rynek mieszkaniowy

Polska mierzy się z coraz większym kryzysem mieszkaniowym. Według danych GUS i raportu Europejskiego Funduszu Leasingowego, liczba nowych inwestycji deweloperskich gwałtownie spada, a branża budowlana notuje najgorsze wyniki od ponad dwóch lat. Tymczasem w kraju wciąż brakuje około 1,5 miliona mieszkań, co oznacza jedną z największych luk mieszkaniowych w całej Unii Europejskiej.

Przez ostatnie dekady budownictwo mieszkaniowe spoczywało głównie na barkach deweloperów oraz inwestorów indywidualnych budujących tzw. sposobem gospodarczym domy jednorodzinne. Udział budownictwa społecznego, spółdzielczego, zakładowego i kooperatyw mieszkaniowych był marginalny. Wszystkie dotychczasowe rządowe programy wspierające mieszkalnictwo skiJarosław Szanajcaerowane były więc głównie do dominujących sektorów rynku. Jednak w odbiorze społecznym korzystały na nich przede wszystkim banki i deweloperzy.

Na odbywającym się w październiku w Krakowie Kongresie Deweloperskim padły znamienne słowa: „Nie mamy spójnej polityki mieszkaniowej, tylko zbiór nieskoordynowanych działań!”.

Ceny nowych mieszkań wciąż utrzymują się na rekordowo wysokim poziomie i na razie nic nie wskazuje na to, by sytuacja się poprawiła. Przyszłość w dużej mierze zależy od daty wprowadzenia nowego programu dopłaty do kredytów mieszkaniowych oraz jego warunków. Warto jednak pamiętać, że to tylko jeden z elementów układanki