Miłość nie zna granic i... wysokości? Weszli na dach kilkupiętrowego bloku na Morenie

Randka na dachu bloku w Gdańsku Morenie

O czym szeptała para zakochanych na krawędzi bloku na gdańskiej Morenie? To zostanie jej słodką tajemnicą. Ale że rozmawiali, uśmiechali się do siebie i patrzeli sobie w oczy mógł zobaczyć każdy. Miejsce na randkę wybrali sobie, bądź co bądź, na widoku. I byłoby to może i śmieszne, i romantyczne, gdyby nie ryzyko i niebezpieczeństwo. Ich oraz osób postronnych. I na pewno takiego zachowania pochwalać nie będziemy. 

Nie robi tego także Lokatorsko-Własnościowa Spółdzielnia Mieszkaniowa Morena w Gdańsku. Spółdzielnia ta liczy ponad 130 budynków położonych na 88 hektarach, w których mieszka 17,5 tys. osób, a to ponad połowa ludności liczącej ok. 28 tys. dzielnicy. W mediach społecznościowych spółdzielnia przypomina (a przynajmniej przypominała, bo jej post już zniknął), że dachy budynków nie są przeznaczone do celów rekreacyjnych, spacerowych ani tym bardziej do spotkań towarzyskich.

ZOBACZ TAKŻE: Garcz: Driftowali samochodami wokół młodej pary. Policja zapowiada konsekwencje

Spółdzielnia Morena: „Miłość nie zna granic, ale powinna znać przepisy BHP”

- Miłość nie zna granic, ale powinna znać przepisy BHP. Para zakochanych postanowiła wznieść swoje uczucie na wyżyny, dosłownie, urządzając sobie romantyczny wieczór na dachu jednego z naszych budynków. W trosce o bezpieczeństwo i życie wszystkich osób przypominamy, iż obowiązuje bezwzględny zakaz wchodzenia na dachy budynków – można było przeczytać na fanpage'u Spółdzielni Mieszkaniowej Morena. - Wejście na dach grozi upadkiem z wysokości, skutkującym poważnym kalectwem lub śmiercią. Stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia nie tylko osoby wchodzącej, ale także innych osób np. w przypadku zrzucenia jakiegoś przedmiotu.

Oczywiście może też dojść do uszkodzenia infrastruktury budynku np. warstwy hydroizolacyjnej, instalacji wentylacyjnych lub anten. Spółdzielnia przypomina też, że za nieprzestrzeganie zakazu osoba nieupoważniona będzie pociągnięta do odpowiedzialności porządkowej, a w przypadku stworzenia bezpośredniego zagrożenia – także karnej.