elektrownia jądrowa

Dwie polskie spółki - FAMAK oraz Mostostal Kraków, wyselekcjonowane przez Westinghouse Electric Company do włączenia się w budowę elektrowni jądrowej na Pomorzu, zakończyły pierwszą fazę projektu dostosowywania swoich procedur do wymagań zapewnienia jakości w przemyśle jądrowym. Takie fazy będą trzy - po ich zakończeniu firmy będą mogły realizować zamówienia z portfela Westinghouse w Polsce i na świecie.

Duże inwestycje to duże szanse, ale czasami także różne wątpliwości. Nie inaczej jest z budową pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, która powstaje w gminie Choczewo. Jedno z pojawiających się nieporozumień wiąże się z zastosowaniem w obiekcie otwartego systemu chłodzenia i wpływem inwestycji na Bałtyk – czy morze „ugotuje się” i czy zakwitną w nim sinice, które uniemożliwią kąpiele i doprowadzą do zamknięcia plaż? Nic bardziej mylnego.

Zdaję sobie sprawę z wad energetyki jądrowej, tak jak zdaję sobie również z wad innych technologii energetycznych – przyznaje prof. dr hab. inż. Waldemar Kamrat, dyrektor Centrum Energetyki Jądrowej Politechniki Gdańskiej.

Polskie Elektrownie Jądrowe zgodnie z obowiązkami przewidzianymi w Traktacie Euratom oficjalnie zgłosiły Komisji Europejskiej projekt budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. – To jeden z kluczowych etapów przygotowania tej inwestycji – mówi Marek Woszczyk, prezes zarządu Polskich Elektrowni Jądrowych.

Elektrownia atomowa w Choczewie będzie miała otwarty obieg chłodzenia reaktorów. Oznacza to, że woda będzie pobierana z Morza Bałtyckiego, a następnie będzie ona tam na powrót odprowadzana.

Elektrownia jądrowa w pobliżu popularnych miejscowości turystycznych? Być może brzmi to jak science-fiction, natomiast w Europie mamy wiele przykładów takiego udanego współistnienia. Hiszpania, Francja, Belgia czy sąsiadujące z Polską Czechy udowadniają, że „atomówki” nie wpływają negatywnie na ruch turystów, a wręcz przeciwnie – bywają dodatkową atrakcją dla zwiedzających! Gminę Choczewo i pierwszą polską elektrownię jądrową może czekać podobny scenariusz.

Dlaczego Lubiatowo-Kopalino? By ustalić lokalizację dla pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej, od 2017 roku prowadzono bardzo szczegółowe badania środowiskowe i lokalizacyjne. Ale zdecydowało przede wszystkim to, że będzie praktycznie nad samym morzem

Firma Energomontaż-Północ Gdynia wykona oraz dostarczy kluczowe elementy systemu chłodzenia i zabezpieczeń reaktora atomowego pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, która powstaje w Lubiatowie-Kopalinie w gminie Choczewo. Spółka wchodząca w skład Grupy Przemysłowej Baltic znalazła się tym samym w gronie dostawców dla konsorcjum budującego polską siłownię atomową. Realizacja projektu daje szansę nawiązania długofalowej współpracy z Westinghouse.

W ostatnim czasie odbyły się dwa istotne wydarzenia mające na celu zacieśnienie współpracy firmy Bechtel, generalnego wykonawcy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce z polskim sektorem przemysłowym.

Polskie Elektrownie Jądrowe – spółka pełniąca rolę inwestora w procesie budowy elektrowni atomowych w Polsce – uruchomiły czwartą edycję Programu Wsparcia Inicjatyw Społecznych. Kierowany jest on do samorządów oraz wszelkich instytucji lokalnych działających w rejonie przyszłej pierwszej siłowni jądrowej w gminie Choczewo. Szansę na dofinansowanie mają szczególnie projekty edukacyjne oraz dotyczące bezpieczeństwa.

Brokerzy Aon Polska, GrECo Polska, Marsh i Smartt Re wesprą PEJ w zakupie ubezpieczeń, m.in. na potrzeby realizacji projektu budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, inwestor projektu jądrowego w gminie Choczewo zawarła z nimi umowy ramowe. Jakie będzie ich zadanie? Sprawdzamy.

Podpisana w poniedziałek, 28 kwietnia umowa pomostowa między Polskimi Elektrowniami Jądrowymi a konsorcjum Westinghouse-Bechtel ma zapewnić w trakcie współpracy ciągłość realizacji pomorskiego projektu jądrowego. – Współpraca polsko-amerykańska w dziedzinie energetyki jądrowej ma się dobrze, lepiej niż kiedykolwiek wcześniej – mówił premier Donald Tusk na wspólnej konferencji z amerykańskim sekretarzem ds. energii Chrisem Wrightem.