film Johnny

Śp. ks. Jan Kaczkowski ma swój mural. W Sopocie przy ul. Niepodległości 769 odsłonięto pracę artystów przygotowaną staraniem fundacji imienia duchownego. - To coś więcej niż tylko piękny obraz. To przede wszystkim ważne przesłanie dla nas wszystkich, że czas to coś najcenniejszego, co możemy dać drugiemu człowiekowi – mówiła prezes fundacji, Anna Specjał.

Filmy o bohaterach pochodzących z Trójmiasta, biły w 2022 roku rekordy popularności. Nikt się nie spodziewał, że film o księdzu, nawet tak charyzmatycznym jak Jan Kaczkowski, obejrzy w kinach prawie milion widzów. A na dokument o zmarłej przed ośmioma laty aktorce Ani Przybylskiej będą do kin ciągnęły tłumy.

Bez niego nie byłoby tego filmu. W „Johnnym” oglądamy także jego historię – łobuza i ćpuna, w którym ksiądz Jan Kaczkowski zobaczył innego człowieka – wrażliwego, o wielkim sercu i talencie. Z Patrykiem Galewskim rozmawiamy o życiu... po filmie na pełnej petardzie.

Jeszcze drugiego dnia festiwalu jednym z tematów w kuluarach Teatru Muzycznego był film „Johnny”. Aktorzy i reżyser byli przez media rozchwytywani. O tej produkcji filmowej rozmawialiśmy także z Piotrem Trojanem.

To, co go najbardziej poruszyło w historii księdza Jana, to jego częsta obecność przy tajemnicy przejścia między życiem, a śmiercią - mówi Dawid Ogrodnik.

„Johnny” zbliża się już wielkimi krokami. Za miesiąc, 23 września, ten film zobaczymy na ekranach kin. Wcześniej obejrzą go go widzowie Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. „Johnny” bowiem powalczy o Złote Lwy.

Zarówno Ogrodnik jak i Trojan mają już na swoim koncie gdyńskie Złote Lwy za aktorskie kreacje. Ogrodnik za „Cichą noc” i „Ikara. Legendę Mietka Kosza”, a Trojan za „25 lat niewinności”. Czy i tym razem, któryś z nich sięgnie po statuetkę?

To jeden z najbardziej oczekiwanych polskich filmów tego roku. Zwłaszcza na Pomorzu oczekiwanie jest ogromne. Bo to opowieść filmowa o kultowym, sopockim kapłanie – księdzu Janie Kaczkowskim.