Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Hossa nowa oferta Wiszące Ogrody - Osiedle doskonale skomunikowane

Muzeum Narodowe w Gdańsku oficjalnie przejęte przez ministerstwo

Muzeum Narodowe w Gdańsku oficjalnie stało się państwową instytucją kultury. O planach rozwoju jego oddziałów mówiono podczas czwartkowej konferencji w Pałacu Opatów w Gdańsku. Wydarzeniu towarzyszyło przekazanie do zbiorów muzeum obrazu Arthura Bendrata pt. „Kanał w Nowym Porcie” z 1907 r., który od czasu wojny uznawany był za zaginiony.
Muzeum Narodowe w Gdańsku oficjalnie przejęte przez ministerstwo

Autor: Karol Uliczny | Zawsze Pomorze

– W 1995 r., kiedy planowano reformę administracyjną i powołano dwa dodatkowe szczeble samorządu terytorialnego, podjęto decyzję o podziale odpowiedzialności za poszczególne instytucje państwowe. Dla mnie już wówczas niezrozumiała była decyzja, by czołowe polskie muzea podzielić w taki sposób, by organizatorem tylko trzech w Warszawie, Krakowie i Poznaniu był minister kultury i dziedzictwa narodowego, natomiast takie muzea jak w Gdańsku, we Wrocławiu czy Lublinie przekazano marszałkom świeżo powołanych województw. Nie dostrzegam w tym żadnej logiki. Zresztą, marszałkowie bardzo szybko zdali sobie sprawę, że skala odpowiedzialności, również finansowej, wykracza poza możliwości budżetów województw – mówił Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego podczas czwartkowej konferencji poświęconej przejęciu muzeum. Wydarzenie zorganizowano w Pałacu Opatów w Oliwie, w którym mieści się Oddział Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku. – Kilka miesięcy temu poprosiłem marszałka woj. pomorskiego o to, by organizatorem gdańskiego muzeum zostało ministerstwo kultury. Spotkało się to z jego zrozumieniem, za co dziś chciałem publiczne podziękować.

1 lutego 2023 r. weszła w życie umowa pomiędzy Urzędem Marszałkowskim w Gdańsku a Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na mocy której Muzeum Narodowe w Gdańsku stało się państwową instytucją kultury. Porozumienie z marszałkiem dało ministrowi m.in. kompetencje zarządcze, w tym prawo powoływania oraz odwoływania dyrektora, a także powoływania rady muzeum. Przedstawiciele obu organów przekonują, że zmiany pozwolą sfinansować inwestycje, na które samorządu obecnie nie stać. W czwartek, 2 lutego, mówiono o wstępnych planach w tym zakresie.

– Muzeum wymaga doinwestowania, a my jako ministerstwo chcemy zmierzyć się z tym wyzwaniem – mówił minister Sellin. – Myślę, że renowacji wymagają zwłaszcza struktury zabytkowe, którymi dysponuje instytucja. Mamy też plany związane z nowymi inwestycjami. Trwa dyskusja dotycząca budowy nowego oddziału. Dążymy do tego, by to czołowe dzieło, z którego muzeum jest znane na świecie, a więc „Sąd ostateczny” Hansa Memlinga, było prezentowane właśnie w nowej przestrzeni, w Skarbcu bazyliki Mariackiej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Ministerstwo przejmuje Muzeum Narodowe w Gdańsku

– Mamy szansę na duży skok inwestycyjny – dodawał Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku. – Żaden z naszych budynków nie był wznoszony jako siedziba dla muzeum, dlatego wiąże się to określonymi konsekwencjami. Jako zespół bardzo chcemy w możliwie pełny i odpowiedzialny sposób zbudować programy funkcjonalne, czyli ramy, w których takie inwestycje mogłyby się toczyć i których sens zostałby wskazany w naszych opracowaniach. Chodzi o inwestycje, które pozwolą nie tylko pokazać nasze zbiory w sposób bardziej nowoczesny i bezpieczniejszy, bardziej przyjazny widowni, ale również znacznie szerszy, ponieważ ogromna ich część trzymana jest w magazynach. Nie mamy na tyle dużej przestrzeni wystawowej, by móc pokazywać nasze wszystkie dzieła na wystawach stałych. To jest naszym wielkim marzeniem.

W trakcie spotkania oficjalne przekazano do zbiorów muzeum odzyskaną stratę wojenną, obraz Artura Bendrata „Kanał w Nowym Porcie” z 1907 r. O kulisach jego pozyskania opowiedział kolekcjoner Andrzej Walas, dzięki któremu dzieło powróciło do muzeum.

– Dostałem od kolegi informację, że po mieście „kręci się” pan, który oferuje sprzedaż pewnego obrazu za 30 tys. zł. Po pewnym czasie zadzwoniłem do niego i umówiliśmy się w Sopocie. Byłem zachwycony tym obrazem. Doszedłem jednak do wniosku, że jeśli mam zapłacić, to trzeba zobaczyć co jest z tyłu. Okazało się, że widnieje tam napis Stadmuseum Danzig. Poinformowałem właściciela, że obraz został skradziony – mówi kolekcjoner.

Przeprowadzone oględziny jednoznacznie potwierdziły tożsamość obrazu z obiektem zarejestrowanym w bazie strat wojennych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

– Właściciel zdecydował się na określonych zasadach przekazać dzieło w moje ręce, a ja z kolei, obiecałem z ręką na sercu, że oddam je do zbiorów muzeum – dodaje Andrzej Walas.

PRZECZYTAJ TEŻ: Obraz gdańskiego malarza zaginął podczas wojny. Teraz wrócił do muzeum 

Przed II wojną światową w kolekcji Muzeum Miejskiego w Gdańsku znajdowało się kilka dzieł Arthura Bendrata. Obraz „Kanał w Nowym Porcie” zakupiono do zbiorów po Wielkiej Wystawie w Berlinie w 1907 r., a do muzealnej kolekcji trafił on rok później. W okresie II wojny światowej obraz zaginął wraz z drugim płótnem, przedstawiającym obserwatorium astronomiczne w Gdańsku. Dzieło powstało w szczytowym okresie kariery Arthura Bendrata, gdy brał on udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Przedstawia widok na nabrzeże i kanał w Nowym Porcie, z widokiem w głąb lądu. W sposobie malowania widoczne są wpływy impresjonistów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze