Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Polscy sędziowie w rugby zapowiadają protest!

Arbitrzy pracujący na polskich boiskach w ekstralidze oraz niższych ligach i rozgrywkach 7-osobowych nie chcą dokładać do interesu. Protestują przeciwko obecnym stawkom wypłacanym za sędziowanie. To nie jedyny problem podnoszony przez polskich arbitrów.
Bez sędziów mecze rugby nie będą mogły się odbywać (Fot. Karol Makurat/Zawsze Pomorze)

Niskie stawki sędziowskie, które często nie pokrywają kosztów dojazdu na mecze. Wpływ na to mają: rosnące koszty dojazdów na zawody, paliwo po ok. 6 zł za litr, wzrost cen biletów PKP oraz likwidacja biletów weekendowych. - Wszystko to powoduje, że w wielu przypadkach a szczególnie w I, II lidze, zawodach rugby 7 i rozgrywkach młodzieżowych, ekwiwalent nie wystarcza na pokrycie kosztów podróży – mówi serwisowi zawszepomorze.pl sędzia Daniel Kowalski. Problem ten narasta już od lat. Obecne stawki sędziowskie zostały ustalone w 2010 roku przy innych, znacznie niższych cenach paliwa, jak również cenach biletów PKP. Inna paląca sprawa to ta, że kluby rugby oraz Okręgowe Związki Rugby nie kształcą oraz nie zachęcają do sędziowania młodych zawodników, przez co do Kolegium Sędziów Polskiego Związku Rugby nie trafiają nowi kandydaci na sędziów.

Zdaniem trenera Arki Gdynia Dariusza Komisarczuka to ogromny problem, który trzeba jak najszybciej rozwiązać.

Zawsze kluby finansowały sędziów, ale w PZR powinna znaleźć się jakaś pula pieniędzy, która pozwoliłaby w części pokryć nowe stawki za sędziowanie – mówi nam trener „Buldogów” z Gdyni. Jesteśmy za tym, by lepiej opłacać sędziów, ale jak długo kluby zniosą kolejne podwyżki w funkcjonowaniu. Przecież drożeje wszystko.

Oddzielnym problemem podnoszonym przez arbitrów jest atmosfera i agresja kierowana w stosunku do sędziów, która towarzyszy meczom. Ona również nie zachęca, a wręcz przeciwnie, zniechęca do rozpoczęcia sędziowania przez nowych sędziów – dodaje Kowalski.

Obecnie Kolegium Sędziów PZR liczy 14 aktywnych sędziów rugby! Jak twierdzą, taką liczbą sędziów nie są w stanie zapewnić pełnej obsady w wiele weekendów, szczególnie gdy jednego dnia odbywają się zawody ekstraligi (5 meczów), I ligi(3 mecze), II ligi (2 mecze) i turnieje rugby 7 kobiet i mężczyzn (obsada na taki turniej powinna liczyć minimum 4 sędziów).

Stawki sędziowskie za prowadzenie zawodów rugby 7, meczów rugby 15 I i II ligi rugby oraz zawodów grup młodzieżowych muszą ulec zmianie, ponieważ nowi sędziowie nawet kiedy zaczynają swoją przygodę z sędziowaniem, szybko rezygnują – jednym z głównych powodów są sprawy finansowe.

- Większość klubów rugby nie posiada w swoim regionie odpowiedniej liczby sędziów lub nie posiada żadnego sędziego – dodają arbitrzy. Sędziowie muszą pokonywać coraz większe odległości aby dotrzeć na zawody. Stawka za mecz w ramach eliminacji mistrzostw Polski juniorów lub kadetów wynosi 166 zł. Za te pieniądze sędzia z Lublina lub Krakowa musi dojechać np. do Łodzi na mecz, który może decydować o tym, która drużyna będzie miała szansę na zdobycie tytułu mistrza Polski. Stawka za mecz II ligi rugby wynosi 346zł. Na mecz w Zielonej Górze musi przyjechać sędzia z Pomorza, Warszawy, Lublina lub Krakowa. Odległość w każdym wypadku to ok 450 km, a koszt dojazdu znacznie przewyższa ekwiwalent za sędziowanie. Analogicznie sytuacja wygląda w przypadku zawodów rugby 7 (stawka sędziego turniejowego 302 zł). Jeśli turniej odbywa się w Szczecinie, Wrocławiu, Rudzie Śląskiej czy w miejscowościach do których utrudniony jest dojazd (brak połączeń PKP) to najbliżsi sędziowie mają do pokonania trasę wynoszącą minimum 350 km w jedną stronę. Wyjazd na takie zawody niejednokrotnie odbywa się w przypadku jazdy samochodem około godz. 4.00 i powrót w granicach godz. 23.00, a w przypadku jazdy PKP sędzia zmuszony jest jechać z noclegiem gdyż inaczej nie ma możliwości dojechania na godz. 10.00 kiedy jest zaplanowany początek zawodów.

Sędziowie rugby informują, że w przypadku braku współpracy z wyznaczonymi przedstawicielami Polskiego Związku Rugby w celu rozwiązania tych problemów w dniach 26-27.02 oraz 5-6.03 zgłaszają przewodniczącemu KSPZR brak swojej dyspozycyjności do sędziowania. W swoim liście do władz związku piszą „Działanie to nie jest żadnym buntem, a jedynie koniecznością przekazania opinii publicznej i nieświadomym działaczom skali problemu. Nie jest to również inicjatywa przedstawicieli władz sędziowskich tylko głos zmuszonych do takiego zachowania sędziów rugby.

Postulaty jakie wnosimy to:

  • udział przedstawiciela sędziów w spotkaniu z przedstawicielami PZR w celu stworzeniu nowych stawek od 2022 roku oraz ich pilne zatwierdzenie,
  • wypracowanie skutecznego sposobu na problem związany z drastycznie małą ilością kandydatów na sędziego rugby delegowanych do KSPZR przez kluby i Okręgowe Związki Rugby.

- Wiem, że takie pismo ma wpłynąć od sędziów i ten temat będzie omawiany na lutowym posiedzeniu zarządu – mówi Krzysztof Czajka, sekretarz generalny PZR. Zdajemy sobie sprawę, że stawki za sędziowanie muszą się zmienić, bo to jest jedna z ważniejszych spraw do załatwienia, podobnie ja kwestia szkolenia sędziów – dodaje Krzysztof Czajka.

Pod listem podpisali się sędziowie Polskiego Związku Rugby: Filar Przemysław, Ingarden Mateusz, Gwozdecki Bartłomiej, Jasiński Łukasz, Jastrzębski Dominik, Kowalski Daniel, Kozioł Emil, Lament Mateusz, Macoń Monika, Pawlik Adrian, Reks Dariusz, Skonieczny Daniel, Stępień Tomasz, Ślubowski Piotr.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama