- To dla nas duże wyzwanie - tak mówią onkolodzy dziecięcy o małych pacjentach przywiezionych do gdańskiej kliniki w pod koniec ubiegłego tygodnia. - Także emocjonalne. Jest to sytuacja bez precedensu.
Szóstka dzieci w wieku od 5 do 17 lat, chorujących na ostre białaczki, w różnym stanie, trafiła pod opiekę specjalistów z Pediatrii, Hematologii i Onkologii UCK. Najbliższej nocy, z poniedziałku na wtorek, lub we wtorek rano ma dołączyć do tej grupy siódmy pacjent. Obecnie dwoje dzieci przebywa na badaniach diagnostycznych poza kliniką.
Lekarze podkreślają, że duże zaangażowanie personelu kliniki w pomoc dzieciom z Ukrainy nie niesie ze sobą żadnych kosztów alternatywnych. Polscy pacjenci leczeni w klinice nie odczują żadnych negatywnych skutków przyjęcia pacjentów z kraju ogarniętego wojną.
WIĘCEJ: Szpital w Sopocie będzie leczyć rannych z Ukrainy
Część dzieci zostanie przewieziona na dalsze leczenie do ośrodków poza granicami Polski, pozostałe będą nadal leczone w Gdańsku.
W niedzielę na stronie "Pomoc dla Ukrainy" pojawiła się informacja o zbiórce produktów pierwszej potrzeby dla "sierot z odmrożeniami", które miały trafić do Szpitala Dziecięcego na gdańskich Polankach.
- To fake news - ostrzega Jarosław Cejrowski, rzecznik prasowy szpitala. - Nie trafiło do nas żadne dziecko z Ukrainy, nie prowadzimy także żadnej zbiórki. Skontaktowałem się już z autorka wpisu, która przyznała, że została wprowadzona w błąd.
Szpital dziecięcy zamieścił na swojej stronie informację na ten temat, z zastrzeżeniem, że o wszystkich ewentualnych zbiórkach będzie informował na swoje stronie internetowej o oficjalnym profilu na Facebooku.
Napisz komentarz
Komentarze