21. Parada Niepodległości przeszła ulicami Gdańska. Tysiące uczestników
Podczas Parady Niepodległości w Gdańsku w sobotę, 11 listopada królowały barwy narodowe: biel i czerwień. Uczestnicy tego wydarzenia przeszli z Podwala Staromiejskiego okrężną drogą przez całe Stare i Główne Miasto aż pod Zieloną Bramę.
PRZECZYTAJ TEŻ: Obchody Święta Niepodległości na Pomorzu. Co będzie się działo?
Kiedy pierwsze osoby docierały na miejsce głównych obchodów, końca parady w ogóle nie było nawet widać. Ta rzeka tysięcy uczestników z trudem pomieściła się przed Zieloną Bramą. W paradzie szli nie tylko mieszkańcy, samorządowcy, ale i grupy rekonstruktorskie, nie tylko te związane wojskowością – także jedna z trzech istniejących cywilnych grup retrospekcji. Podziwiać można było także dawne pojazdy, najstarsze auto biorące udział w paradzie wyprodukowane zostało w 1918 roku.
Nasz manifest tutaj, w sercu Gdańska, dowodzi, że chcemy, by nasz kraj, nasza ojczyzna się znakomicie rozwijała. Chcemy być w sercu Europy, chcemy być znaczącym krajem w Unii Europejskiej.
Mieczysław Struk / marszałek województwa pomorskiego
– Mamy tę chwilę, która jest przed tym i następnym pokoleniem, że potrafimy wyciągnąć wnioski sprzed ponad 100 laty, kiedy nasi praojcowie, jeszcze w powstaniu listopadowym i potem w powstaniu styczniowym, musieli walczyć o wolność i niepodległość. A dziś w wolnej Polsce manifestujemy przywiązanie, że nasze serce po lewej stronie jest też dla naszej ojczyzny – dodał marszałek województwa pomorskiego.
PRZECZYTAJ TEŻ: Być Polakiem. Kim jest współczesny patriota?
Aleksandra Dulkiewicz mówiła o tym, co oznacza współcześnie patriotyzm. Podziękowała Lechowi Parellowi i całemu Stowarzyszeniu Społeczny Urząd Miejski, które jest głównym organizatorem tego wydarzenia, a Gdańsk objął nad nim patronat. Zwróciła się też nie tylko do gdańszczan, ale do wszystkich Pomorzan i Polaków.
– Wielka radość, że jest nas dzisiaj tak wielu – mówiła prezydent Dulkiewicz. – (...) To jest parada organizowana przez nas wszystkich. Zaproszenie przyjmujecie wszyscy. Czy jesteście stowarzyszeniem, czy klubem sąsiedzkim, mieszkacie na Siedlcach, czy na Oruni, czy jesteście klubem dla seniorów, czy jesteście szkołą, przedszkolem, a może po prostu grupą przyjaciół, sąsiadów. Jesteśmy całymi rodzinami. Wierzę, że każdemu z Was marzy się taka Polska, jaką widzimy dzisiaj na ulicach Gdańska. Wiecie, że to wszystko jest w naszych rękach? Przecież nikt nam tutaj nie każe przyjść machać ręką. To robimy sami. Ta moc jest w nas.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gdańska Parada Niepodległości. Polskość i niepodległość w Gdańsku podkreśla się na tysiące możliwych sposobów
Aleksandra Dulkiewicz przypomniała słowa nieżyjącego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Pięć lat temu powiedział o swoim marzeniu, że marzy mu się Gdańsk, w którym frekwencja wyborcza będzie wynosiła 80 proc., a my będziemy uśmiechać się na ulicach. Po 5 latach spełniliśmy to marzenie. A wam bardzo, bardzo dziękuję. Ale to nie oznacza, że patriotyzm, nasza obywatelskość się zakończyły. To jest potrzebne każdego dnia.
Aleksandra Dulkiewicz / prezydent Gdańska
– Ja wiem, że nie każdego dnia będziemy spotykać się na paradzie, bo mamy swoje codzienne obowiązki. To też jest patriotyzm. (...) Każdy z nas nie musi być wielkim bohaterem. Wystarczy, że, wychodząc z domu, powiemy komuś „dzień dobry” i się uśmiechniemy. To od nas zależy, jaki będzie Gdańsk, jakie będzie Pomorze, jaka będzie Polska. Proszę was, nie ustawajmy w codziennym wysiłku – to nie musi być wielki patriotyzm. Niech to będzie codzienny mały patriotyzm jutra. Ja w was wierzę, tak samo, jak w was wierzył prezydent Paweł Adamowicz – dodała Aleksandra Dulkiewicz.
A później zabrzmiał hymn Polski na tysiące głosów i carillony. Zwieńczeniem parady było tradycyjne wspólne zdjęcie gdańszczan.
Napisz komentarz
Komentarze