Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Hossa nowa oferta Wiszące Ogrody - Osiedle doskonale skomunikowane

Zdemoralizowani nieletni na oddziałach psychiatrii dziecięcej. To porażka systemu

- Co jakiś czas zdarzają się bardzo trudne przypadki, gdy zwykły oddział szpitala psychiatrycznego nie może zapewnić bezpieczeństwa innym pacjentom ze względu na agresywne zachowania nieletniego - mówi Ewa Ważny, prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce, sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku
Zdemoralizowani nieletni na oddziałach psychiatrii dziecięcej. To porażka systemu

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

W jakich sytuacjach sąd orzeka o umieszczeniu nastolatka na oddziale psychiatrii sądowej o wzmocnionym zabezpieczeniu?
Sąd rodzinny może orzec ten środek leczniczy w oparciu o obowiązujące przepisy. Wcześniej były to przepisy ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich. Obecnie, od 1 września 2022 roku, obowiązuje nowa ustawa o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Orzeka się ten środek wobec nieletnich, którzy wykazują znaczny stopień demoralizacji, dopuszczają się czynów karalnych, często z użyciem przemocy. Dodatkowo w sytuacji, jeśli biegli specjaliści z Opiniodawczego Zespołu Sadowych Specjalistów, a także biegli sądowi-psychiatrzy, stwierdzili u osoby nieletniej chorobę psychiczną, inne zakłócenia czynności psychicznych lub też uzależnienia od środków psychoaktywnych.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szpital jak zakład poprawczy? Nieletni przestępcy zagrażają dzieciom z depresją!

Ewa Ważny, prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce

Jakie dzieci trafiają na te oddziały?
Dotyczy to najczęściej nieletnich, u którzy  występują zaburzenia psychotyczne, czasami upośledzenie umysłowe. Są to przypadki dzieci i młodzieży, z którymi nie radzą sobie już rodzice, dzieci będące w rodzinach zastępczych czy placówkach opiekuńczo-wychowawczych, które zagrażają innym osobom z uwagi na agresywne zachowania lub też występowały u nich próby samobójcze. Dochodzi do czynów karalnych z użyciem przemocy, brakuje realizacji  obowiązku szkolnego, występuje brak leczenia lub jego nieskuteczność w trybie ambulatoryjnym. Mamy przy tym ogromny problem z nieletnimi, którzy nie skończyli jeszcze 13 lat, wykazują znaczne przejawy demoralizacji, zaburzenia zachowania, a jednocześnie z uwagi na wiek nie mogą zostać umieszczeni w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych. Na terenie placówki stwarzają wówczas zagrożenie wobec innych dzieci i doraźnie umieszczane są w szpitalu psychiatrycznym na oddziałach młodzieżowych. Niestety zdarza się, że ich stan zdrowia nie stabilizuje się, co znacznie wydłuża czas pobytu w szpitalu.

 

Trzeba mocno podkreślić - niedopuszczalna jest sytuacja gdzie w jednym szpitalu łączone są dzieci i młodzież z nieletnimi wymagającymi izolacji.

Ewa Ważny / Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych w Polsce

Jak często pomorskie sądy orzekają potrzebę umieszczenia nieletnich na oddziałach o wzmocnionym zabezpieczeniu ?
W sprawach nieletnich wydaje się orzeczenia w formie postanowień i jest ich około kilku- kilkunastu w ciągu roku. Czasami są to orzeczenia tymczasowe, w trybie udzielenia zabezpieczenia. Po krótkim czasie stan zdrowia nieletniego stabilizuje się ,ustala się leki i nastolatek wraca do środowiska lub placówki. Czasami umieszczany jest on w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, w okręgowym ośrodku wychowawczym lub w zakładzie poprawczym. Jeżeli musi pozostać na leczeniu, zawsze, niestety, pojawiają się problemy z wytypowaniem miejsca, szczególnie w ośrodkach o wzmocnionym czy maksymalnym zabezpieczeniu. Jest za mało tego rodzaju placówek leczniczych i okres oczekiwania na miejsce jest zbyt długi.

Czy czas pobytu na takim oddziale jest ograniczony, np. do czasu osiągnięcia pełnoletności?
Generalnie nowa ustawa o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich nakazuje kontrolować pobyt nieletniego umieszczonego w trybie udzielenia zabezpieczenia w zakładzie leczniczym co 3 miesiące. Jest możliwość przedłużenia tego czasu ze względu na dalszą potrzebę leczenia. Po prawomocnym zakończeniu sprawy i umieszczeniu nieletniego w zakładzie leczniczym o okresie leczenia decyduje szpital psychiatryczny. Prowadzone jest postępowania wykonawcze i kontrolowany stan pacjenta co 6 miesięcy. Ostateczną decyzję o zwolnieniu podejmuje sąd.

Co dalej?
Najczęściej wówczas zmienia się środek leczniczy na środek wychowawczy czyli np. nadzór kuratora, jeśli nieletni może funkcjonować w środowisku. Jeśli nie może być na wolności, to zostaje umieszczony w młodzieżowym ośrodku wychowawczym lub okręgowym ośrodku wychowawczym. Wiele zależy od sytuacji rodzinnej, najczęściej jednak tacy nieletni nie mają takiej rodziny, do której można wrócić. Bywa też, że nieletni nie może wrócić do środowiska, gdyż nie będzie w stanie samodzielnie funkcjonować.

Z przykrością stwierdzam, że nasz system opieki psychiatrycznej, w zakresie tych szczególnie trudnych przypadków nieletnich, jest niewydolny (...) Takich miejsc jest w Polsce po prostu za mało.

Ewa Ważny / Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych w Polsce

Gdzie wówczas trafia nastolatek?
Sąd powinien zawiadomić prokuraturę o potrzebie wszczęcia sprawy o ubezwłasnowolnienie. Równolegle zwracamy się do właściwych organów pomocy społecznej o wystąpienie z wnioskiem do sądu o umieszczenie takiej osoby w domu pomocy społecznej. Chyba, że dopuści się ona przestępstwa i zachodzi potrzeba izolacji karnej.

Psychiatrzy alarmują, że z powodu braku miejsc na oddziałach psychiatrii sądowej młodociani sprawcy czynów społecznie szkodliwych, agresywni, umieszczani są decyzją sądów na oddziałach ogólnych dziecięco-młodzieżowych. Czy prawo na to pozwala?
To porażka systemu, ale - niestety - takie sytuacje się zdarzały. Z przykrością stwierdzam, że nasz system opieki psychiatrycznej, w zakresie tych szczególnie trudnych przypadków nieletnich, jest niewydolny. Pomimo wydania postanowienia w trybie pilnym w drodze udzielenia zabezpieczenia, a nawet w wyniku orzeczenia końcowego, okres oczekiwania na miejsce na oddziale psychiatrii sądowej o wzmocnionym czy maksymalnym nadzorze wynosi od kilku do kilkunastu miesięcy. Takich miejsc jest w Polsce po prostu za mało. Szpital psychiatryczny w Starogardzie Gdańskim ma tylko 16 łóżek i okres oczekiwania na miejsce wydłużył się do roku. Sędziowie dzwonią do szpitali po całej Polsce: Garwolina, Toszka, Świecia, Grudziądza, Lubiąża – często bezskutecznie.   Dlatego bywa, że nieletni, aż do znalezienia właściwego miejsca, przebywają wówczas na zwykłych oddziałach psychiatrycznych. Nierzadko także z tego względu, że rodzice czy rodzina zastępcza lub placówka opiekuńcza w obawie o bezpieczeństwo pozostałych dzieci odmawia odbioru, argumentując, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa innym osobom lub, gdy są próby samobójcze, samemu nieletniemu.  

A co z bezpieczeństwem pozostałych pacjentów?
Co jakiś czas zdarzają się bardzo trudne przypadki, gdy zwykły oddział szpitala psychiatrycznego nie może zapewnić bezpieczeństwa innym pacjentom ze względu na agresywne zachowania nieletniego. Trzeba mocno podkreślić - niedopuszczalna jest sytuacja gdzie w jednym szpitalu łączone są dzieci i młodzież z nieletnimi wymagającymi izolacji.

Czy proszono Panią o interwencję w podobnych sprawach?
W ostatnim czasie sąd podejmował liczne działania w jednej z takich spraw. W końcu udało się umieścić nieletniego w Garwolinie. Po wielu latach pism i petycji ze środowiska sędziów rodzinnych, wydano Rozporządzenie  Ministra Zdrowia "w sprawie komisji do spraw środka leczniczego dla nieletnich, trybu wykonywania środka leczniczego oraz warunków zabezpieczenia zakładów leczniczych". Niedawno powołano Krajowy Ośrodek Psychiatrii Sądowej dla Nieletnich w Garwolinie, który ma pełnić zadania takiej komisji, zapewniając obsługę i typowanie miejsca dla nieletnich w ośrodkach leczniczych. Jak to będzie funkcjonować w praktyce, zobaczymy.

Komisja nie ma szans na rozwiązanie podstawowego problemu, czyli coraz większej liczby dzieci z zagrażającymi innym zaburzeniami. Co z tym zrobić?
Konieczny jest większy dostęp do lecznictwa psychiatrycznego na jak najwcześniejszym etapie. A także szybkiej diagnostyki problemu, by nie dochodziło do rozwoju zaburzeń w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu nieletniego, czy innych osób. Dobrym wyjściem byłyby rodziny zastępcze specjalistyczne dla dzieci z problemami psychicznymi. Mało jednak jest osób, które są w stanie zmierzyć się z takim problemem. Ponadto trzeba stworzyć większą liczbę łóżek dla nieletnich na oddziałach psychiatrii sądowej o wzmocnionym zabezpieczeniu. To miejsca, gdzie mogą realizować obowiązek szkolny i jednocześnie podejmować leczenie. Liczymy również na to, że Komisja do spraw środka leczniczego zacznie funkcjonować, a liczba potrzebnych miejsc dla tego rodzaju środka leczniczego będzie w końcu monitorowana i dostosowana do rzeczywistych potrzeb.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
judenkiller88 21.01.2023 08:20
Rozwiązanie jest bardzo proste. Wystarczy wysłać nieletnią ruską dzicz spowrotem do siebie zamiast obciążać nimi polskie szkoły. Przecież w Grodnie albo we Lwowie wojny nie ma, niech tam sobie chodzą do szkół i sprechają w swoim języku.