Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Gdańsk: W PiS bez zmian. Na Proteście Wolnych Polaków o „bandytach” i „okupantach”

Niespełna trzy tygodnie po zaprzysiężeniu gabinetu Donalda Tuska pomorscy działacze Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali protest przeciwko „rażącemu łamaniu prawa, niedotrzymywaniu obietnic wyborczych oraz przyjęciu paktu migracyjnego” przez rządzących. W czasie spotkania we wtorek, 2 stycznia pod Pomorskim Urzędem Wojewódzkim skandowano takie hasła jak: „Tusk do Berlina” czy „won z Dulkiewicz”, oraz mówiono o bezprawnych okupantach oraz niszczeniu polskiej tożsamości.
Protest Wolnych Polaków, Gdańsk, 2023

Autor: Karol Uliczny | Zawsze Pomorze

Protest Wolnych Polaków w Gdańsku. O „bandytach” i „okupantach”

We wtorek, 2 stycznia, pod Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku, odbyła się manifestacja, zorganizowana przez gdańskiego radnego Przemysława Majewskiego, z udziałem posłów Kacpra Płażyńskiego oraz Kazimierza Smolińskiego, niedawno odwołanego wicewojewody Aleksandra Jankowskiego oraz pełnomocnika partii PiS w Gdańsku Tomasza Rakowskiego. Na ulicę wróciły hasła dobrze znane z kampanii. Koalicji 15 października zarzucono uległość wobec Brukseli, niszczenie polskiej tożsamości, sprzedaż suwerenności, przyjmowanie imigrantów oraz ignorowanie potrzeb prawdziwych Polaków.

PRZECZYTAJ TEŻ: PiS rządzi także w przekazie medialnym. W 2021 politycy obozu władzy wypowiadali się 775 tys. razy

Przysłuchiwało się temu ok. 300-400 mieszkańców Gdańska, przerywających kolejne wystąpienia skandowaniem haseł atakujących rząd lub bezpośrednio Donalda Tuska. Można było usłyszeć: „Tu jest Polska”, „Ruda wrona orła nie pokona”, „Tusk do Berlina”, „Przeżyliśmy Niemca, Ruska, przeżyjemy także Tuska”, ale też „won z Dulkiewicz”, w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych.

Protest w Gdańsku. „Rząd boi się TV Republika”

Działacze PiS mówili o sprzeciwie wobec zmian wprowadzanych w ostatnich tygodniach w mediach publicznych. Oskarżany o stworzenie telewizji partyjnej PiS domaga się od rządzących przestrzegania prawa oraz przywrócenia organizacji TVP do stanu sprzed 19 grudnia 2023 r.

– Kiedy Zjednoczona Prawica pełniła w tym budynku służbę, to był on przyozdobiony tylko biało-czerwonymi flagami. A co zrobiono w nocy z 20/21 grudnia? Część biało-czerwonych zastąpiono niebieskimi z żółtymi gwiazdkami. I co dzisiaj robi ta unia, gdy w Polsce bandyci Sienkiewicza przejmują wolne i niezależne media? Daje na to przyzwolenie! Bo w unii liczy się prawo siły – wykrzykiwał Aleksander Jankowski z Suwerennej Polski. – Od 13 grudnia mamy do czynienia z czymś, czego nie było w Polsce od 30 lat. Z formą nowego totalitaryzmu, przybranego w fatałaszki praworządności. To są bandyci, bezprawni okupanci demokratycznego systemu państwa, którym jest Rzeczpospolita Polska.

PRZECZYTAJ TEŻ: Globus Polski. Odbicie czy otwarcie mediów publicznych?

Na wieść o przybyciu reportera TV Republika, tłum zaczął skandować: „Dziękujemy, dziękujemy”.

– Teraz byle pretekst wystarczy, żeby tę stację zniszczyć. A wiecie dlaczego? Bo mają ogromną oglądalność i po 30 grudnia większą niż TVN24. I to ich boli – dodawał Tomasz Rakowski.

Protest w Gdańsku. Imigranci już w drodze do Polski

Poseł Płażyński mówił pod Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku o konieczności ochrony polskiej infrastruktury, która jest solą w oku Niemców.

– Elektrownia jądrowa, udrożnienie żeglowności na Odrze, rozbudowa portu w Gdańsku – bez tego wszystkiego Polska będzie stać w miejscu. A komu na tym zależy? Niemcom! I Tuskowi, niestety, też na tym zależy, o czym mówi jednoznacznie.

PRZECZYTAJ TEŻ: Ten rok w polskiej polityce był jak tornado

Uczestnicy poruszyli też kwestię pakietu migracyjnego. Pod koniec grudnia ubiegłego roku przedstawiciele Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej wypracowali porozumienie w sprawie nowych przepisów obowiązujących na granicach, w wielu aspektach zaostrzając dotychczasowe uregulowania. Uzgodniono m.in. procedury odsyłania osób, którym odmówiono azylu. Pakiet, który będzie głosowany w najbliższych miesiącach, ma ustanowić zasadę „solidarności”, której ideą jest możliwość uniknięcia przyjmowania imigrantów, pod warunkiem wykazania otwarcia granic dla licznej grupy obcokrajowców lub zapłaty innym członkom UE 20 tys. euro za każdą osobę. Od miesięcy mówi się o tym, że Polska jako kraj, który gości ponad 1 mln Ukraińców, będzie mogła skorzystać z pierwszego rozwiązania. W ocenie polityków PiS, rząd godzi się jednak na przyjmowanie imigrantów i, jak wynika z ich nieoficjalnych informacji, pierwsi z nich już są w drodze.

PRZECZYTAJ TEŻ: Katarzyna Kotula: Panie prezesie, czas na polityczną emeryturę

– Wiecie, ile samochodów spłonęło w Paryżu w sylwestra? 700! W Berlinie zamieszki. W Mediolanie żadnych kobiet na ulicach. Sami imigranci – mówił Tomasz Rakowski. – Widziałem informację, że już teraz, w najbliższych dniach do Polski mają wjeżdżać pierwsze transporty tych imigrantów. Nasza prezydent Aleksandra Dulkiewicz jest temu bardzo przychylna. A my nie chcemy tutaj imigrantów. Nie chcemy tej przestępczości.

Wtorkowemu wydarzeniu towarzyszyło hasło „Protest Wolnych Polaków”. Pod tym samym odbędzie się demonstracja PiS w Warszawie, zaplanowana na czwartek, 11 stycznia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama