Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Hossa nowa oferta Wiszące Ogrody - Osiedle doskonale skomunikowane

Wlazły i syn, czyli pożegnanie siatkarskiej legendy w Ergo Arenie

Mecz gdańskiego Trefla z Projektem Warszawa miał wyjątkowy początek. Mariusza Wlazłego symbolicznie zmienił na zagrywce jego 14-letni syn - Arkadiusz. Mistrz świata z 2014 roku i jeden z największych polskich siatkarzy ostatnich lat kończy sportową karierę.
Wlazły i syn, czyli pożegnanie siatkarskiej legendy w Ergo Arenie

Autor: Trefl Gdańsk

Poniedziałkowe pierwsze starcie o 5. miejsce w PlusLidze gdańszczanie przegrali z Projektem Warszawa 1:3 (21:25, 20:25, 25:18, 25:27), rewanż odbędzie się w stolicy w piątek, 28.04 o godz. 20.30. Mecz będzie można zobaczyć w Polsacie Sport. Ten pierwszy pojedynek był wyrównany i trzymający kibiców w napięciu do końca. Emocje widzom, siatkarzom i wszystkim zaangażowanym w to spotkanie, towarzyszyły również dlatego, że był to ostatni mecz Mariusza Wlazłego w Ergo Arenie. Zagra jeszcze tylko raz, w piątek w Warszawie.

Legendarny siatkarz postanowił zakończyć karierę właśnie teraz w barwach Trefla. Kapitan gdańskiej drużyny wszedł na boisko w specjalnej oprawie dymno-świetlnej w rytm wybranej przez siebie piosenki Załoga G zespołu Hurt, a pozostali zawodnicy wyszli na parkiet w koszulkach z twarzą bohatera poniedziałkowego spotkania oraz literkami na plecach, z których ułożyli napis Dziękujemy, Mario. Na początku meczu Mariusza – ojca, zamienił na chwilę, Arkadiusz – syn, a po jego zakończeniu rozpoczęła się ceremonia symbolicznego odwieszenia butów na kołek. Mariusz Wlazły dowiesił buty do wielkiej koszulki ze swoim nazwiskiem, która od początku meczu była pod sufitem Ergo Areny. Potem koszulka wraz „Jordanami”, czyli butami w których grał kapitan „gdańskich lwów” wjechała pod kopułę hali w akompaniamencie piosenki Niepokonani” zespołu Perfect.

– Przed meczem zastanawiałem się jako to będzie wyglądać, ale nie mogłem przewidzieć tych emocji, które mi towarzyszyły – powiedział Mariusz Wlazły po meczu w Ergo Arenie. Parę razy głos mi zadrżał, a w gardle ścisnęło, ale to efekt tych wszystkich lat spędzonych na boiskach siatkarskich. Bardzo dziękuję, że mogłem funkcjonować w Treflu i zdobywać swoje małe cele – dodał w rozmowie z Justyną Gdowską, rzeczniczką klubu, Mariusz Wlazły.

W reprezentacji Polski Wlazły grał w latach 2005-2014. Był uczestnikiem igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 roku a w 2014 zdobył z reprezentacją Polski tytuł mistrza świata, w 2006 z kadrą zdobył wicemistrzostwo świata. Większość kariery spędził w Skrze Bełchatów, z którą wywalczył m.in. osiem tytułów mistrza Polski i trzecie miejsce w siatkarskiej Lidze Mistrzów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze