskiego.

Błędy przy decyzji?

Zdaniem Andrzeja Stencla z Komitetu Społecznego „Obrona Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Kaszub” decyzja na budowę drugiego toru na linii kolejowej 201 wydana została z rażącym naruszeniem prawa.

– Dodatkowy drugi tor ma biec przez obszar Natura 2000 w sąsiedztwie Rezerwatu „Las Ostrzycki” i ma być zrealizowany w formule szlakowej bez przystanków na Kaszubach. Ma on być przeznaczony wyłącznie dla ciężkiego transportu towarowego. Dla tej inwestycji przez obszary Natura 2000 nie zastosowano żadnych środków minimalizujących. Zatrważa nas również fakt, że dążąc do realizacji tej budowy, pomija się wszelkie procedury prawne, stosując tzw. rygor natychmiastowej wykonalności oraz oświadcza się w dokumentacji budowlanej nieprawdę o posiadaniu prawa do dysponowania prywatnymi nieruchomościami – informuje Andrzej Stencel.

Jak podkreśla, pomimo negatywnej opinii Konserwatora Zabytków oraz wszczęciu postępowania o wpis do rejestru zabytków obiektów znajdujących się na historycznej linii kolejowej, tę decyzję wydano w tajemnicy, bez opublikowania obwieszczenia na stronach Urzędu Wojewódzkiego do tego przeznaczonych. 

Co na te zarzuty odpowiadają w Urzędzie Wojewódzkim? Jak czytamy w otrzymanej odpowiedzi, sprawy związane z ochroną środowiska i obszaru Natura 2000 zostały rozstrzygnięte decyzją Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Gdańsku oraz decyzją Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i ewentualne zastrzeżenia w tych obszarach należy kierować do organów ochrony środowiska, gdyż wojewoda jest związany ustaleniami zawartymi w wydawanych przez te organy.

W UW tłumaczą, iż inwestor uzyskał tytuł do dysponowania nieruchomościami, w tym prywatnymi, na postawie decyzji wojewody z dnia 22.04.2022 r. o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej, od której zostało wniesione odwołanie, zakończone decyzją Ministra Rozwoju i Technologii z dnia 01.12.2023 r. w części uchylającą i orzekającą w tym zakresie, a w pozostałej części utrzymującą w mocy decyzję Wojewody Pomorskiego.

– Inwestycja realizowana jest w trybie specustawy kolejowej, tak więc uzyskanie prawa dysponowania następuje w trybie wywłaszczenia, a nie wyrażenia zgody przez właściciela nieruchomości – informują w Urzędzie Wojewódzkim.

Natomiast obwieszczenie i decyzja wojewody zostały opublikowane na stronie Urzędu w dniu 26 kwietnia 2024 roku. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kaszub 04.07.2024 07:15
Takich ludzi, jak Andrzej Stencel, należy izolować od normalnego i zdrowego społeczeństwa, które chce dbać o rozwój swoich terenów.

gapa cwana 19.05.2024 16:46
No i w końcu ujawnił się powód obstrukcji przy magistrali "węglowej". Zarzucano PKP opieszałość, a to po prostu, lokalne "struktury" robią krecią robotę. Włącznie z wicemarszałkiem, mającym interesy ulokowane w "turystyce"... Z której nie bardzo mogą korzystać mieszkańcy np. Trójmiasta, bo pociągów tam tyle, co na lekarstwo.

śledź 19.05.2024 16:42
Tak to jest, jak dla subiektywnych korzyści można blokować niezbędne inwestycje. Bo już się z gąską witano i budowano hacjendy prawie na torach magistrali, którą na początku wieku po prostu porzucono. Budowa drugiego toru i infrastruktury wymiecie wiele tych budowli, szczególnie w okolicach jeziora Ostrzyckiego i Dąbrowskiego Beneficjentów tego stanu nie obchodzi komunikacja, bo ich klienci, podobnie jak na Mazurach i Wybrzeżu Bałtyku, przyjadą do nich własnym środkiem lokomocji. To, że generują niewiele i niskopłatne miejsca pracy, nikogo nie obchodzi. Byle kasa się zgadzała a reszta wy****ć na zmywaki i szparagi. A region może sobie tkwić w zacofaniu i beznadziei, grunt by kasa płynęła do "turystyki"... Z drugiej strony trasa magistrali kolejowej powinna być ponownie przemyślana. Powód, dla którego przebiega ona w tak trudnym terenie oraz przez środek miasta Gdyni, przestał istnieć 80 lat temu. Od Skorzewa może ona być poprowadzona przez Sierakowice i Linę... Zaczęto budowę drugiego toru ze Słupska do Lęborka, a potem, jak dobrze pójdzie, do Gdyni. To jest logiczne. A turystyczny teren niech sobie komunikuje "turystyczny przemysł".

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama