Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna. Bramka Lechii w doliczonym czasie gry

W meczu Fortuny 1 Ligi gdańska Lechia zremisowała z Górnikiem Łęczna 1:1. Awans do ekstraklasy wydaje się jednak bardzo odległym celem.
Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna. Bramka Lechii w doliczonym czasie gry
Lechia tylko zremisowała z Górnikiem Łęczna 1:1, apetyty kibiców były większe

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna

Mecz Lechii z Górnikiem miał po części dać odpowiedź na pytanie: jak szybko drużyna trenera Szymona Grabowskiego zgrywa ze sobą poszczególne formacje i na ile ma to przełożenie na skuteczność biało-zielonych. Piątkowy sprawdzian należał do tych najbardziej wymagających, bo do Gdańska przyjechała Górnik Łęczna, czyli wicelider tabeli Fortuny 1 Ligi. Drużyna trenera Ireneusza Mamrota stanowi dziś jeden z dwóch najlepiej broniących zespołów w tej klasie rozgrywek, bo w stracił do tej tylko sześć goli w 10 meczach.

Piłkarze, trenerzy i kibice Lechii chcieli, aby ten bilans w Gdańsku uległ zmianie. Mieli ku temu argumenty, bo ostatni mecz w Gdańsku Lechia wygrała z GKS Katowice 5:1, a w niedzielę zremisowała w Niecieczy z Termaliką 0:0.

Jeszcze przed rozpoczęciem meczu kustosz Muzeum Lechii Zbigniew Zalewski otrzymał pamiątkową koszulkę z nr 20, który symbolizuje jego 20 lat pracy w klubowej placówce.

Gospodarze starali się zdominować gości, ale nie robili tego na tyle szybko, aby poważnie zagrozić bramce Macieja Gostomskiego. Goście nie kontratakowali, więc kibice nie oglądali meczu marzeń. Jeszcze bardziej się w tym przekonaniu utwierdzili, kiedy Lechia straciła pierwszego gola. Do przerwy nic się nie zmieniło. Lechia po słabej w swoim wykonaniu grze musiała znaleźć sposób na to jak pokonać rywala w drugich 45 minutach meczu na Polsat Plus Arenie.

Niespełna 7 tysięcy widzów, którzy przyszli na mecz mogła czuć się rozczarowanych. Początek drugiej połowy nie wróżył diametralnej zmiany w grze Lechii. Gospodarze próbowali strzelać na bramkę gości, konstruować akcje, ale nic im nie wychodziło. Byli zbyt przewidywalni dla rywali, którzy nie mieli większych problemów w defensywie. Do ciekawej sytuacji doszło w 79. minucie meczu, kiedy to na boisko wszedł Ilkay Durmus. Turecki pomocnik jeszcze niedawno był zawodnikiem Lechii, dziś gra w Górniku i procesuje się z gdańskim klubem. Póki co on i jego koledzy wyjechali z Gdańska z jednym punktem, bo Lechii udało się wyrównać w doliczonym czasie gry. Kibice po tym meczu Lechii, nie powinni mieć jednak zbyt dużych oczekiwań w kontekście jej awansu w tym sezonie do ekstraklasy.

Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna 1:1 (0:1)

Bramki: Tomasz Neugebauer (90+5) - Karol Podliński (34).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama