sylwia cisoń

Radna Sylwia Cisoń, na czwartkowej sesji Rady Miasta Gdańska, odniosła się do awantury między nią a taksówkarzem. Powiedziała, że „za błędy trzeba płacić”, oraz że „zawiodła zaufanie”.

Głośna sprawa z gdańską radną Sylwią Cisoń i taksówkarzem ma ciąg dalszy. Prokurator właśnie umorzył zawiadomienie, które złożyła radna. Natomiast sprawa zgłoszona przez kierowcę wciąż jest analizowana.

Radna Sylwia Cisoń zwyzywała zagranicznego taksówkarza, a teraz twierdzi, że naruszył jej nietykalność. Kierowca natomiast złożył zawiadomienie dotyczące znieważenia na tle narodowościowym, naruszenia nietykalności i uszkodzenia auta. Sprawą zajmuje się policja, a radna – mimo nacisków – nie zamierza składać mandatu.

Skandal z udziałem gdańskiej radnej Koalicji Obywatelskiej Sylwii Cisoń. Kobieta twierdzi, że została zaatakowana gazem pieprzowym przez taksówkarza jednej z popularnych aplikacji przewozowych. Nagranie z taksówki ujawnione przez serwis Trojmiasto.pl pokazuje jej wulgarne i ksenofobiczne słowa pod jego adresem. Po nagłośnieniu sprawy Cisoń poprosiła o zawieszenie w klubie radnych i partii Inicjatywa Polska. Sprawą zajmuje się policja.