Najważniejsza nagroda - Złote Lwy trafiła do Agnieszki Smoczyńskiej za "The Silent Twins" oraz producentki tego filmu: Klaudia Śmieja-Roztworowska i Ewa Puszczyńska.
Czas na Srebrne Lwy. Dostał je reżyser Michał Kwieciński oraz producenci filmu "Filip".
Najlepszy reżyser tegorocznego festiwalu to, zdaniem członków jury, Jacek Bławut za film "Orzeł. Ostatni patrol"
Rola w "Johnnym" przyniosła bardzo wzruszonemu tym wyróżnieniem Piotrowi Trojanowi tytuł najlepszego aktora.
Najlepsza aktorka 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych to Dorota Pomykała za role w "Kobiecie na dachu".
Jacek Lusiński i Szymon Augustyniak dostali nagrodę za scenariusz do filmu "Śubuk".
Michał Sobociński odebrał nagrodę za najlepsze zdjęcia do filmu "Filip".
Zuzanna Wrońska i Marcin Macuk stworzyli najlepszą muzyke do filmu "The Silent Twins"
Platynowe Lwy za całokształt twórczości odebrał Filip Bajon. To jego dziesiąta nagroda na gdyńskim festiwalu.
Najlepszą drugoplanową rolę męską zagrał w tym roku Grzegorz Przybył w filmie "Strzępy".
Najlepszą drugoplanową aktorką tegorocznego festiwalu zostaje Małgorzata Chajewska-Krzysztofik za rolę w filmie "Iluzja".
Po krótkim muzycznym interludium pora na wręczenie nagrody Złotego Pazura w kategorii Inne Spojrzenie. Jej laureatem został Xawery Żułwski oraz producenci filmu "Apokawixa" Anna Waśniewska-Gill i Krxzystof Terej.
Kategoria montaż - tu najlepsi okazali się Bartłomiej Piasek i Piotr Wójcik za "Orzeł. Ostatni patrol"
Decyzją jury nagrodę za najlepszy dźwięk dostali Radosław Ochnio i Michał Fojcik ("Orzeł. Ostatni patrol")
Za najlepsza scenografię uznano tę z filmu "The Silent Twins", a jej autorką jest Jagna Dobesz.
Kostiumy - w tej kategorii najlepsza okazała się Magdalena Rutkiewicz-Luterek za "Wesele"
Nagroda za charakteryzację powędrowała do Dariusza Krysiaka za filmy "Filip" i "Orzeł. Ostatni patrol"
W kategorii debiut aktorski nagrodzono Martę Stalmierską, która wystąpiła w "Apokawiksie" i "Johnnym".
Debiut reżyserski lub drugi film - nagroda w tej kategorii trafiła do Beaty Dzianowicz za film "Strzępy".
Chwila oddechu. Utwory inspirowane muzyka Wojciech Kilara gra na fortepianie Stefan Wesołowski.
Kamil Krawczyński odebrał z rąk Alana Starskiego nagodę za najlepszy film mikrobudżetowy za queerowego "Słonia".
W Konkursie Filmów Mikrobudżetowych nagrodę specjalna dostał Filip Dzierżawski za film „Obudź się".
„Victoria" Karoliny Porcari najlepszym filmem krótkometrażowym
Nagrodę publiczności dostaje „Johnny" w reżyserii Daniela Jaroszka
Już od godz. 17. pierwsi fani polskiego kina ustawiali się wzdłuż czerwonego dywanu żeby powitać rodzime gwiazdy. Najpierw przeszli jurorzy konkursu głównego. Zagadnięta przez dziennikarzy Dorota Kędzierzawska mówiła że przy ustalaniu werdyktu jury wątpliwości nie było. Bo albo coś jest bliskie twego serca albo nie mówiła.
Po czerwonym dywanie przeszedł też Filip Bajon który w tym roku w Gdyni odbiera Platynowe Lwy. Pytany o to czy kino się zmieniło odparł że nie. Poszerzył się tylko zakres tematów. Potem widzieliśmy ekipy filmowe konkursowych filmów festiwalu. Jedną z najliczniejszych i najmłodszych była ekipa filmu „Apokawixa” Xawerego Żuławskiego, który zrobił film dowcipny i nieco przewrotny, który nazwano pierwszym polskim filmem zombie.
Z ekipą „Zadry” pojawiła się wokalistka Margaret która też w tym filmie zagrała.
Dywan to także piękne kreacje. Może nie tak piękne jak na festiwalu w Cannes czy Wenecji, ale też było na co popatrzeć. Szyku zadała Magdalena Boczarska w pięknej czarnej sukni.
Po raz kolejny musieliśmy przyznać, że polskie kino stoi wspaniałymi aktorami i operatorami. Do nagród za najlepszą pierwszoplanową rolę męską było kilku pretendentów. Listę otwierał Dawid Ogrodnik jak „Johnny”, kilkukrotny laureat tej nagrody w Gdyni. Ale na krótkiej liście był także Eryk Lubos – tytułowy „Tata”, Michał Żurawski z filmu „Strzępy”, a także Ireneusz Czop jako Maciej Berbeka w „Broad Peak”. Eryk Kulm w „Filipie” i Robert Więckiewicz w „Weselu”.
W przypadku kobiet aktorek, w tym roku lista była dużo krótsza. Wydaje się, że Dorota Pomykała w filmie „Kobieta na dachu” wymiotła konkurencję. Ale jak zdecyduje jury? Bo przecież w grę może jeszcze wchodzić np. Dorota Kolak, która zagrała w słabszym filmie „Głupcy” ale za to rewelacyjnie. A może Małgorzata Gorol w filmie „Śubuk”?
Zdjęcia to można strona polskiego kina. Zachwycały zarówno te w filmie „IO”, w którym oglądamy świat oczami osiołka ale też groza i potęga gór w Karakorum (tam były kręcone zdjęcia do „Broad Peak”) robią wrażenie. A może to „Orzeł. Ostatni patrol” zasługuje na nagrodę w tej kategorii?
Co do Złotych Lwów... to konia z rzędem albo jeszcze lepiej – osiołka, komu zostaną przyznane. Bo tu rozstrzał jest bardzo duży. Polskie filmy w tym roku dzieliły. Kilka tytułów miały swoje fancluby. Jedni obstawiali debiut fabularny Damiana Kocura „Chleb i sól”, opromieniony nagrodą na festiwalu w Wenecji. Inni wspomnianego „IO”, którego można odebrać jako pożegnanie z kinem Jerzego Skolimowskiego. Dobre noty zbierał „Śubuk” Jacka Lusińskiego. Wielu widzów oczarował „Apokawixą” Xawery Żuławski a także Agnieszka Smoczyńska i jej „The Silent Twins” o fascynujących bliźniaczkach z Walii. Można jeszcze wspomnieć o takich kandydatach do festiwalowych nagród jak „Tata” Anny Maliszewskiej i „Kobieta na dachu” Anny Jadowskiej.
Zanim dowiemy się kto wygrał, gwiazdy przejdą po czerwonym dywanie. W ten jeden wieczór Gdynia staje się stolicą polskiego filmu. A czerwony dywan rozwija się na szlaku z Hotelu Mercure Gdynia Centrum do Teatru Muzycznego. W blasku fleszy można zobaczyć ekipy filmowe, twórców i twórczynie najciekawszych polskich filmów tego roku. Ceremonię na czerwonym dywanie prowadzi Błażej Hrapkowicz.
Wesprzyj nas,
aby mieć wybór, alternatywę i dostęp do obiektywnej, wiarygodnej i rzetelnej informacji.
BEZ PROPAGANDY
Komentarze