Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

„Akcja liść dębu”, czyli Polska zagra z Rumunią

Polscy rugbiści już za dwa tygodnie rozpoczną mecze o pozostanie w Rugby Europe Championship. Już 4 lutego w Gdyni czeka ich spotkanie z uczestnikiem zeszłorocznego Pucharu Świata – Rumunią.
„Akcja liść dębu”, czyli Polska zagra z Rumunią
Rumunia, podobnie jak rok temu Portugalia, będzie w Gdyni bardzo wymagającym przeciwnikiem 

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Drużyna prowadzona przez walijskiego szkoleniowca Christiana Hitta przygotowuje się do czekającego ich wyzwania już od dłuższego czasu. W czerwcu ubiegłego roku rozegrali cenny sparing z drugą reprezentacją Gruzji, a w listopadzie w Gdyni zmierzyli się z reprezentacją Armii Brytyjskiej, wygrywając w ostatniej akcji meczu. Teraz zgrupowania nabrały intensywności, a kadrowicze ciężko pracują, by sprostać wyzwaniu, jakie ich czeka – przypomina Kajetan Cyganik z biura prasowego Polskiego Związku Rugby.

Sformułowanie „ciężka praca” nie jest tutaj przypadkowe. Od wspomnianego meczu z Brytyjczykami w listopadzie, nasza kadra odbyła trzy zgrupowania. Były to weekendowe spotkania, które miały jednak ogromną intensywność i złożyły się w sumie na 40 jednostek treningowych. Ostatni obóz, z czternastoma wyczerpującymi sesjami podsumował łącznik ataku i kopacz kadry Wojciech Piotrowicz, na co dzień grający w Ogniwie Sopot.

- Pracowaliśmy główne nad wydolnością, siłą oraz doskonaleniem techniki w rugby. Każdy dzień wyglądał podobnie. Rano kondycyjny trening na rowerkach air-bike, potem siłownia, a po południu trening na boisku gdzie odbywały się biegowe testy wytrzymałościowe. Szlifowaliśmy także nasze umiejętności rugbowe oraz poruszanie się po boisku – również w formie gierek kondycyjnych. Wieczorem mieliśmy ponownie siłownię oraz sesję na rowerkach air-bike. W niedzielę dodatkowo sztab zaplanował nam trening wydolnościowy na plaży – relacjonował rugbista.

racowaliśmy główne nad wydolnością, siłą oraz doskonaleniem techniki w rugby. (...) Szlifowaliśmy także nasze umiejętności rugbowe oraz poruszanie się po boisku

W poprzednim sezonie nasza reprezentacja uległa Rumunii i Portugalii, ale wygrała w fazie grupowej z Belgią. Potem w półfinale minimalnie przegrała z Niemcami, by w ostatnim meczu ponownie spotkać się z Belgami. Tym razem zespół z Beneluksu okazał się lepszy różnicą jednego punktu. Trener Christian Hitt podkreślał w wielu rozmowach, że przy tak długiej kampanii kluczowe jest przygotowanie fizyczne oraz umiejętność egzekucji w decydujących momentach. Te dwa elementy właśnie były najważniejsze w przygotowaniach do nowego sezonu.

- Wiemy czego brakowało nam w zeszłym roku fizycznie oraz rugbowo i tym aspektom poświęciliśmy więcej czasu. Wszyscy są bardzo zmotywowani i nikt się nie oszczędza. Zarówno na zgrupowaniach jak indywidualnie - zgodnie z programem, który dostaliśmy od trenera przygotowania motorycznego. Nawzajem wrzucamy sobie filmiki z treningów żeby się motywować. Widać pracę i zaangażowanie. Jestem pewien, że przyniesie to efekt na boisku, bo już teraz widać progres u każdego z nas pod kątem siłowym, biegowym, jak i wydolnościowym – zapewnił Wojciech Piotrowicz.

Kadrowicze w piątek, 26 stycznia spotkają się w Cetniewie, gdzie rozpoczną ostatnią fazę przygotowań. Na kilka dni przed meczem z Rumunią przeniosą się do Gdańska, gdzie będzie już czas na ostatnie szlify i gromadzenie energii przed starciem.

- Ten rok to dla nas inne wyzwanie. Nie możemy się doczekać szansy, by powalczyć o utrzymanie. By pokazać się z jak najlepszej strony i zostać w REC na kolejne dwa lata. Nasza sytuacja jest jasna. Musimy zaprezentować się z dobrej strony i zająć przynajmniej szóste miejsce – powiedział trener Christian Hitt.

W starciu 4 lutego, jak można się domyślić, Polacy nie będą faworytami. Drużyna spod znaku dębowego liścia, czyli Rumunia była uczestnikiem wszystkich Pucharów Świata od 1987 poza turniejem w 2019 w Japonii. Wówczas zespół zakwalifikował się do czempionatu, ale został wyrzucony po tym, jak okazało się, że w jego składzie występowali zawodnicy nieuprawnieni do reprezentowania kraju. Na korzyść Rumunów rugbistów spod znaku dębu przemawia też wynik zeszłorocznej konfrontacji. Biało-czerwoni zdobyli co prawda trzy przyłożenia i prezentowali się momentami całkiem dobrze, ale ostatecznie przegrali 27:67. Jak podkreśla selekcjoner reprezentacji Polski, po pierwszym sezonie w REC, ma ona więcej doświadczenia i ogrania, więc jest szansa na to, że w Gdyni zobaczymy bardziej wyrównany mecz niż rok temu w Bukareszcie.

Polacy zmierzą się z Rumunią w niedzielę 4 lutego o 18.15 na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. Bilety są dostępne na: https://www.kupbilet.pl/sport/rugby/ru0037/opis


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama