Zabytkowe feretrony wróciły po renowacji do kościoła św. Elżbiety w Pinczynie

XVIII-wieczne feretrony wróciły do Pinczyna po gruntownej konserwacji

Dwa rokokowe feretrony - drewniane, rzeźbione, polichromowane i złocone, z czterema obrazami olejnymi „Matka Boska Niepokalanie Poczęta”, „Św. Józef z Dzieciątkiem”, „Św. Jan Nepomucen” i „Chrzest w Jordanie” - po niemal roku prac wróciły do kościoła parafialnego pw. św. Elżbiety w Pinczynie. Cenne zabytki, datowane na 1770 rok, są wpisane do Rejestru Zabytków Ruchomych województwa pomorskiego.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: XIX-wieczny zabytkowy wiatrak w Tczewie już po renowacji. Działa jak nowy!

Przeszły kompleksowe prace konserwatorskie i restauratorskie

Przy feretronach przeprowadzono kompleksowe prace konserwatorskie i restauratorskie: wykonano dezynfekcję, dezynsekcję i impregnację drewna, usunięto wtórną polichromię, warstwy szlag-metalu wraz z licznymi zaprawami, uzupełniono ubytki drewna, zaprawy, dorzeźbiono brakujące elementy snycerskie, w tym jednego z aniołków podtrzymującego koronę, wykonano rekonstrukcję złoceń, srebrzeń wraz z laserunkami, zrekonstruowano warstwę malarską dobierając kolor polichromii na podstawie badań specjalistycznych. Teraz znowu cieszą oczy parafian.

- To wielki dzień i wielka radość dla całej społeczności, bo to wyjątkowe zabytki, wpisane do Rejestru Zabytków Ruchomych województwa pomorskiego – mówi Artur Herold, wójt gminy Zblewo.  

Zabytki z 1770 roku znów zachwycają

Dzięki zaangażowaniu i współpracy gminy oraz wspólnoty Parafii Pinczyn - udało się pozyskać środki z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków Polski Ład, by zrealizować kompleksowe prace konserwatorskie i restauratorskie. Trwały one prawie rok. Przeprowadziła je Agnieszka Katarzyna Przepióra, konserwator dzieł sztuki z Torunia, która przyznaje, że to była bardzo wymagająca i trudna praca. Feretrony były bardzo zniszczone. Liczne ubytki, zabrudzenia, skorodowania, a nawet otwory po czynnie żerujących kołatkach nie ułatwiały pracy. 

Po długiej i wręcz benedyktyńskiej pracy konserwator i jej zespołu, pinczyńskie feretrony znów lśnią dawnym blaskiem, z czego cieszy się i gmina i ksiądz proboszcz Mieczysław Bizoń.

- Stan zachowania zabytków przed przystąpieniem do prac konserwatorskich był bardzo zły – słyszymy w zblewskim urzędzie. - Drewno było osłabione, z licznymi ubytkami mechanicznymi, z widocznymi otworami wylotowymi po czynnie żerujących kołatkach. Na warstwie malarskiej, złoceniach i srebrzeniach były liczne przemalowania, w trakcie badań specjalistycznych stwierdzono jedenaście warstw wtórnej zaprawy, warstwy malarskiej oraz złoceń wykonanych szlag-metalem.

Dodatkowym wyzwaniem było odnowienie obrazów olejnych umieszczonych w feretronach. Płótna były niedbale przyklejone do desek, przemalowane, popękane i miejscowo spalone, a warstwa werniksu była zaślepnięta i zabielona. Przed rozpoczęciem prac wykonano szerokie badania laboratoryjne

ZOBACZ TAKŻE: Wirujące feretrony, czyli kaszubski pokłon świętym obrazem

Historia parafii w Pinczynie

Sama parafia w Pinczynie datowana jest na XIII wiek i wiąże się z księciem pomorskim na Lubiszewie Samborem II. Jak podaje Diecezja Pelplińska, „na temat dziejów parafii w Pinczynie do końca XVI w. prawie nie ma wiadomości. W 1583 r. stał w Pinczynie drewniany, modrzewiowy kościół, w tym czasie bardzo podupadły. W 1742 r. ks. J. Gamratowski otrzymał pozwolenie na rozebranie starego kościoła i zbudowanie nowego, który zachował się w nie zmienionej formie przez 182 lata. W latach 1926-1927, z inicjatywy ks. Stanisława Hoffmanna, zbudowano murowany kościół, który służy parafianom do dziś.”