Służby ratownicze zawiadomiono o pojawieniu się ognia dziś około godziny 10.
- Na miejscu zaangażowanych jest w tej chwili piętnaście zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych, w większości z powiatu lęborskiego plus jednostka OSP Potęgowo. Podjęliśmy bardzo intensywne działania, żeby jak najszybciej zdławić ogień i nie dopuścić do jego rozprzestrzenienia. Dowozimy na razie wodę na miejsce, nie zdecydowaliśmy się jak dotąd na budowę magistrali wodnej, liczymy że obecnie uruchomione siły i środki wystarczą - powiedział nam st. kpt. Marcin Elwart, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Lęborku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolejny pożar składowiska tekstyliów w Kamieńcu
Ogromne składowisko tekstyliów w Kamieńcu to kilkanaście wielkich pryzm. Ich gaszenie jest bardzo trudne, tlące się szmaty wymagają gruntownego przelania wodą. Podczas poprzednich zdarzeń bywało, że akcja ratownicza trwała nawet tydzień.
Najnowszy pożar objął część dwóch pryzm - jedna o wymiarach 80 na 30 metrów, druga nieco tylko mniejsza, 80 na 20 m. Wysokość tych stert sięga 6 metrów - to obrazuje trudność akcji. Na dodatek strażacy przypuszczają, że tekstylia celowo podpalono, ogień pojawił się bowiem w innym miejscu niż podczas poprzedniego pożaru sprzed dwóch dni. Trudno więc zakładać, że ponownie zapaliły się szmaty niedostatecznie ugaszone poprzednim razem. Przy tym panuje wilgotna, deszczowa pogoda, która wyklucza samozapłon tych materiałów.
- Mamy nadzieję na szybkie ugaszenie pożaru, choć przebieg tego rodzaju akcji gaśniczych jest nieprzewidywalny - dodaje st. kpt. Marcin Elwart.
Napisz komentarz
Komentarze