Już siódmy rok toczy się spór o budowę przy ul. Kostki Napierskiego w Gdyni. Inwestycja, zdaniem mieszkańców, zagraża dwóm okazałym dębom - pomnikom przyrody. Teraz wojewoda uchyliła postanowienie prezydentki Gdyni, Aleksandry Kosiorek, odmawiającej wznowienia postępowania w sprawie decyzji z 2018 roku, pozwalającej na budowę przy dębach. Co to oznacza dla dalszych losów pomników przyrody?
Powołania niezależnego biegłego, który oceni wpływ inwestycji przy ul. Kostki-Napierskiego w Gdyni na stan dwóch dębów-pomników przyrody, żądają mieszkańcy Redłowa. – Proces inwestycyjny zagraża nie tylko drzewom – mówi radny Marek Dudziński. – W sąsiedniej posesji zapada się grunt. Tam może dojść do katastrofy budowlanej!
Trwa konflikt wokół inwestycji budowlanej w gdyńskim Redłowie przy ul. Kostki Napierskiego. Mieszkańcy alarmują, że podczas prac uszkadzane są korzenie pomnikowych dębów – Kostka 1 i Kostka 2. Sprawę zgłosili do prokuratury. Ogrodnik Miasta twierdzi, że podczas badania wykopu znaleziono jedynie niewielkie korzonki. - Mamy zdjęcia wyciętych korzeni - odpowiadają mieszkańcy. - Wywieziono je wraz z ziemią przed kontrolą Ogrodnika Miasta. Czy przyroda przegrywa z inwestycją?
Dwa potężne dęby, wysokie na 20 i 22 metry, których korony osiągają średnicę 16 i 18 metrów, rosną przy ul. Kostki Napierskiego w Gdyni Redłowie. Liczą grubo ponad 100 lat i są pomnikami przyrody. Zdaniem mieszkańców prowadzona w pobliżu drzew inwestycja doprowadzi do ich stopniowego zamierania. I zawiadamiają prokuraturę.