Incydent w taksówce z udziałem gdańskiej radnej
Sylwia Cisoń jest gdańską radną klubu Koalicja Obywatelska z okręgu Żabianka-Wejhera-Jelitkowo-Tysiąclecia, Oliwa, Osowa, Matarnia, Kokoszki. Zasiada w kilku komisjach (Edukacji, Bezpieczeństwa, Handlu i Współpracy z Mieszkańcami, Kultury oraz Polityki Społecznej, Zdrowia i Praw Człowieka). Z wykształcenia jest Instruktorką Terapii Uzależnień, pracuje w biurze poselskim posłanki na Sejm Barbary Nowackiej.
W piątek Sylwia Cisoń wybrała się z synami na mecz Lechia Gdańsk - GKS Katowice. I zamiast cieszyć się z goli i zwycięstwa biało-zielonych trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy. I bynajmniej nie z powodu zadymy i awantury na meczu, a w... taksówce. Oto wersja radnej Cisoń, którą sama podzieliła się w mediach społecznościowych (pisownia oryginalna):
- Jechałam z synami na mecz Lechia Gdańsk – GKS Katowice – opisuje radna Sylwia Cisoń. - Gdy zwróciłam uwagę, że Pan najpierw podjechał po nas w złe miejsce a teraz wysadził nas również w złym miejscu i utrudnia ludziom życie nie znając języka w tej pracy, wpadł w szał i gdy już wysiadaliśmy - wykrzykując wulgaryzmy, próbował mnie opluć a ostatecznie wyciągnął gaz i spryskał mi twarz. To nie była obrona konieczna. To była frustracja wyładowana na kobiecie. Rozumiem nieprzepracowane traumy, inną kulturę i trudności z zaadaptowaniem się do nowych warunków ale takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, a ludzie zatrudniani jako kierowcy taksówek bardziej sprawdzani.

Jak dodała, trafiła na SOR w szpitalu na Nowych Ogrodach. Wcześniej pomogli jej policjanci, obstawiający mecz, panie z ochrony strefy VIP i ratowniczka. Na szczęście jej dzieciom nic się nie stało.
- Nie piszę tego, by się wyżalać. Jestem twardą babką, nie łamią mnie takie sytuacje, dziś już jestem w pracy, ale chcę Was uczulić: nawet aplikacje nie zapewniają stuprocentowego bezpieczeństwa. Zawsze bądźcie uważne, zwracajcie uwagę na siebie nawzajem, reagujcie, gdy widzicie niepokojące sytuacje i chronicie się wzajemnie - to nasza moc. Wczoraj bardzo mocno poczułam siłę kobiecego wsparcia – determinację, troskę i natychmiastowe działanie. Dziękuję też kolegom, którzy byli obok, ale to właśnie kobiety swoim zdecydowaniem i opieką pomogły mi najbardziej – dodała radna Cisoń, informując, iż w listopadzie będzie współprowadzić konferencję dotyczącą przemocy wobec kobiet w przestrzeni ruchu drogowego. Jak podkreśla, to doświadczenie pokazało jej dobitnie, jak ważny i gorący jest to temat.
Aleksandra Dulkiewicz: Każda przemoc jest zła
Radna podziękowała też wielu przyjaciołom, którzy okazali jej szybko wsparcie po tych wydarzeniach. Na Facebooku szybko wsparła ją także prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
- Każda przemoc jest zła. Także ta wobec kobiet. Całym sercem solidaryzuje się z gdańską radną Sylwią Cisoń, która wczoraj została w brutalny sposób zaatakowana. Wspólnota, także ta miejska, powinna opierać się na wzajemnym szacunku i bezpieczeństwie. Nie ma i nie będzie zgody na jakąkolwiek agresję czy przemoc – wobec nikogo – napisała w pierwszym momencie Aleksandra Dulkewicz.
Jednak po kilkunastu godzinach i po ujawnieniu nagrania z taksówki prezydent edytowała swój wpis, dodając, że solidaryzuje się z każdą osobą, która jest ofiarą przemocy słownej, fizycznej i jakiejkolwiek.
- W związku z ujawnionym nagraniem, solidaryzuję się z każdą osobą, która jest ofiarą przemocy słownej, fizycznej i jakiekolwiek. Gdańsk jest miastem otwartym dla każdego, niezależnie z jakiego kraju pochodzi. Każda osoba, którą spotyka nierówne traktowanie, może zwrócić się do Gdańskiego Centrum Równego Traktowania - wyjaśniła Aleksandra Dulkiewicz.
Co wynika z nagrania?
Sprawę jako pierwszy opisał portal trojmiasto.pl. Po publikacji artykułu i przedstawieniu tego zdarzenia opisanego przez radną, z portalem skontaktował się internauta, który przekazał fragment zapisu z rejestratora w taksówce. Co wynika z prawie minutowego nagrania? Na trwającym niespełna minutę filmie widać, że kierowca zachowuje spokój i sprawnie porozumiewa się w języku polskim. Z nagrania wynika również, że taksówkarz przyjechał pod stadion od innej strony, niż oczekiwała pasażerka. Nawigacja skierowała samochód na parking przy Amber Expo, a nie bezpośrednio pod stadion. Kiedy kierowca wyjaśnił, że dojazd zależy od poprawnego wpisania adresu, radna wyraźnie się zdenerwowała i zaczęła używać wulgaryzmów wobec kierującego.
- Przyjechał pan nie w to miejsce w którym ja stałam, czekałam na pana ku...a dziesięć minut, jestem spóźniona. Ja poprawnie wpisałam adres, nie pierwszy raz jadę na ten adres. Jak się nie orientujemy, to trzeba ku...a wracać do swojego kraju. A nie ku...a być w kraju, w którym się nie zna języka i nie się nie wie jak jechać. Pójdzie oczywiście skarga i będziemy rozmawiać w inny sposób – grzmiała radna.
W tym momencie kończy się opublikowane nagranie.
Radna wystąpiła o zawieszenie w radzie i w partii
W niedzielę rano radna Sylwia Cisoń przedstawiła oświadczenie i przyznała (czego nie zrobiła wcześniej w swojej relacji), że sama używała wulgaryzmów. Radna wystąpiła o zawieszenie swojego członkostwa w Klubie Radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska i strukturach partii Inicjatywa Polska.
- Bardzo przepraszam za wulgaryzmy oraz zbyt mocne słowa, których użyłam pod wpływem silnych emocji– napisała w oświadczeniu radna Cisoń. - Bardzo żałuję i wiem, że nie powinno mieć to miejsca. Pragnę jednak podkreślić, że opublikowane nagranie przedstawia jedynie fragment całej sytuacji i nie oddaje pełnego jej przebiegu. Nie słychać na nim, jak kierowca obraża mnie słownie, pluje na mnie, a ostatecznie – bez żadnych podstaw – używa wobec mnie gazu pieprzowego. Z całą stanowczością chcę zaznaczyć, że moje słowa nie usprawiedliwiają użycia przemocy fizycznej ani agresji, której doświadczyłam. Całą sprawą zajmuje się policja. Do czasu jej wyjaśnienia poprosiłam o zawieszenie mojego członkostwa w Klubie Radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska i strukturach partii Inicjatywa Polska.

Przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska, Cezary Śpiewak-Dowbór, poinformował w niedzielę w serwisie X, że radna została zawieszona.
- Radna Sylwia Cisoń została dziś zawieszona w Klubie Radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska. Oczekujemy pełnego wyjaśnienia sprawy przez Policję, Prokuraturę i Sąd - napisał
Kila godzin później swoją opinię w tej sprawie przekazała także Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca gdańńskiej Rady Miasta.
Kierowca twierdzi, że radna go opluła
Natomiast kierowca taksówki potwierdził portalowi trojmiasto.pl, że użył wobec kobiety gazu pieprzowego, gdyż ta najpierw „klepnęła" go w plecy, a gdy on odezwał się w jej stronę wulgarnie, został przez nią opluty. Gdy zrobił to samo, radna „miała ruszyć w stronę samochodu”. I wówczas kierowca bronił się używając gazu pieprzowego.
Po nagłośnieniu zdarzenia w mediach społecznościowych sprawą zajęli się policjanci z Komendy Miejskiej Policji.
























Napisz komentarz
Komentarze