policja lebork

Dwaj bracia z powiatu lęborskiego zostali zatrzymani przez policję za szereg przestępstw na szkodę... własnej babci. Naruszyli jej mir domowy pomimo wydanego wcześniej przez policję nakazu opuszczenia mieszkania i zakazu zbliżania się do 76-latki. Starszy z nich, który jest podejrzany m.in. o stosowanie wobec kobiety przemocy i zniszczenie siekierą jej drzwi, został tymczasowo aresztowany, młodszy ma policyjny dozór oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną.

Dwóm ustawkom pseudokibiców zapobiegli w świąteczny weekend policjanci z pomorskich komend. Do pierwszej miało dojść w Kolbudach, do drugiej w Lęborku. Do obu tych zdarzeń doszło w Wielką Sobotę. W Lęborku policjanci musieli użyć armatki wodnej i gazu łzawiącego.

37 zarzutów kradzieży, zniszczenia mienia i przestępstw przeciwko zdrowiu przedstawili w sumie lęborscy śledczy dwóm mieszkańcom Lęborka w wieku 30 i 22 lat. Podejrzani narazili lokalnych przedsiębiorców i mieszkańców powiatu lęborskiego na straty w wysokości ponad 380 tysięcy złotych. Ponadto 22-latek, któremu śledczy przedstawili aż 24 zarzuty, był poszukiwany do odbycia kary prawie 3 lat.

35-letni mieszkaniec powiatu mrągowskiego ukradł w pociągu pracownikowi restauracji plecak schowany w pomieszczeniu pracowniczym. Mimo iż złodziej wysiadł z tego pociągu i pojechał już innym do Tczewa, został zatrzymany.

Sprzęt RTV, ponad 100 płyt winylowych, kosztowności i gotówka, a więc „fanty” warte łącznie ponad 22 tysiące złotych zostały zrabowane z pokoju w hotelu w powiecie lęborskim w połowie sierpnia. Ustalenia policji wskazują, że za kradzież odpowiada para, która szukała wcześniej noclegu we wspomnianym pensjonacie.

27-letnia mieszkanka Lęborka jest podejrzana o ranienie nożem 35-letniego mężczyzny. Oboje byli uczestnikami alkoholowej imprezy w jednym z mieszkań. Kobieta trafiła na dwa miesiące do tymczasowego aresztu.