przemoc domowa

Pijany 42-latek z Wejherowa wpadł w szał i zniszczył sześć samochodów zaparkowanych na jednym z osiedli. Mężczyzna groził także swojej żonie. Dzięki szybkiej interwencji policji został zatrzymany na gorącym uczynku i usłyszał już zarzuty. Teraz 42-latkowi grożą poważne konsekwencje prawne.

Film „Dom dobry” Wojciecha Smarzowskiego poruszył Polskę i sprawił, że ofiary przemocy domowej zaczęły częściej szukać wsparcia. Organizacje pomocowe odnotowują nawet dwukrotny wzrost liczby zgłoszeń – zarówno telefonicznych, jak i mailowych.

Przemoc domowa to nie tylko dramaty rodzinne, ale również ogromne koszty ekonomiczne – zarówno dla państwa, jak i samych ofiar. Nowy raport przygotowany przez Szkołę Główną Handlową i Niebieską Linię pokazuje, że całkowite koszty przemocy domowej w Polsce mogą sięgać nawet 188 tys. zł na osobę w ciągu dwóch lat. Eksperci alarmują: te dane są i tak niedoszacowane.

Tylko w Gdańsku ponad 150 osób - w tym większość dobrowolnie - skorzystało z programu korekcyjno-edukacyjnego dla tych, którzy mają problem z kontrolą zachowań wobec innych, z reguły najbliższych im ludzi. U niespełna 80 proc. udało się rozbroić tykającą bombę agresji.

Przez kilka ostatnich lat mieszkaniec Malborka fizycznie, psychicznie i seksualnie znęcał się nad swoją partnerką. Kobieta, nie mogąc wytrzymać dręczenia, zdecydowała się w końcu powiadomić policję. Mężczyzna został zatrzymany, Na wniosek policjantów i prokuratury, sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwa 36-latek może być skazany na karę do 12 lat pozbawienia wolności.