Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Prezes-kandydat na kolorowankach i nie tylko. KO zawiadamia prokuraturę

Posłanki Koalicji Obywatelskiej uzupełniły zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością niezgodnego z prawem wydatkowania środków publicznych przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Chodzi o materiały rozpowszechniane przez WFOŚiGW, w tym plakaty czy kolorowanki, na których oprócz promocji wydarzeń i programów widnieje wizerunek prezesa funduszu – kandydata PiS w wyborach do Sejmu. Prezes Gajda przerwał piątkową konferencję posłanek pod siedzibą gdańskiego WFOŚiGW. – Słabo to wygląda – komentował materiały przygotowane przez Agnieszkę Pomaską oraz Barbarę Nowacką.

Autor: Karol Uliczny | Zawsze Pomorze

Już po kilku zadaniach wprowadzenia, prezes Szymon Gajda przerwał konferencję zorganizowaną 8 września pod gdańskim oddziałem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Spotkanie odbyło się z inicjatywy posłanek Agnieszki Pomaskiej oraz Barbary Nowackiej.

– Jesteście na terenie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, do tego na drodze pożarowej, ale oczywiście ja nikogo nie wyganiam. Mam nadzieję, że będziemy rozmawiać o faktach, a nie o pomówieniach oraz fake newsach – wtrącił szef WFOŚiGW. Odniósł się też do przyniesionych materiałów. – Słabo to wygląda… – komentował Szymon Gajda.

Posłanki zaprezentowały materiały przygotowane na zlecenie WFOŚiGW. Przyniosły ze sobą m.in. wydruk z banneru zamieszczonego na Facebooku WFOŚiGW, zapowiadającego spotkanie z podróżnikiem Markiem Kamińskim. Widać na nim jedynie prezesa Gajdę, do tego w formie mocno przypominającej plakat wyborczy. Oprócz tego, przypomniano wygląd billboardów WFOŚiGW, promujących programy wsparcia modernizacji energetycznej budynków wielorodzinnych, również z wizerunkiem szefa funduszu oraz plakaty i kolorowankę dla najmłodszych, także opatrzone wizerunkiem postaci prezesa.

Biorąc pod uwagę, że Szymon Gajda jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w jesiennych wyborach do Sejmu w okręgu gdyńsko-słupskim, zachodzi podejrzenie niezgodnego z prawem wydatkowania środków publicznych przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na działania kampanijne PiS – przekonują posłanki KO.

– Kampania wyborcza nabiera rozpędu. Różne instytucji i organizacje zgłaszają się do kampanii referendalnej, ale obserwujemy też różne dziwne działania ze strony kandydatów na posłów, finansowane, niestety, spoza budżetu kampanijnego. Takim dobrym przykładem jest obecny tu pan Szymon Gajda. Na początku obserwowaliśmy niby kampanię wizerunkową, a jak później się okazało jest on kandydatem na posła – mówiła posłanka Barbara Nowacka.

O możliwości przekroczenia uprawnień, posłanka Pomaska informowała już przed miesiącem. Wówczas zarzucono promowanie szefa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej za pośrednictwem mediów społecznościowych instytucji.

– Dziękujemy wszystkim, którzy przesłali do nas te materiały. Zachęcamy, by informować, gdy widzicie, że gdzieś kampania prowadzona jest za publiczne środki – mówiła Agnieszka Pomaska. – Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury w kwestii kampanii w internecie. Teraz uzupełnimy je o informację o środkach wydawanych w niewłaściwy sposób na billboardy, kolorowanki oraz plakaty rozsyłane do szkół. Rzeczą, która nas kompletnie zaskoczyła jest kolorowanka. Wydawać by się mogło, zwykła kolorowanka, ciekawa rzecz dla dzieci. Ale jak okazuje się, w tej kolorowance jest również wizerunek pana prezesa Gajdy. To jest kolorowanka finansowana z publicznych pieniędzy. Tak więc za nasze pieniądze można pokolorować prezesa, który również w niej się znajduje. W związku ze zgłoszeniami obywatelek i obywateli, zaniepokojonymi w jaki sposób wydawane są publiczne pieniądze, za chwilę rozpoczynamy kontrolę poselską w WFOŚiGW.

– W żadnej kampanii nie było tak nierównych działań ze strony rządzących. Może za wyjątkiem 2020, gdy media publiczne albo nie pokazywały kandydata opozycji na prezydenta, albo go lżyły. Takich środków publicznych, jakie dzisiaj przeznaczane są na „dopalenie” kampanii referendalnej oraz kandydatek i kandydatów jednego komitetu w wyborach, nigdy w historii nie było – dodawała posłanka Nowacka.

W odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej, WFOŚiGW odpowiedział, że reklamy w internecie kosztowały 1,5 tys. zł, a pozostałe, w których również miał pojawiać się prezes, 7 tys. zł. Posłanki szacują, że na kilkanaście billboardów reklamujących programy „Remiz” oraz „Bielik”, wydano kilkadziesiąt tysięcy złotych. W piątek nie udzielono im informacji o wydatkach na wspomniane działania promocyjne. Po wyjściu z budynku, przed mikrofonami dziennikarzy stanął prezes Gajda. Posłanki zmuszone zostały do kontynuowania konferencji na chodniku, kilkadziesiąt metrów dalej.

– Od dwóch lat realizuję strategię promocji ochrony przyrody i pojawiam się wszędzie. Taką przyjęliśmy koncepcję promocji funduszu przez twarze. Zresztą na tych materiałach pojawia się nie tylko moja twarz, ale też naszych współpracowników. I to dość często, regularnie. Jako szef instytucji muszę dawać dobry przykład – odpowiada na zarzuty prezes Szymon Gajda. – Oskarżenia posłanek są nonsensem. To przede wszystkim nieumiejętność zrozumienia podstawowych faktów. Chcemy rozmawiać o ochronie przyrody i ekologii rzeczowo oraz konkretnie. Rozmawiamy z ludźmi nie o polityce, ale ważnych sprawach społecznych. Bardzo cieszę, że nasze kampanie zostały dostrzeżone. To potwierdza ich sukces.

– W WFOŚiGW nie są w stanie od ręki odpowiedzieć na nasze pytania o wydatki na działania promocyjne. Według pana prezesa zajmie to sporo czasu. To jest dosyć szokujące, bo mogłoby się wydawać, że znalezienie kilku faktur powinno być na wyciągnięcie ręki. Traktujemy to jako zagrywkę polityczną ze strony pana prezesa – komentowała efekty kontroli poselskiej Barbara Nowacka.

10 sierpnia posłanka Agnieszka Pomaska zawiadomiła prokuraturę w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przez prezesa Gajdę. Jak przekonuje, doszło do naruszenia artykułu 231 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku KK. Stanowi on, że funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia i nie dopełniając obowiązku, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

jonick 09.09.2023 08:48
"Słabo to wygląda" promowanie się za publiczne pieniądze! Posty, plakaty, kolorowanki... Ale również imprezy plenerowe (pikniki, dożynki itp.), na których promuje się np. z Horałą i rozdaje tzw. "nagrody" (np. hulajnogi elektr.) za publ. pieniądze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama