Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Skiba wygrał z TVP. Chodzi o film poświęcony "Zatoce sztuki"

Krzysztof Skiba wygrał proces z TVP o zniesławienie. Chodzi o film Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało" poświęcony sopockiej "Zatoce sztuki". To pierwszy wygrany prawomocnie proces w tej sprawie. W sądach toczą się jeszcze rozprawy innych osób, które również poczuły się pomówione obrazem emitowanym w TVP. Procesy o zniesławienie wytoczyli m.in. Kuba Wojewódzki, Borys Szyc, Adam Nergal Darski i Radosław Majdan.
Skiba wygrał z TVP. Chodzi o film poświęcony "Zatoce sztuki"
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

"Nic się nie stało". Skiba wygrywa proces z TVP

O prawomocnym już wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie poinformował sam Krzysztof Skiba w mediach społecznościowych. Wyrok dotyczy jego prywatnego oskarżenia TVP, w sprawie filmu Sylwestra Latkowskiego pt. „Nic się nie stało”.

Jak informuje muzyk i lider Big Cyc, w maju 2020 roku na antenie programu 1 TVP wyemitowano film dokumentalny, w którym opisano bulwersującą sprawę tzw. łowcy nastolatek z Trójmiasta. Sama historia "Łowcy nastolatek" związanego z klubem Zatoka Sztuki w Sopocie, była prawdziwa i wielokrotnie wcześniej opisywana przez media (napisano na ten temat kilkaset artykułów, wydano książkę i nakręcono film dokumentalny).

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Krystek” usłyszał wyrok. 15 lat więzienia dla „Łowcy nastolatek”

- Nowością filmu Latkowskiego, która zapewniła mu niesłychany rozgłos, była insynuacja, że znane osoby, które bywały lub występowały w Zatoce Sztuki, wiedziały lub uczestniczyły w procederze wykorzystywania nieletnich dziewcząt. W tym kontekście pojawiło się w filmie także moje zdjęcie - pisze Skiba.

"Wklejono nas w śliską, pedofilską narrację"

- Realizatorzy filmu wytaczając tak poważne oskarżenia, nie przedstawili jednak ŻADNYCH DOWODÓW, które potwierdzałyby tę tezę. Także w trakcie trwającego kilka lat procesu ani TVP, ani pan Latkowski, który był wzywany jako świadek i uporczywie nie pojawiał się na rozprawach, nie byli w stanie obronić postawionej w filmie obrzydliwej sugestii - tłumaczy muzyk. 

Zdaniem Krzysztofa Skiby cała sprawa związana z filmem Latkowskiego ma drugie dno. Był to czas, gdy głośno mówiono o licznych skandalach pedofilskich w kościele katolickim. TVPiS zamówiło więc film, który miał odwrócić uwagę od tych skandali i rzucić cień podejrzenia na znane osoby ze świata kultury.

- Mnie i kilkanaście innych osób potraktowano niezwykle instrumentalnie, wklejając nasze zdjęcia w śliską, pedofilską narrację.

ZOBACZ TEŻ: Budynek dawnej Zatoki Sztuki wraca w ręce Sopotu

Sąd Apelacyjny uznał, że w sposób rażący naruszono prawa Skiby do dobrego wizerunku pomawiając go bez żadnych dowodów.

- Co najbardziej zabawne, prawnicy TVP bronili się, mówiąc, że nie zrozumiałem filmu, gdyż w tym filmie NIE MA ŻADNYCH sugestii, abym miał coś wspólnego z opisywaną aferą – informuje artysta.

Na mocy wyroku TVP musi lidera Big Cyc przeprosić, publikując planszę o godz 21.00 na antenie Jedynki, a film Latkowskiego, dostępny na kanale You Tube, opatrzyć odpowiednią informacją oraz zapłacić odszkodowanie finansowe 70 tys. zł plus odsetki.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama