Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Zmiana w programie „Pierwsze klucze”. Mieszkania nie tylko na wynajem, również na sprzedaż

Przez ostatnie dekady budownictwo mieszkaniowe spoczywało głównie na barkach deweloperów oraz inwestorów indywidualnych budujących tzw. sposobem gospodarczym domy jednorodzinne. Udział budownictwa społecznego, spółdzielczego, zakładowego i kooperatyw mieszkaniowych był marginalny. Wszystkie dotychczasowe rządowe programy wspierające mieszkalnictwo skiJarosław Szanajcaerowane były więc głównie do dominujących sektorów rynku. Jednak w odbiorze społecznym korzystały na nich przede wszystkim banki i deweloperzy.
mieszkanie, zdjęcie ilustracyjne
Jednym z podstawowych założeń ciągle procedowanego programu „Pierwsze klucze”, mającego wspierać tych, których nie stać na kupno mieszkania z wolnego rynku za gotówkę, stało się hasło: „Ani grosza dla banków i deweloperów”

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Program „Pierwsze klucze”. Wsparcie dla osób bez zdolności kredytowej 

Jednym z podstawowych założeń ciągle procedowanego programu „Pierwsze klucze”, mającego wspierać tych, których nie stać na kupno mieszkania z wolnego rynku za gotówkę, stało się hasło: „Ani grosza dla banków i deweloperów”.

Wpływ poprzednich programów na rynek mieszkaniowy. Sami ukręcili na siebie bat?

Bankowcy nie są zbyt wylewni i nigdy się zyskami z działalności nie chwalili. Natomiast pokłosiem programu „Bezpieczny Kredyt” była lawinowa podwyżka cen mieszkań. Korzystając z wysokiego popytu, deweloperzy (przynajmniej niektórzy) zaszaleli z marżami, o czym głośno powiedział rok temu ówczesny prezes największej firmy z tego sektora w Polsce – Jarosław Szanajca z Dom Development.

– Ubiegłoroczny wzrost cen był po prostu za szybki. Żeby rynek uznać za stabilny, w naszej sytuacji geopolitycznej i gospodarczej ceny powinny rosnąć jakieś 3-5 proc. powyżej inflacji – powiedział dla portalu money.pl.

Marża brutto ze sprzedaży w kierowanej przez niego spółce w 2023 r. wzrosła szacunkowo z 33 do 33,4 proc. Zdaniem Szanajcy, przekładało się to na marżę zysku netto na poziomie 18-19 proc. Na marginesie – przyznał on w tej rozmowie, że najwyższe marże jego firma osiąga w Warszawie i Trójmieście...

W efekcie m.in. takich informacji, nowy program „Pierwsze klucze” miał wspierać tylko tych, którzy kupią mieszkanie/dom na rynku wtórnym lub wybudują samodzielnie dom. Miał, bo już pojawiły się nowe pomysły, związane z tym, jaką wagę przywiązują Polacy – również młode pokolenie, do którego jest on skierowany – do własności nieruchomości.

Nowe założenia programu „Pierwsze klucze” – mieszkania na sprzedaż. Polak chce mieszkać na swoim

Narracja, że w wynajmowanym mieszka się tak samo, nie trafia do przekonania większości rodaków. Dlatego w ostatnich dyskusjach o programie (który od miesięcy pozostaje w fazie in statu nascendi) pojawił się nowy wątek: w jego ramach Towarzystwa Budownictwa Społecznego (TBS) oraz Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe (SIM)... wejdą w rolę deweloperów. Będą mogły budować i sprzedawać mieszkania z marżą do 25 proc. Niestety, w projektach nie ma informacji, czy chodzi o marżę netto czy brutto, co – jak z cytowanej wypowiedzi Jarosława Szanajcy wynika – ma fundamentalne znaczenie.

Opinie deweloperów na temat zmian w programie

 – Polityka mieszkaniowa państwa powinna uwzględniać różne formy budownictwa, w tym także niekomercyjne, tj. budownictwo komunalne lub społeczne – mówi Mateusz Bromboszcz, wiceprezes zarządu firmy Atal. – Poszczególne grupy odbiorców mają bowiem odmienne oczekiwania co do tej sfery. Część z nich dąży do pełnej własności, której osiągnięcie ułatwiają programy dopłat, inni przeciwnie – nie chcą wiązać się jakimkolwiek zobowiązaniem kredytowym na lata, woląc wynajem czy inne formy prawa do mieszkania. 

Spolaryzowanie i radykalizacja opinii publicznej w sprawach mieszkaniowych też nie spowodują, że mieszkania będą tańsze czy bardziej dostępne przy stale rosnących kosztach wytworzenia oraz przede wszystkim – cen działek. Podobnie jak nie przyczyni się do tego nakładanie na branżę kolejnych obciążeń, wymogów czy obowiązkowych rozwiązań.

Mateusz Bromboszcz / wiceprezes zarządu firmy Atal

Deweloperzy obawiają się konkurencji TBS i SIM?

 – Umożliwienie TBS-om i SIM-om prowadzenia działalności deweloperskiej i sprzedaży mieszkań z marżą do 25 proc. może mieć wpływ na rynek mieszkaniowy – mówi Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg. – Może być krokiem w stronę zwiększenia dostępności mieszkań dla osób o średnich dochodach.

Jednakże kluczowe będą zapewnienie transparentności procesu wyboru nabywców oraz monitorowanie realizacji zobowiązań inwestorów społecznych. Ważne będzie również zapewnienie odpowiedniego nadzoru nad jakością realizowanych inwestycji.

Joanna Chojecka / dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Szacuje się, że w ramach programu „Pierwsze klucze” możliwe będą wybudowanie około 15 000 mieszkań komunalnych oraz realizacja inwestycji przez TBS i SIM. Ich skala będzie zależała od: 

  • dostępności gruntów,
  • zdolności realizacyjnych TBS i SIM
  • oraz zainteresowania ze strony potencjalnych nabywców.

– Program „Pierwsze klucze” ma na celu wsparcie osób, które nie mogą sobie pozwolić na zakup mieszkania na rynku komercyjnym, głównie w niższym i średnim segmencie cenowym – dodaje Joanna Chojecka. – Deweloperzy działający w segmencie mieszkań nie będą bezpośrednio narażeni na konkurencję z TBS-ami i SIM. Firmy o mocnej pozycji nie muszą obawiać się bezpośrednich skutków wprowadzenia tego programu, ale mogą być zainteresowane innymi formami współpracy z sektorem publicznym lub przyciągnięciem klientów, którzy poszukują mieszkań z nieco innymi kryteriami.

Efekt skali. Budownictwo społeczne zmieni rynek?

Bez wątpienia, deweloperzy mają w Polsce największe doświadczenie w budowie mieszkań. Trudno ocenić, czy efektywność procesu inwestycyjnego w przypadku budownictwa społecznego byłaby lepsza, gdy nie znamy ani szczegółowych założeń ani długookresowego planu rozwoju tej dziedziny w Polsce. Bez tego prognozowanie skali budownictwa społecznego i potencjalnego jego wpływu na rynek jest wróżeniem z fusów. Porównując przewidywany potencjał (15 tys. „M”) – to tylko 1/10 rocznych skumulowanych wyników działalności deweloperów w najlepszych latach. Inaczej mówiąc, tylko 1 na 10 chętnych będzie miał szansę na tańsze (?) mieszkanie...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama