Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Na Kociewiu nic się nie marnuje. Wszystko, co się tutaj „rodzi”, musi być zagospodarowane

Jaka jest tradycyjna kuchnia kociewska? Tutejsze gospodynie mówią krótko: smaczna, zdrowa, tania i łatwa do przygotowania. Wbrew przeświadczeniu, wcale nie gotowało się tłusto.
parzybroda
Krystyna Gierszewska przygotowała dla nas parzybrodę, czyli kapuśniak ze świeżej kapusty, bardzo popularny na Kociewiu

Autor: Andrzej Połomski

Apetyt na Pomorskie

Kuchnia kociewska. Tu nic się nie marnuje

Potrawy, które gościły na kociewskich stołach, od zawsze bazowały na tym wszystkim, co było w przysłowiowym zasięgu ręki gospodyni.

– Z reguły, niemal każdy we wsi miał krowę, owce, kozę czy drób: kury, kaczki gęsi – opowiada Krystyna Gierszewska z Lignów Szlacheckich, prezeska zarządu Stowarzyszenia Kociewskie Forum Kobiet, regionalistka i autorka książek kulinarnych. – Przy domu był zawsze jakiś ogródek czy większe pole z warzywami, zbożem. Wszystko, co potrzebne do przygotowania posiłków. Dlatego w domu zawsze były parowane ziemniaki dla inwentarza, takie okrągłe bulewki, wkładało się całe do większego kociołka i w tym się je gotowało. Ziemniaki przed gotowaniem były zawsze dobrze umyte, bo Kociewiacy wykorzystywali je również do przyrządzania jedzenia dla siebie. Takie ziemniaczki – „pulki” – przysmażało się na boczku z dodatkiem cebulki. W taki sposób przyrządzało się też ziemniaki, które zostały z obiadu z drugiego dania.

PRZECZYTAJ TEŻ: Kulinarny tygiel Powiśla i Żuław z wielkim bogactwem smaków

Z tradycji Kociewiacy czerpią do dziś. Gospodyni z Lignów Szlacheckich wciąż ma przy swoim domu warzywnik. Nie kupuje w sklepie warzyw czy owoców, bo ma je u siebie.

– Warzywa z ogródka rosną naturalnie, bez chemicznego wspomagania, to całkiem inny smak – podkreśla. – Zresztą, gospodynie na Kociewiu były zawsze bardzo pracowite. W domach najczęściej królowały tzw. eintopy. Nadal – także w moim domu – robię zupę szczawiową. Szczaw rośnie niemal wszędzie. Szczególnie na polanach leśnych, w rowach, na zboczach, łąkach. Wystarczy tylko go zerwać, ugotować z dodatkiem warzyw i jajka, i już jest obiad dla całej rodziny. Tę zupę gotują nie tylko rodziny posiadające wiele dzieci, ale także młode gospodynie, które poszukują różnorodności w swej kuchni, a także z potrzeby powrotu do rodzinnych tradycji.

PRZECZYTAJ TEŻ: Jak chronić tradycyjny charakter kuchni kaszubskiej?

Właśnie potrzeba zachowania przepisów przekazywanych w rodzinie Krystyny Gierszewskiej z pokolenia na pokolenie zadecydowała o ich spisaniu, a w ślad za tym, opublikowaniu. Teraz mogą z nich korzystać wszyscy chętni. Jak zauważa Kociewianka, nawet zwykłe gołąbki na Kociewiu przygotowowywane są praktycznie w każdej kuchni nieco inaczej.

– Każdy dom, każda wieś ma swoje przepisy na gołąbki – wyjaśnia Krystyna Gierszewska. – Jedni robią je z ryżem, inni bez, a jeszcze inni, na przykład, z kaszą. Także sama obróbka wszędzie była inna. Niektóre gospodynie na dno garnka wykładały liście kapusty i na nich układały ciasno obok siebie gołąbki. Podlewały je wodą i gotowały w małej ilości wody. Inne obsmażały gołąbki i dopiero potem przystępowały do dalszej obróbki. Niby gołąbki, a każde smakowały nieco inaczej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Apetyt na Pomorskie. Jaka była i jest kuchnia Gdańska? Szanujmy ją!

W przydomowym ogrodzie Krystyny Gierszewskiej nie brakuje też drzew owocowych.

– Na przykład w tym roku obrodziły u nas czereśnie, Było ich naprawdę dużo. Wszystkie zagospodarowałam, chociaż mąż się śmiał, że w końcu wytnie jakieś drzewa, bo kto to ma później jeść.

Wszystko, co się urodziło”, musi być przetworzone. To też tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Krystyna Gierszewska / prezeska zarządu Stowarzyszenia Kociewskie Forum Kobiet

Krystyna Gerszewska podkreśla, że kociewska kuchnia jest też aromatyczna, pełna smaku.

– Gospodynie od zawsze chętnie do przygotowywania potraw wykorzystywały zioła, takie jak: majeranek, cząber, czy kminek – mówi gospodyni. – Do tego pietruszka, oregano, cząber czy koperek. Korzystano też z ziół dziko rosnących, np. z krwawnika, którego kwiaty służyły do zaparzania herbaty, a młode części zielone były idealne do skarmiania indyków. W kociewskim domu nic się nie marnowało.

Jakie tradycyjne potrawy można znaleźć w kociewskiej kuchni?

Krystyna Gierszewska, zapytana o potrawy, jakie można znaleźć jedynie w kociewskiej kuchni, bez wątpliwości wymieniła:

  • zupę z brukwi,
  • fefernuski – pierniczki,
  • a także tatar z gęsiny,

chociaż co do niego nie była pewna, czy występuje tylko na Kociewiu. Serca gości podbija także fiut, czyli syrop z białych buraków, który wraz z ruchankami nie ma sobie równych.

PRZECZYTAJ TEŻ: Apetyt na Pomorskie. Autentyczność. Opowieść. Klimat, czyli rozumne podejście do tradycji kulinarnych

Szandar czy golce, nazywane też szarymi kluskami, można spotkać także w innych regionach, chociaż wszędzie trochę inaczej smakują – mówi Kociewianka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama