Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Makurat Serwis Audi w Gdańsku

Wygrane Ogniwa i Arki. W niedzielę czeka nas szlagier rugby w Sopocie

Rugbiści Ogniwa Sopot pokonali w Lublinie 34:20 Budowlanych i praktycznie zapewnili sobie grę w finale ekstraligi. Swój mecz w Gdyni z Pogonią Siedlce 36:12 wygrała też Arka. Lechia Gdańsk dostanie punkty walkowerem.
Wygrane Ogniwa i Arki. W niedzielę czeka nas szlagier rugby w Sopocie
Dwayne Burrows (po prawej) był jednym z najlepszych zawodników na boisku

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Edach Budowlani Lublin, którzy przed tygodniem w dość niezwykłych okolicznościach ulegli Orkanowi Sochaczew, nie mogli pozwolić sobie na drugą z rzędu porażkę jeśli chcieli jeszcze myśleć o awansie do wielkiego finału. Mecz z Ogniwem Sopot zapowiadał się na trudny, ale niezwykle istotny sprawdzian. Dla gospodarzy zaczął się on jednak fatalnie, bo już w 12. minucie przyłożenie zaliczył Mateusz Plichta, a potem trzykrotnie punktował Wojciech Piotrowicz, który najpierw udanie podwyższył, a następnie dwa razy trafił między słupy po kopach z rzutu karnego i Ogniwo wyszło na prowadzenie 13:0.

Przed przerwą Budowlani zerwali się jednak do ataku i odrobili część strat. Najpierw trzy punkty po kopie z rzutu karnego zdobył Nkululeko Ndlovu, a tuż przed przerwą efektowne przyłożenie zaliczył Piotr Skałecki. Tym samym po pierwszych 40 minutach było już tylko 13:8 dla Ogniwa, co mogło zwiastować sporo emocji w drugiej części gry.

– Wiedziałem, że czeka nas ciężki mecz, dlatego byliśmy przygotowani na trudne starcie – mówi Karol Czyż, trener Ogniwa Sopot.

Po zmianie stron Ogniwo znów przypomniało o swoich atutach. Po szybkim rozegraniu punkty z przyłożenia zdobył Wayne Smith, a podwyższenie wykorzystał Piotrowicz. Podopieczni Andrzeja Kozaka szybko odpowiedzieli, kiedy to po raz kolejny w polu punktowym gości zameldował się Skałecki, a celnie podwyższył Ndlovu.

Kwadrans przed końcem spotkania ponownie Ogniwo zaliczyło przyłożenie, za sprawą Dwayne’a Burrowsa, a potem Piotrowicz sam wpadł na pole punktowe. Zrobiło się 34:15 dla Ogniwa i sopocianie zapewnili sobie punkt bonusowy. W końcówce kolejne przyłożenie dla miejscowych zaliczył jeszcze Kuziwakwashe Kazembe, ale była to tylko lekka korekta wyniku i Ogniwo wygrało to spotkanie 34:20.

– Cieszymy się z tego zwycięstwa, ale jak każde ma swoją cenę. Kontuzji barku doznał Tom Fidler i w niedzielnym meczu z Budo Aleksandrów na pewno nie zagra. To starcie rozstrzygnie prawdopodobnie o miejscu rozegrania finału.

Gospodarzem będzie ten klub, którego drużyna zajmie pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym. Do jego zakończenia pozostały trzy kolejki.

Zdecydowanie lepiej niż w ostatnim meczu w Krakowie zagrały gdyńskie „Buldogi”. Tym razem na stadionie w Gdyni żółto-niebiescy pokonali Pogoń Siedlce 36:12.

Lechia Gdańsk miała rozgrywać mecz ze Skrą Warszawa, ale ze względu na wycofacie tej drużyny z rozgrywek, biało-zieloni dostaną punkty walkowerem.

Edach Budowlani Lublin – Ogniwo Sopot 20:34 (8:13)

Punkty dla Ogniwa: Wojciech Piotrowicz 19 oraz Piotr Zeszutek , Wayne Smith i Dwayne Burrows po 5.

Arka Gdynia – Awenta Pogoń Siedlce 36:12 (23:0)

Punkty dla Arki: Dawid Banaszek 21, Radosław Rakowski 10 i Szymon Sirocki 5.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka